@up, dokładnie - nie ma wielkich pieniędzy, więc nie ma korupcji, aktorstwa i całej zbędnej pedalskiej otoczki. Może nie ma też takich umiejętności, ale jest chęć gry w piłkę, a nie w teatrze.
nizinny futbol to prawdziwa esencja tego sportu, nikt nogi nie odstawia, większość drużyn gra chłopską piłę na aferę, sędziowie często nie wiedzą co się k***a dzieje a na trybunach zasiadają zapijaczeni lokalni patrioci. Piękna to idea, prawdziwa piłka kopana tylko w b klasie.
@up, dokładnie - nie ma wielkich pieniędzy, więc nie ma korupcji, aktorstwa i całej zbędnej pedalskiej otoczki. Może nie ma też takich umiejętności, ale jest chęć gry w piłkę, a nie w teatrze.
bredzisz stary . oczywiście że jest korupcja i to pewnie większa niz na tych wysokich szczeblach. zawodnicy za pare stówek sprzedają mecze . sędziowie za pare tysięcy.
co do emocji. ciezko powiedziec czy na stadionie gdzie jest 50000 osob jest wiecej niz na wiejskich boiskach gdzie na meczu jest 100 osób .
W Radomiu się kiedyś utrzymaliśmy wygrywając mecz z lokalnym rywalem. Ceną zwycięstwa była skrzynka piwa i kiełbasa gotowana, która została dostarczona na stadion w wielkim termosie na herbatę