Po pierwsze Stephen Hawking nie miał wypadku, tylko jest chory na jakiś tam neurodegeneracyjny badziew, nie pamiętam dokładnie i nie chce mi się szukać.
Po drugie to mało który wynalazca pracował fizycznie, mając wyrobione plecy i bicepsy.
Po trzecie jesteśmy na tym poziomie ewolucji, że nie musimy biegać z dzidą za jedzeniem, a do obrony nie służą tylko pięści. Tężyzna fizyczna oczywiście jest użyteczna, ale mając odpowiednio wykształcony narząd zwany mózgiem (ten którego się nie opłaca ćwiczyć, bo i tak nie urośnie i nie będzie wyglądał lepiej...) można ominąć potrzebę wykształcenia siły i wytrzymałości.
Po czwarte jak chcecie sobie tak wychwalać sprawność motoryczną, stawiając ją nad rozwojem umysłowym (pokażcie mi 10% pakierów z siłowni, czytających książki, albo zastanawiających się nad zadaniami z fizyki kwantowej) to sobie zapie**alajcie do robo w naturalnych butach tj rozbudowanym naskórkiem pod stopą, albo na koniu, bo gdyby wszyscy byli takimi ignorantami to do dziś tak właśnie by to wyglądało.
Po piąte oczywiście j***ć pedałów w rurkach.
PS zanim wkleicie mi maść na ból dupy, zastanówcie się jak często mówi się o rozwoju fizycznym, a jak często o umysłowym, już nie wspominając o duchowym.
Po trzecie jesteśmy na tym poziomie ewolucji, że nie musimy biegać z dzidą za jedzeniem, a do obrony nie służą tylko pięści. Tężyzna fizyczna oczywiście jest użyteczna, ale mając odpowiednio wykształcony narząd zwany mózgiem (ten którego się nie opłaca ćwiczyć, bo i tak nie urośnie i nie będzie wyglądał lepiej...) można ominąć potrzebę wykształcenia siły i wytrzymałości.
Po czwarte jak chcecie sobie tak wychwalać sprawność motoryczną, stawiając ją nad rozwojem umysłowym (pokażcie mi 10% pakierów z siłowni, czytających książki, albo zastanawiających się nad zadaniami z fizyki kwantowej) to sobie zapie**alajcie do robo w naturalnych butach tj rozbudowanym naskórkiem pod stopą, albo na koniu, bo gdyby wszyscy byli takimi ignorantami to do dziś tak właśnie by to wyglądało.
Po piąte oczywiście j***ć pedałów w rurkach.
PS zanim wkleicie mi maść na ból dupy, zastanówcie się jak często mówi się o rozwoju fizycznym, a jak często o umysłowym, już nie wspominając o duchowym.
Po pierwsze Stephen Hawking nie miał wypadku, tylko jest chory na jakiś tam neurodegeneracyjny badziew, nie pamiętam dokładnie i nie chce mi się szukać.
Po drugie to mało który wynalazca pracował fizycznie, mając wyrobione plecy i bicepsy.
Po trzecie jesteśmy na tym poziomie ewolucji, że nie musimy biegać z dzidą za jedzeniem, a do obrony nie służą tylko pięści. Tężyzna fizyczna oczywiście jest użyteczna, ale mając odpowiednio wykształcony narząd zwany mózgiem (ten którego się nie opłaca ćwiczyć, bo i tak nie urośnie i nie będzie wyglądał lepiej...) można ominąć potrzebę wykształcenia siły i wytrzymałości.
Po czwarte jak chcecie sobie tak wychwalać sprawność motoryczną, stawiając ją nad rozwojem umysłowym (pokażcie mi 10% pakierów z siłowni, czytających książki, albo zastanawiających się nad zadaniami z fizyki kwantowej) to sobie zapie**alajcie do robo w naturalnych butach tj rozbudowanym naskórkiem pod stopą, albo na koniu, bo gdyby wszyscy byli takimi ignorantami to do dziś tak właśnie by to wyglądało.
Po piąte oczywiście j***ć pedałów w rurkach.
PS zanim wkleicie mi maść na ból dupy, zastanówcie się jak często mówi się o rozwoju fizycznym, a jak często o umysłowym, już nie wspominając o duchowym.
