Nie są wcale specjalnej troski ani niedoj***ni. Gościu z nożem zapewne czymś naćpany nie myśli trzeźwo, włączyła mu sie jakaś faza i odpie**ala. Policjanci mieli w tej sytuacji 2 wyjścia - odstrzelić go - jednak człowiek na sumieniu i masa papierkowej roboty, lub obezwładnić. Policjant w samochodzie wybrał drugą opcje - można powiedzieć uratował gościowi życie.