W Rosji dwóch czarnoskórych jegomościów weszło w słowną utarczkę z autochtonami, która spowodowała przejście do rękoczynów i szarpaniny. Podczas zaogniającej się niesnaski jeden z uczestników rasy afrykańskiej wyciągnął broń w postaci noża czym jeszcze bardziej rozjuszył tubylców, którzy to dali wyraz swojemu niezadowoleniu karząc ich srogim pobiciem.
Dziecko myślało, że taczkę trzyma, a to taczka trzymała dziecko, po czym nudząc się jego obecnością dokonała przerzucenie go przez siebie i zrzucenie na twardą glebę, gdzie to dziecko pomyślało sobie "Oh co ja uczyniłem".