Czekam, aż zaczniesz mózgiem zbierać jedzenie. Wiesz, siać zboże, potem je kosić i takie tam, rolnicze aktywności. Czasami, wyobraź sobie, następuje potrzeba przeniesienia mózgu z punktu A do punktu B i wtedy następuje problem, który ma Hawking. Albo ma wózeczek, albo ktoś go popchnie, albo smuteczek - nie ma rączek, nie ma ciasteczka.
Odpowiem ci krótko, misiu, dlaczego uważam że koszulki polo (szczególnie różowe), są ch*jowe:
Czekam, aż zaczniesz mózgiem zbierać jedzenie. Wiesz, siać zboże, potem je kosić i takie tam, rolnicze aktywności. Czasami, wyobraź sobie, następuje potrzeba przeniesienia mózgu z punktu A do punktu B i wtedy następuje problem, który ma Hawking. Albo ma wózeczek, albo ktoś go popchnie, albo smuteczek - nie ma rączek, nie ma ciasteczka.
Ziom, nie rozumiem. Pokażcie mi 10% pakerów z siłowni, czytających książki, albo zastanawiających się nad zadaniami z fizyki kwantowej. Weź odstaw te sztangi i zainwestuj w rozwój umysłowy, bo zdanie poskładałeś na poziomie przedszkolaka z porażeniem mózgowym. Jakie k***a 10%? Po co przecinek przed czytających książki? Co to znaczy "zastanawiać się nad zadaniem"? Wymyślają je czy rozwiązują?
Ale zakładając, że świat jest idealny, debili kąpią w kwasie, a wszyscy potrafią literować proste wyrazy i składać zdania, można jakoś rozkminić ten wytwór i założyć, że chodzi o to, że pakerzy to kretyni. Wystaw sobie, że chodzę na siłownię regularnie, targam 110 na klatę, 150 na przysiady i 170 w martwym ciągu i... k***a czytam książki! Niesamowite. Mało tego, rozkminiam mnóstwo rzeczy, prowadzę projekty informatyczne, organizuje działy sprzedaży, a w wolnym czasie zajmuję się nawet DTP (np. przygotowałem do druku Sezon Burz). I to wszystko pomimo tego, że dotknąłem sztangi.
O duchowym się nie wspomina, bo rozwój umysłowy go eliminuje. Nie można mieć obu na raz.
A o fizycznym się mówi, bo pokolenie dzisiejszych nastolatków będzie żyło średnio o 4 lata krócej niż ja, bo mają grube dupy i wpie**alają KFC zamiast prawdziwego żarcia
A słyszałeś kiedyś słowo "wypośrodkować"?
Dlaczego wykluczyć jedno czy drugie?
Jak masz dobrego bica, to koszulki polo są wskazane. Chyba, że siedzisz w domu i marszczysz freda.
Tu powinienem skończyć rozpracowywanie twojej wypowiedzi, bo już nie zapie**ala się na pole całą rodziną z kosami i ch*j wie czym, tylko pięknie się wszystko skosi kombajnem, który to potem zmłóci.
A Hawking kilkoma r*chami policzka jest w stanie zrobić więcej niż nie jeden człowiek przez całe życie.
Czasem każdemu zdarzy się przecinek w nieodpowiednim miejscu lub brak tam gdzie powinien być. No chyba że tobie nie.
Sam się zastanów co znaczy zastanawiać się nad zadaniem.
Niby taki mądry, a nie wie że dzięki wytworom mózgu jedna osoba jest w stanie opie**olić duże poletko.
100 lat temu przeciętny człowiek przekręcał się koło pięćdziesiątki. Pewnie potem ktoś wymyślił siłownię?
Edytowałem post właśnie po to, żeby uniknąć tego typu tekstów w moją stronę. Potrzebna jest równowaga, ale niestety to rozwój fizyczny jest promowany jak ten najważniejszy.
Dobra nie odzywam się więcej. Wy wiecie lepiej.
Super. A kto żywi Hawkinga? Czy informatyka spełnia którąkolwiek z podstawowych potrzeb człowieka? Wiesz, czego potrzeba człowiekowi w pierwszej kolejności? Nie teorii o powstaniu wszechświata, to jest spoko, ale na później. Najpierw trzeba żryć, mieć dach nad głową i bezpieczeństwo. A to się zdobywa ciałem a nie umysłem.
Statystyki są bezlitosne. Moje pokolenie będzie żyło średnio o 4 lata dłużej niż kolejne, bo my mieliśmy więcej ruchu.