I to jest praca zespołowa i logistyka. A tu na większych budowach wszystko się ciągnie i ciągnie, bo coś nie dojechało, czegoś brakuje, trzeba pracę szanować bo na godziny a nie od roboty. Mam widok na 11 pięter budującego się sądu, powoli sobie chodzi po dachu paru robotników, przecież i tak się zrobi.
Bo chińczyki są poj***ni. Oni nawet jak odpoczywają to albo koszą trawę, myją samochód, wyrywają chwasty. Mam takich kilka domów dalej, jak mają wolne od pracy (a zapie**alają po 12 godzin dziennie) to odpoczywają pracując. Za dwadzieścia lat nie będzie w europie muslimów, tylko wszystko zgarną chinole i powkładają nas do obozów pracy.
A potem jadą na wieś, łapią frajerów, wsadzają w garniaki i każą udawać, że Ci pracują. Taki wieżowiec sprzedaje się chińskim bankom za miski ryżu dla budowlańców i wieśniaków, a te banki potem odpsrzedają udziały międzynarodowym funduszom inwestycyjnym za dolary i euro. Te fundusze sprzedają papiery wartościowe bogatym amerykańcom i europejczykom, którzy już nie mają w co inwestować i wierzą w potęgę chińskiej gospodarki i biznes się kręci. Jak się Zachód połapie, że to wszystko wydmuszka, będzie za późno bo już Chiny będą miały metro z zachodu na wschód i z północy na południe i wszyscy ich będą mogli cmoknąć.
Siedze w Sydney i te chinczyki może i mogą j***ć po 15 godzin non stop ale są tak powolni że potrzeba ich dwa razy wiecej żeby zrobić robotę i jakość ich pracy jest adekwatna do tego ile dostają na godzine ...
To jest już inny sposob myslenia i podejscia do pracy, wogle inna psychologia narodu i wątpie że kiedykolwiek dojdziemy do takiego systemu budowlanego gdzie kazdy wie ze ma cos robic, a nie tylko fajrant fajrant i czekaja na moment zeby materialy podpie**olic.
Widzisz i teraz jest pytanie czemu Chińczycy w Chinach zapie**alają, a w Australii nie. Jaka jest różnica? W Chinach nie ma przywilejów pracowniczych, pensji minimalnej i ochrony zatrudnienia. Jak zapie**alasz to masz płacone (więcej niż polscy robotnicy na polskich budowach), a jak się spiszesz to cię wezmą następnym razem. Natomiast jak się opie**alasz jak na polskich budowach to na twoje miejsce jest 100 chętnych od ręki, a robotę możesz stracić z dnia na dzień. I już wiemy czemu u nas jest powoli i drogo, a u nich tanio i szybko...