18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

O facetach, ciotach i inne takie

Szczam_na_Zakrystii • 2013-11-06, 12:07
Nie mojego autorstwa ale przyjemnie się czyta do tego ryj się śmieje w paru momentach ogólnie o tym że coś poszło nie tak.
Jak się komuś nie chce czytać to przewijać dalej!


Zauważyłem, że weekend spędzony na intensywnym użytkowaniu fotela oraz konsoli xbox może być naprawdę cholernie wyczerpujący.
W taką niedzielę dajmy na to, kiedy to poziom wyp***zenia mojej kanapy osiągnął już stan krytyczny, potencjał energetyczny mojego organizmu dało przyrównać się do starego herbatnika, który od jakichś trzech lat leży bez ruchu pod moją lodówką. To może wydawać się głupie, no bo jak niby można być zmęczonym gdy nic się nie robi ale zapewniam Was, że to prawda.
Bo widzicie, tak naprawdę siłowanie się na rękę z niedźwiedziem i łamanie drzew z karata jest dla nas bardziej naturalne niż oglądanie w telewizji jakiejś grubej baby, która rzuca jedzeniem w wystraszonego kucharza.
Poważnie – to wbrew pozorom mniej męczące niż siedzenie na tyłku i naciskanie guzików.
Co więcej, kiedy patrzę na te moje koślawe, owłosione nogi, dochodzę do wniosku, że matka natura na pewno nie stworzyła ich po to, żeby leżały na mięciutkiej kanapie albo patrzyły na świat z okładki jakiegoś magazynu dla samotnych kobiet, które zużywają zdecydowanie za dużo baterii AA.
Już bardziej pasowały by do okładki kwartalnika "Periodyk Łowiecki".
A to dlatego, że gdy założę kąpielówki to można niechcący pomylić mnie z bizonem.
Albo gazelą.
Bo widzicie, męskie ciało zostało stworzone przede wszystkim do ciężkiej pracy. Do walki. Każde ścięgno, mięsień i staw są tam po to, żebyśmy mogli z impetem kopać matkę naturę prosto w jaja i uciekać kiedy ta postanowi odpłacić się nam za to jakimś konkretnym liściem.
Albo co gorsza konarem.
Nasze ciało jest zbudowane tak, żebyśmy mogli walczyć na gołe pięści z baribalami i rąbać drwa na opał otwartą dłonią. Mamy pojemne płuca, wytrzymałe mięśnie i silne kończyny ułatwiające nam pokonywanie długich dystansów – nawet ze sporym obciążeniem. Mamy kwadratowe szczęki nadające nam groźny wygląd i gęsty zarost chroniący nasze twarze przed mrozem i wiatrem.
Stwórca po prostu nie przewidział, że ktoś kiedyś wymyśli kontroler analogowy i serię gier Call of Duty dlatego dał nam też paluchy grube jak parówki i masywne klatki piersiowe umożliwiające nam przyjmowanie ciosów z półobrotu. Dał nam silne, masywne nogi i muskularne ramiona.
Gdybyśmy byli gatunkiem stworzonym do siedzenia na dupie i klepania w pada albo klawiaturę, wyglądalibyśmy raczej jak salamandry albo pasikoniki.
Ewentualnie jak Victoria Beckham.
Ponieważ jednak zdecydowanie nie wyglądam jak Victoria Beckham to zakładam, że większość czasu powinienem spędzać na wymienianiu silników, wyciskaniu sztangi i bieganiu po lesie z cholernie ciężkim plecakiem.
Kolejny temat to zawartość naszej lodówki – no bo przecież musimy mieć na to wszystko energię. Bo widzicie, osobiście uważam, że wegetarianie to idioci. Gdyby jedzenie wyłącznie zieleniny szło w zgodzie z matką naturą to sałata miałaby więcej białka niż kotlet schabowy. Niestety jednak wszystko wskazuje na to, że najwięcej białka mają te rzeczy, które robią muuuu i ko ko ko, a to oznacza, że wyrzucając je z naszego menu skazujemy się na żywienie się czymś równie wartościowym co wylewka samopoziomująca.
Równie dobrze moglibyście jeść styropian.
Owszem, warzywa i owoce są jak najbardziej wskazane i to w dużych ilościach, jednak przyjmowanie, że humus, soja i kawałek żywopłotu sąsiada stanowią wartościowy substytut piersi z kurczaka przypomina trochę zakładanie, że TATA Nano to samochód równie użyteczny co dajmy na to, BMW M5.
To tak nie działa.
W dzisiejszych czasach niestety coraz więcej osobników płci męskiej szukających akceptacji nie tam gdzie trzeba zaczyna uważać, że może jeść wyłącznie swój własny trawnik, a źródłem ich wewnętrznej siły i pewności siebie są odpowiednio: 1) różowe spodnie rozmiar XXS 2) pstrokata bejsbolówka z napisem SWAG (to skrót od "super wagina" czy coś o czym nie wiem?)
Taki osobnik najczęściej wyposażony jest w nogi tak chude, że wybierając rozmiar spodni korzysta on z tabelki ze specyfikacją techniczną drutu dla spawarek. Najczęściej jeździ też na tanim skuterze bo brak części ramy i baku umożliwia mu komfortowe wietrzenie c**y. Tak więc Panowie, jeśli od jakiegoś czasu Wasz tryb życia staje się niebezpiecznie mało ruchliwy, żywopłot sąsiada zaczyna wyglądać apetycznie, a Wy rozważacie kupno skutera, proponuję znaleźć sobie jakieś mocno absorbujące, wymagające siły i zaangażowania hobby, które wyprowadzi Was na tę właściwą drogę.
Kolekcjonowanie płyt chodnikowych albo coś.
Dobrym pomysłem jest też wykupienie sobie wejściówki na siłownię albo przynajmniej zainwestowanie w dwie sztangielki i piłkę lekarską.
Z resztą – już sam fakt, że dzisiejszy standard życia wymaga od nas chodzenia na siłownię jest mocno niepokojący. Jakby na to nie patrzeć, siłownia jest efektem ubocznym postępu. Tak naprawdę udogodnienia pokroju piły spalinowej to zło, bo naparzanie ręczną piłą wymagało od nas zdecydowanie więcej siły i koordynacji. Kiedyś by mieć wielkie bicepsy i szerokie plecy, wystarczyło samodzielnie przygotować zapas drewna na zimę.
Teraz trzeba kilku pojemników z podobizną Marcina Pudzianowskiego, karnetu na siłownię i pomocy odzianego w przyciasną, różową koszulkę gościa o imieniu Robert, który zdecydowanie przesadził z solarium oraz ilością dosypywanego do płatków śniadaniowych metanabolu.
Jak tak dalej pójdzie to z powodu wszechobecnych "pomagierów" zanikną u nas w ogóle funkcje motoryczne.
Będziemy wyglądali jak Stephen Hawking i to wcale nie z powodu wypadku, a z własnego wyboru.
Wysoka sprawność i siła stają się powoli towarem deficytowym. Coraz mniej osób jest skłonnych poświęcić swój czas, pot i łzy po to aby zbudować sprawność i siłę będące odwiecznymi elementami etosu mężczyzny. Tutaj niestety nie ma drogi na skróty.
Do sukcesu prowadzą strome schody.
Widna jeździ tylko w dół.


