18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Obraz za ponad ćwierć miliarda złotych

okanslig • 2012-05-10, 00:10
Nic, tylko zostać artystą.



"Obraz "Pomarańczowe, czerwone, żółte" Marka Rothko został we wtorek najdroższym dziełem sztuki powojennej sprzedanym na aukcji. Pracę z 1961 roku kupił anonimowy kolekcjoner, za 86,9 mln dolarów (281,6 mln złotych).

Eksperci z domu aukcyjnego Christie's, gdzie padł rekord, spodziewali się ceny o ponad połowę niższej. Ostatecznie stanęło na 77,5 milionach dolarów, co po doliczeniu kosztów aukcyjnych dało cenę 86,9 mln."

Nie powiem, na ścianie najgorzej by nie wyglądało, mógłbym takie coś kupić. Ale więcej niż 100zł bym nie dał :spoko:
źródło: http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,114530,11690563,Znow_aukcyjny_rekord__Rothko_za_86_9_mln_dolarow_.html

Degre

2012-05-10, 19:32
dokładnie, jak verrnume napisał : chodzi o inwestycję
taki obraz jest baaardzo dobrze zabezpieczony - i łatwiej go pilnować niż80 mln $, bo podrobić coś takiego cholernie ciężko
zapewne "sztuka" chroni kapitał lepiej niż banki

ccrossfire

2012-05-10, 21:18
Czy nikt z was nie wpadl na pomysl, ze takie "dziela sztuki" to doskonaly sposob na pranie brudnych pieniedzy?

al...........10

2012-05-10, 22:45
@up dokładnie o tym pomyślałem, ale wydaje mi się to dość trudne do zrealizowania. No ale ja tam się nie znam, więc zamiast pisać o swoich przemyśleniach, wrzucę moją ulubioną reklamę nawiązującą do tematu sztuki i jej rozumienia:

Wikmndfm

2012-05-11, 00:14
Nie wiem czy ktoś w ogóle zwrócił uwagę, ale w środkowej części jaśniejsze przebarwienia układają się w zarysy twarzy.

smilee

2012-05-11, 13:14
Czemu te obrazy mają taką wartość? Odpowiedź jest prosta. Głównie chodzi o nazwisko autora. W świecie sztuki Rothko jest bardzo znanym artystą. Gdybym ja namalował na podobnej zasadzie obraz, to nikt by mi go nie kupił, bo nie mam znanego i cenionego nazwiska wśród artystów. Nawet śmierć nie doda wartości.

patyczack

2012-05-11, 14:00
Smilee, to nie jest takie proste, bo nie namalowałbyś czegoś takiego jak Rothko. Po pierwsze, radzę dowiedzieć się czegoś o tym artyście. Poczytać albo posłuchać co mówi o swoich obrazach. Niby to kilka kolorowych plam, ale jeżeli człowiek może zbliżyć się do absolutu, to właśnie w taki sposób. Jest w tym jakiś mistyczny pierwiastek. Brzmi to patetycznie, ale sztuka przecież po to jest - człowiek chce zaznać czegoś więcej.

Myślisz, że Rothko siadł tak o, do malowania i losowo wymieszał farby? Podejrzewam, że mógł nad tym obrazem pracować tak długo, jak malarze realistyczni nad swoimi dziełami. Wyobraź sobie dziesiątki szkiców, tygodnie przygotowań i prób, żeby namalować tylko kilka kolorowych prostokątów. Pomyśl, że mogło być bardzo wiele wersji tego obrazu. Fascynujące - bo tyle intelektualnej pracy przy tak niepozornym efekcie oznacza, że w tym obrazie jest masa ukrytej treści, którą można zrozumieć, albo raczej próbować odczuć (bo tu bardziej o emocje idzie niż o literacką metaforę), jeżeli ma się dobre chęci.

Po drugie, nie namalowałbyś, bo nie namalowałeś :D Wielka wartość takich obrazów jak ten, albo krytykowany tutaj "Czarny kwadrat na białym tle" Malewicza polega na ich nowatorstwie, a w sztuce cały czas chodzi o odkrywanie nowych rozwiązań. Wyobraź sobie jaką wyobraźnie i jakie jaja trzeba było mieć, żeby 100 lat temu, w czasie gdy sztuka polegała tylko na realistycznym odtwarzaniu rzeczywistości, wymyślić i pokazać światu coś takiego jak Malewicz? Wpadłbyś wtedy na coś takiego?

ccrossfire

2012-05-12, 06:24
@UP

Wierzysz w to co piszesz?

patyczack

2012-05-12, 09:45
A napisałem coś tak niewiarygodnego, że sam nie powinienem w to wierzyć?

