Mnie najbardziej interesuje jak bardzo rozległe i głębokie miał oparzenia?
no na pewno mu tam ucho przypiekło,...
Mnie najbardziej interesuje jak bardzo rozległe i głębokie miał oparzenia?
To jest chyba najmniej istotne jeśli chodzi o obrażenia. To, że rozgrzana prawie do białości szyna gnie się jak pajęczyna na wietrze nie oznacza że waży mniej niż taka zimna. Gościa uderzyło z ogromną siłą i prędkością kilkaset kilogramów stali. Najprawdopodobniej nie żyje, ale samo poparzenie wbrew pozorom może być niewielkie, kontakt był krótki i raczej nie różniłoby się to za bardzo od sekundowego przyłożenia włączonego żelazka do karku.
Mnie najbardziej interesuje jak bardzo rozległe i głębokie miał oparzenia?
To jest chyba najmniej istotne jeśli chodzi o obrażenia. To, że rozgrzana prawie do białości szyna gnie się jak pajęczyna na wietrze nie oznacza że waży mniej niż taka zimna. Gościa uderzyło z ogromną siłą i prędkością kilkaset kilogramów stali. Najprawdopodobniej nie żyje, ale samo poparzenie wbrew pozorom może być niewielkie.
On nie mial oparzen, on sie po prostu upiekl w ulamek sekundy jak kielbaska na grillu
Musiałby chyba wpaść do pieca. Jak wsadzisz rękę do grilla to też masz tylko poparzenia i nie wyglądasz jak zdjęta z niego kiełbaska