ale pie**olisz jak potłuczony; na grillu masz 200 stopni a nie 1200...
Sk***iel zamiar sp***alać, mógł po prostu przykucnąć za tą skrzynią.
Musiałby chyba wpaść do pieca. Jak wsadzisz rękę do grilla to też masz tylko poparzenia i nie wyglądasz jak zdjęta z niego kiełbaska
Jak lumpy wyprasowane to jutro na 7 standardowo do robotyubrania pracowników zostały wyprasowane, mężczyzna upadł, a jego ciało było w porządku.”
widać, że na koniec się przeturlał, więc impet lecących kilogramów został wytracony przez elastyczność materiału. (dostać w łeb kilogramem gumy, a kilogramem stali)
mnie zastanawia jak szybko w zetknięciu z takim prętem zagotują się białka w mózgu. jak ktoś wpada do kadzi z roztopionym złomem, to zakładam, że mózg wyłącza się bardzo szybko, ale z drugiej strony mamy filmiki z ludzmi wkladającymi gołą rękę pod strumień roztopionej stali. skóra niezle izoluje takie temperatury na przestrzeni ułamków sekundy.
kilkusekundowym
Sk***iel zamiar sp***alać, mógł po prostu przykucnąć za tą skrzynią.
Żeby stal miała taką formę to potrzebna jest temperatura powyżej 1500°C. Raczej wątpię by było to tylko poparzenie jak od żelazka, nawet jeżeli kontakt był krótki.
To jest chyba najmniej istotne jeśli chodzi o obrażenia. To, że rozgrzana prawie do białości szyna gnie się jak pajęczyna na wietrze nie oznacza że waży mniej niż taka zimna. Gościa uderzyło z ogromną siłą i prędkością kilkaset kilogramów stali. Najprawdopodobniej nie żyje, ale samo poparzenie wbrew pozorom może być niewielkie, kontakt był krótki i raczej nie różniłoby się to za bardzo od sekundowego przyłożenia włączonego żelazka do karku.