Jak mówię, wystarczy dowiedzieć się czegoś o panu Rothko, potem można go krytykować :)

ccrossfire

2012-05-12, 11:37
Mysle ze namalowal byle co, zas interpretacja zajeli sie ludzie twojego pokroju ( tacy ktorzy potrafia napisac 50 stronnicowy elaborat o krowim placku, dochodzac do wniosku, iz jest to czyste piekno swiata doczesnego). Sztuka upadla do pozimu czystej abstrakcji. Niedlugo znawcy sztuki beda doszukiwac sie glebi w bialej scianie pokoju. Chcesz prawdziwego artyzmu? Przeczytaj "Malarstwo bialego czlowieka" - W. Łysiaka, zamiast rozpisywac sie o kleksach na plotnie.
Albo pranie brudnych pieniedzy, albo niektorym szajba odbija od nadmiaru kasy i wolnego czasu (pseudoarystokracja vel elyta).

patyczack

2012-05-12, 12:25
Co do Rothko, swoje tezy opieram na jego własnych słowach, a nie na interpretacjach krytyków.

"Sztuka upadla do pozimu czystej abstrakcji."

Upadła? Jeżeli sprowadzasz abstrakcję do kilku bezsensownych plam, to gratuluję :) Ja patrzę na to tak - sztuka wyzwoliła się do poziomu czystej abstrakcji. Pozbyła się wszystkich kontekstów, które tak zachwycają ludzi, ale które często odwracają ich uwagę od sedna obrazu - bo ludzi nie tyle interesuje doskonała harmonia między kolorami czy emocja zawarta na płótnie, tylko ładnie namalowana postać albo pejzaż. Niestety, efektem ubocznym stała się zbytnia hermetyczność sztuki. Ale czy to źle? To nie snobizm. Po prostu, im coś bardziej skomplikowane, tym mniej osób to rozumie. A nie chodzi chyba o to, żeby równać w dół, nie?

Parafrazując Twoje słowa - przeczytaj, np. którąś z książek Kandinskiego, w których tłumaczy istotę abstrakcyjnego malarstwa, zamiast rozpisywac sie o kleksach na plotnie. Jak wiadomo, on sam był malarzem, więc, w tym przypadku upada teza o nadawaniu sensu nic nie wartym obrazom przez bandę przeintelektualizowanych krytyków :)

ccrossfire

2012-05-12, 12:49
k***a mac, polemizowac z pseudointelektualista...

Patrze na pie**olona gabke warta miliony dolarow. Patrze na plotno ubrudzone farba. Widze w tym tylko walek pieniezny otoczony banda glupcow pragnacych tanczyc rytmie salonu.
Nie jest sztuka szukac glebi w jakims bohomazie(to potrafi kazdy lekko wrazliwy lub abstrakcyjnie myslacy czlowiek, ktory dysponuje nadmiarem czasu). Sztuka polega na tym, aby oddzielic te wlasnie bohomazy od prawdziwych dziel.

Gwarantuje ci, ze gdybym to ja namalowal ten obraz, i przedstawil go tak jak Rothko, to zostalbym albo wysmiany, albo zapomniany. Dlaczego? To proste, nie mam za soba calej rzeszy fanow/klakierow probujacych wpasowac sie w otoczenie. Pseudoelita, banda przeintelektualizowanych pajacow tworzacych nowe kanony sztuki, sprowadza taz, do poziomu wymyslu/wyobrazni. Nie liczy sie talent, praca i pomysl, wazne jest nazwisko lub poparcie jakiegos guru, a reszte stworzycie sami, absolwenci ASP czy historii sztuki na uniwerkach.

Co do ksiazki, owa zostala uznana za jedno z najpowazniejszych dziel o sztuce w europie (nawet przez twoich idoli). Co do kontynuacji tej nudnej wymiany zdan, to zejdz na ziemie. Czemu? No coz, ja niestety nie mam wplywu na to co sobie upie**oliles w najglebszych zakamarkach twojej "artystycznej i jakze glebokiej" podswiadomosci, dlatego licze na to ze osoby 3cie zainteresuja sie tematem.

patyczack

2012-05-12, 13:31
Cytat:

Co do ksiazki, owa zostala uznana za jedno z najpowazniejszych dziel o sztuce w europie (nawet przez twoich idoli).


Moich idoli? Skąd wiesz kto nim jest? Nie czytałem książki Łysiaka i wcale nie neguję jej wartości, ale czy ona obejmuje malarstwo abstrakcyjne? Pytam, bo o nim właśnie rozmawiamy...

