Zdecydowanie wina kierowcy osobówki. Nie patrzył w lusterka. A, no i Tuska. Ponadto to policyjna prowokacja.
bo nie patrzył się w lusterka.
I spryskiwaczy używał
wina sygnalizacji świetlnej, bo nie patrzyła w lusterka
Kierowca patrzył w lusterka, ale z zawiści do motocyklisty dał mu po oczach spryskiwaczami i rura by mu zajechać drogę.
Przecież każdy wie, że czerwone jak jedzie motocyklista obowiązuje samochody stojące na drodze motocyklisty.
Jest to prowokacja by znów dobre imię motocyklistów było nadszarpnięte przez spisek kierowców samochodów.
W dzisiejszych komentarzach wystapili dla Państwa:
jako niedowartościowana ciota,
jako wioskowy debil,
jako tłuk-nieudacznik,
jako gimnazjalny neptek,
jako podwórkowy leszcz.
Dziękuję za uwagę, pozdrawiam.
Tytus
A rozmowę komentował dla Państwa - Tytus z bólem dupy.