Kiedyś zakład pracy dla 3 tysięcy ludzi, no ale w tym kraju oczywiście si nic nie opłaca...
No właśnie - w tym cały szkopuł. Takie zakłady upadały i będą upadać. Za komuny był obowiązek pracy i zatrudniało się ludzi, na których pensje wykładało państwo - skutki tego odczuwamy do dzisiaj. Tak naprawdę, spośród tych 3 tysięcy ludzi, myślę, że dzisiaj wystarczające byłoby jakieś 200-300 osób, żeby osiągnąć optymalną wydajność.
To już nie te czasy, kiedy to królowało powiedzenie "czy się robi, czy się leży...". Teraz żeby firma mogła być konkurencyjna, każdy musi zapie**alać, a do tego potrzebny jest w miarę nowoczesny park maszynowy. Relikty PRLu siłą rzeczy muszą odejść w odstawkę.