Nie chcę Cię do niczego przekonywać, błagam tylko o trochę pokory, bo słowa "Mysle ze namalowal byle co" świadczą (za przeproszeniem) o arogancji i ignorancji. No a te wykropkowane słowa i ogólny, chamski ton twojej wypowiedzi ciekawie kontrastują z twoim obyciem w świecie sztuki:)

Cytat:

To proste, nie mam za soba calej rzeszy fanow/klakierow probujacych wpasowac sie w otoczenie. Pseudoelita, banda przeintelektualizowanych pajacow tworzacych nowe kanony sztuki, sprowadza taz, do poziomu wymyslu/wyobrazni. Nie liczy sie talent, praca i pomysl, wazne jest nazwisko lub poparcie jakiegos guru, a reszte stworzycie sami, absolwenci ASP czy historii sztuki na uniwerkach.



Zdajesz sobie sprawę z banalności i stopnia oklepania tego argumentu? :) Ale załóżmy, że jest prawdziwy - może chciałbyś, żeby o tym co jest sztuką decydowało całe społeczeństwo?

Cytat:

Sztuka polega na tym, aby oddzielic te wlasnie bohomazy od prawdziwych dziel.



Proszę o jakiś przykład współczesnego dzieła sztuki, które zrobiło na Tobie wrażenie. Pozytywne.

Albo w sumie, nie proszę. Kończę tą jałową dyskusję, bo nie mam ochoty na dyskusję w takim klimacie, a kłótni nie znoszę.

ccrossfire

2012-05-12, 14:07
pie**ol pie**ol, ja poslucham, a tak powaznie to prawie kazde abstrakcyjne dzielo sztuki majace jakas ZAWARTOSC, podoba mi sie bardziej od tego. I nie jest to kwestia "plytszej" wyobrazni czy zawezonego ogladu na sztuke.
Otworz oczy, to jest pie**olone mazniecie farba, to nie jest dzielo sztuki. Tutaj nie potrzeba argumentacji, to nie jest dyskusja o naukach scislych, psychologicznych czy ustrojowych. Jaki mam ci podac argument? Ze jest to szmata pociagnieta pedzlem z farba koloru pomaranczowego, wyblakla na krawedzi + 2 paski w srodku.
I ten smiec ma stac w szeregu z obrazami Matejki, Leonarda, Picassa, Maneta itp? Cena i opinie na to sugeruja, ja zas uwazam ze obrazy ulicznych artystow cech*ja sie nierzadko wieksza glebia od tego badziewia.
Btw, moja pisanina to nie arogancja, tylko zdrowe spojrzenie na salonowe fetysze. Ignorancja? Podaj mi argumenty, a nie stwierdzenia w stylu:
Cytat:

Pozbyła się wszystkich kontekstów, które tak zachwycają ludzi, ale które często odwracają ich uwagę od sedna obrazu - bo ludzi nie tyle interesuje doskonała harmonia między kolorami czy emocja zawarta na płótnie, tylko ładnie namalowana postać albo pejzaż.



Bo tym tokiem rozumowania mozna nadac sens kleksowi od piora. Wystarczy wybrac target i stworzyc mu otoczke. Kilku elytarnych krytykow nazwie kleksa dzielem sztuki, zas cala reszta widziec w tym bedzie tylko kleks. Ci z kolei zostana nazwani ludzmi niewrazliwymi, plebsem, etc. Jezeli jednak, wezmiesz taka Dame z lasiczka, czy Gwiazdzista noc i pokazesz wiesniakowi z widlami, to ten stwierdzi ze cos w tym jest, a wiesz dlaczego? Bo czlowiek ktory to tworzyl, rzeczywiscie mial wizje, narysowal wlasna wizje swiata, czesc swojej wyobrazni (wlasne spojrzenie). Ktos inny namalowal senne mary, zobrazowal najglebsze zakamarki wlasnej wyobrazni. Zas tutaj co mamy?
Mamy szmate pokryta od niechcenia pokryta pomaranczowa farba. Nie zdziwilbym sie gdyby koles poprostu nie mial pomyslu i od niechcenia umalowal tak plotno, nastepnie kilka osob znalazlo sens w tym badziewiu, zas on pie**olna mowe-trawe o glebi tego ubrania.

K-...........an

2012-08-18, 18:32
Przed Państwem kilka wybranych obrazów, wyobraźcie sobie, że przedstawione tu obrazy pokazuje wam ktoś i chcecie sobie wybrać najładniejszy do domu. Który by to był?

140.000.000 $

80.000.000 $

60.000.000 $

350 $

79 $

21 $

Który ładniejszy? :diabel:

hycel

2012-08-18, 18:33
Chyba zostanę malarzem.