Przychodzisz do mnie z siekierą, znaczy, że też nie jestem ci obojętny.
LOaloa czy jak cie tam zwa lola.. przestaniesz w koncu pie**olic i trollowac pod dobrymi postami? nie pasuje Ci to scrolluj dalej.. a nie wpie**alasz swoje wypociny w normalne dyskusje.. '' bedziecie jezdzic po wszystkich poslkich obozach'' nie poslkich tylko niemieckich.. ps. za to teraz ma byc paragraf
echh naiwny
to już jest dawno zaorane
Na świece wiedzą jak było:
Naziści w Polsce zwozili Żydów do obozów a potem ich zabijali.
Kto to ci "Naziści" to z reguły nie bardzo wiedzą. No ale przecież wszystko wyjaśnia to ,że to było w Polsce
I stąd właśnie bierze się ten nasz ulubiony "skrót myślowy".
Polacy co już wydaje się oczywiste pomagali zwozić biednych Żydów do obozów. A nawet zabijali poza obozami.( tak im sie spieszyło)
W tym czasie jedli sobie pomarańcze jak to widać na naszym oskarowym filmie "W ciemności".
Co ciekawe pewien Amerykanin Richard C. Lucas napisał książkę "Zapomniany Holokaust" właśnie na temat mordowania Polaków. A potem to już miał przesrane...
http://www.pch24.pl/napisal-o-holokauscie-polakow--zydzi-uznaja-to-za-zbyt-propolska-herezje-i-skandal,36262,i.html
gród założyli słowianie, nie germanie
Miasto powstało w miejscu grodu Kopanica (dzisiejsza dzielnica Berlina o nazwie Köpenick) założonego w IX wieku przez Słowian połabskich z plemienia Sprewian przy ujściu rzeki Dahme do Sprewy. Językoznawcy wywodzą nazwę Berlin od prasłowiańskiego *brl oznaczającego bagno lub moczary i podają znaczenie nazwy jako miasto na bagnach[3]. Według hipotezy Reinholda Trautmanna Berlin jest zniekształconą nazwą Bralin (za czym przemawia m.in. zapis w dokumencie z 1215 nazwy miejscowości jako Braline) i pochodzi od nazwy osobowej Bral, czyli skróconej formy słowiańskiego imienia złożonego Bratosław[4].
No już, już nie pie**ol.
Żaden z moich znajomych spoza Europy (bo Europejczycy zazwyczaj doskonale orientują się w temacie 'II wś') nie utożsamia ani nie utożsamiał nazizmu z Polską. Termin "holocaust" jak i "II wś" przypisane są na stałe do Niemców!
Co więcej, niewielu ludzi spoza Europy potrafi cokolwiek powiedzieć o Polsce (co wy moglibyście powiedzieć np. o Chile, jednym z kilkunastu krajów ameryki południowej, z tak samo ziejącą z nudów historią jak ta polska? Polska nie obchodzi nie-Polaków, zmartwię was). Jakże więc mogliby mylić agresora?! Co z kolei mówią o Niemcach? Wymieniają zaraz szybko Hitlera w jednym szeregu z Mozartem, Kantem i Einsteinem.
Także, droga megalomańska młodzieży, proponuję przestać powtarzać jak mantrę pie**olenie politycznych dziadków, takich jak jeden Komor z drugim Kaczorem i innym Macierewiczem do spółki z jakąś inną Kopacz, o szarganiu sztandarów.