18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Naprawa podłogi w Corsie :)

jogus48 • 2015-02-05, 15:55
strach kupować używane auto do 3tys zł :idzwch*j:






nie zdziwiłbym się jakby jeden z wahaczy po prostu odpadł :)

Strugi

2015-02-05, 19:56
za 3 tysiące chcesz kupić samochód? chłopie przeczytaj to jeszcze pare razy, może dojdzie do Ciebie co napisałeś ;-)

Kaskaderdx10

2015-02-05, 20:57
Strugi napisał/a:

za 3 tysiące chcesz kupić samochód? chłopie przeczytaj to jeszcze pare razy, może dojdzie do Ciebie co napisałeś ;-)


w czym problem?

barex666

2015-02-05, 21:19
Nadzieja umiera ostatnia
Powiedział właściciel opla kupując drut do migomatu

jakikolwiek

2015-02-05, 21:25
Jak można być tak naiwnym, że 20 czy 25 letni samochód będzie miał oryginalny lakier i nie był nigdy robiony. Tak leciwe samochody kupuje się żeby pojeździć i oddać nim na szrot bo nie opłaca się ich naprawiać :)

Kupując taki samochód powinieneś się cieszyć, że ktoś ci to zrobił a nie musisz bulić kilku stówek w warsztacie czy sąsiadowi za załatanie tego i przez najbliższe kilka lat możesz pojeździć.

danny90

2015-02-05, 21:33
Ja posiadam Twingo 99' za 3k i szczerze mowiąć mam do zrobienia tylko prog. a reszta jest cacy (oprocz oczywiscie pewnych drobnych prac lakierniczych) :P wiec sie da :P

veirodo

2015-02-05, 21:39
a co ty k***a chcesz do 3 tyś kupić auto w świetnym stanie najlepiej rocznik 2000+ zadbane w gazie ludzie k***a przestańcie wierzyć w cuda chcesz kupić auto w dobrym stanie to musisz wyłożyć siano a nie liczyć na cud

gabriel0

2015-02-05, 21:41
Mnie czeka podobna walka. Jak wiadomo Polonez nie należy do najprzyjemniejszych samochodów jeżelichodzi o korozję.

jakikolwiek

2015-02-05, 21:47
danny90 napisał/a:

Ja posiadam Twingo 99' za 3k i szczerze mowiąć mam do zrobienia tylko prog. a reszta jest cacy (oprocz oczywiscie pewnych drobnych prac lakierniczych) :P wiec sie da :P



Twingo z 99 ma 16 lat. Ta corsa może być najwyżej z 93...

drukarka666

2015-02-05, 21:53
Michały Anioły XXI wieku

Rzeźba w gównie, Na wakacjach kolega w ciemno (dosłownie) wziął Corsę 1.5 isuzu rocznik 2000. Odwoził kolesiowi lawetą vw golfa pickupa po blacharce. Jak sąsiad zobaczył lawetę to przybiegł i się pyta czy nie chce kupić tej Corsiny. Ściągnął golfa, godzina 22:30 gadka szmatka, jaki silnik, co mu jest itp. No jak isuzu to można się skusić, ale troje drzwi, więc trochę lipa. Jeździć jeździł, tylko jak się nagrzał bo kontrolka od świec się świeciła i gasł. Ile? 700. Nie da rady, 500 i biorę. OK. Umowa, moneta, papiery i ładowano. Rano ściągnął auto i stwierdził, że matka będzie nim sobie do roboty jeździć, bo wcale tak źle nie wygląda, oprócz tego, że nakładka na tłumik wielkości wiadra, spojler deska do prasowania i kolor różowy.

Wymienił świece i filtr paliwa, auto jak z fabryki. Mamusia zadowolona, bo wreszcie małe sprytne auto. 2 dni jeździła sama, trzeciego dnia wracała z koleżanką, a do kolegi trzeba od głównej potem przez 700m piaskową dziurawą drogą jechać. Kolega na podwórku, biegną matka z koleżanką przerażone "Pawełku, Pawełku w samochodzie coś pękło". Poszedł, patrzy fotel pasażera pod kątem 45 stopni do tylnej kanapy, wpadnięty w podłogę z 10 cm. Szur szur, trzask trzask, podwórko i parkowanie na podjeździe z tyłu. Fakt, koleżanka matki do szczupłych i lekkich nie należy, ale bez przesady, żeby się samochód w flinston-car zmienił to potrzeba modyfikacji konstrukcyjnych.

Jakież było jego zdziwienie, gdy po szybkiej budowie pseudopodjazdu i diagnozie samochodu od spodu zobaczył nieznaną dotąd technologię naprawy przerdzewiałego i mechanicznie uszkodzonego miejsca pod fotelem pasażera. Na długości ok. 40cm od pleców fotela po lewej stronie(od kierowcy), po 5cm od obu szyn fotela i od pleców fotela prawie po nadkole od strony drzwi wisiał kawałek podłogi. Do montażu użyto kilku (ok. 12) podłużnych blaszek ocynkowanych długości ok.8 cm (z czterema dziurami-stolarskie) zamocowanymi po jednym nicie z każdej strony. Najlepsze było na rogach (za fotelem, na końcach szyn), na pewno kojarzycie zamknięcia do stodoły, albo zamknięcia do kibli-zasówkę trzpieniową. Ktoś zamontował tylko tę część, w którą się wkłada okrągły trzpień, na podłodze pod fotelem i na tej zdrowej podłodze. W sumie 4 sztuki, wpie**olił drut żebrówkę szóstkę i zagiął z obu stron. :idzwch*j:
Rozj***ło mnie to fest, bo k***a widziałem jak araby w warsztacie ścierają szpachlę bez odkurzacza, a 5m obok inni składają od podstaw silnik do sprintera, no ale takie coś 8-)

Wir leben meißeln schrott.

Wkleiłbym zdjęcia, ale poprzedni telefon mi zaj***li, więc opisuję tak jak pamiętam

twinspark

2015-02-05, 22:01
Jestem w stanie zrozumieć, że takie kombinacje ludzie robili za komuny kiedy samochodów było u nas za mało, ale teraz naprawdę oddając na złom albo gościom z ulotek "kupię każde auto" i dodając koszt materiałów do takiego "remontu" można kupić jakieś czinkłaczento czy właśnie corsę, jeździć aż się rozsypie i tak powtarzać do momentu aż się skończą tanie auta na rynku.

Mcvillain

2015-02-05, 22:01
Jak to auto poszło za 3kafle to podziwiam gościa że chciało mu się tyle pracy włożyć... dobry mechanik w tym czasie zarobi 2x tyle

wolak27

2015-02-05, 22:05
no takiej rzeźby w gównie to dawno nie widziałem

dzako2

2015-02-05, 22:07
Profesjonalne zabezpieczenie podwozia. Widać,że kolo ma pojęcie i wie co robi.
Coraz mniej takich fachowców z warsztatem doświadczeń w ręku. Do naprawy tych nowych salonowych badziewi wystarczy komputer...