Autor to Prentki, ma swój blog który serdecznie polecam ale chyba nie mogę dać tu linka :emo:

Smutas

2013-11-06, 12:37
Ty od wczoraj masz dostęp do sieci, że takie teksty cię podniecają?

In...........eo

2013-11-06, 14:50
Przeczytałem całe i nie żałuje.

kolokolo

2013-11-06, 16:44
Dobry tekst, leci piwko!

Kakutniaczek

2013-11-06, 17:36
@Smutas

A Ty od dawna jeździsz skuterem ?

Camel_06

2013-11-06, 19:53
Mądrze gość pisze i fajnie operuje słowem, masz to piwo bo dobra wstawka :)

Ś...........sz

2013-11-06, 21:44
Browar i sru na główną :)
Zacny tekścior Panie :D
Aha, j***ć koszulki polo, rurki i sedesy na kółkach!!!
STEEEEEEEEJK!!!!!!!

jankas

2013-11-06, 21:56
intryguje mnie Twój nik... ja mieszkam w okolicach Koła :D

muody14

2013-11-06, 22:07
@Szczam_na_koło
Mam kolegę, kierowcę, który też to robi. Bardzo dobry może nawet i felieton. Gonić grubasów i pierdoły!

Pleso93

2013-11-06, 22:07
Święty Łukasz napisał/a:

[...] j***ć koszulki polo[...]


j***ć koszulki polo?
Jak już chcesz coś j***ć to się jebnij w głowę.

ks.Zenon

2013-11-06, 22:14
k***a przeczytałem całe właśnie wróciłem z treningu i daje piwo

Ś...........sz

2013-11-06, 22:16
Pleso93 napisał/a:


j***ć koszulki polo?
Jak już chcesz coś j***ć to się jebnij w głowę.



Odpowiem ci krótko, :tecza: misiu, dlaczego uważam że koszulki polo (szczególnie różowe), są ch*jowe:
:gay:
A teraz pozwalam ci szybko się oddalić (if you know what I mean).
Warn mi niepotrzebny.

idegracwpilke

2013-11-06, 22:22
Święty Łukasz napisał/a:



Odpowiem ci krótko, :tecza: misiu, dlaczego uważam że koszulki polo (szczególnie różowe), są ch*jowe:
:gay:
A teraz pozwalam ci szybko się oddalić (if you know what I mean).
Warn mi niepotrzebny.



Według ciebie taka koszulka polo jest pedalska? Puknij się w cymbał.

pawu95

2013-11-06, 22:23
Po pierwsze Stephen Hawking nie miał wypadku, tylko jest chory na jakiś tam neurodegeneracyjny badziew, nie pamiętam dokładnie i nie chce mi się szukać.
Po drugie to mało który wynalazca pracował fizycznie, mając wyrobione plecy i bicepsy.
Po trzecie jesteśmy na tym poziomie ewolucji, że nie musimy biegać z dzidą za jedzeniem, a do obrony nie służą tylko pięści. Tężyzna fizyczna oczywiście jest użyteczna, ale mając odpowiednio wykształcony narząd zwany mózgiem (ten którego się nie opłaca ćwiczyć, bo i tak nie urośnie i nie będzie wyglądał lepiej...) można ominąć potrzebę wykształcenia siły i wytrzymałości.
Po czwarte jak chcecie sobie tak wychwalać sprawność motoryczną, stawiając ją nad rozwojem umysłowym (pokażcie mi 10% pakierów z siłowni, czytających książki, albo zastanawiających się nad zadaniami z fizyki kwantowej) to sobie zapie**alajcie do robo w naturalnych butach tj rozbudowanym naskórkiem pod stopą, albo na koniu, bo gdyby wszyscy byli takimi ignorantami to do dziś tak właśnie by to wyglądało.
Po piąte oczywiście j***ć pedałów w rurkach.

PS zanim wkleicie mi maść na ból dupy, zastanówcie się jak często mówi się o rozwoju fizycznym, a jak często o umysłowym, już nie wspominając o duchowym.