Nie mam pojęcia co tu się wydarzyło.

Ja wiem. To historia bardzo często powtarzająca się w Chinach.
Kura wpadła do studni, a chińczycy zaczęli wskakiwać by ją ratować.
Nasz bohater podszedł i wskazując palcem na studnie krzyczał, "nie wskakujcie tam za nią, bo się utopicie."
Chińczycy nie posłuchali go i jeden za drugim wchodzili w alejkę, wskakiwali do studni by ratować pozostałych, i topili się jeden za drugim.
Zdesperowany bohater, chwycił dziecko, i by ratować choć je, odrzucił dziecko od studni najdalej jak tylko mógł.
Potem pobiegł z kolegą, do następnej alejki, bo ludzie zaczęli krzyczeć że tam też kura wpadła do studni.
Mam nadzieję że już wszystko jasne.

k***a przeczytałem "kangura"... I se myślę co ja parzę, jaki dziwny kangur, może młody... Dopiero przy trzecim obejrzeniu zrozumiałem że to nie pies zaatakował kangura którego typ dobijał pałką

Bo jak się pożycza hajs, spłaca się k***a na czas.

Prosta zasada - najpierw zarabiam potem wydaję. Po ch*j mam rano wstawać i zastanawiać się ile mam długu?

zero cycka , tylko jednorazowe r*chanie zakończone klockiem na klate

wspolczuje dziecinstwa ladnie miales tam nasrane

I w samo sedno, k***iszony są k***iszonami na własne życzenie.
Łatwiej im pchać ch*ja w gębę niż czepić się normalnej roboty - nawet tak prozaicznej jak sprzątanie.

Co się do k***y nędzy z ludźmi porobiło? Faceta smaży prąd, a jakiś sk***ysynu zamiast mu pomóc, odciągając od pojazdu jakąś gałęzią czy deską, nagrywa go swoim srajfonem i ma kompletnie w dupie jego nie opisywalne cierpienie.

ch*ja wiesz o pierwszej pomocy. Najważniejsze jest bezpieczeństwo ratującego. Biegnij biegnij ratować gościa by się zapalić w pomocy razem z nim. Nie widzisz że nawet koła od tego szambowozu się palą? Nie małe napięcie tak nak***ia