Witam! Przeglądając ostatnio internet natknąłem się na ciekawy artykuł, pomyślałem, że wielu z was mógł by on zaciekawić.
Nos miliardera zapadł się od kokainy
Zdjęcia z policyjnych kartotek, pokazujące zdeformowane twarze przestępców uzależnionych od metamfetaminy, to jedna z najlepszych przestróg przed zażywaniem twardych narkotyków. Podobne skutki może wywołać inny popularny narkotyk czyli kokaina. Doświadczył tego pewien szkocki miliarder.
James Brown swoją fortunę zdobył dzięki sukcesom w branży deweloperskiej. Fortuna jaką zdobył sprawiła, że w pewnym momencie więcej niż w nieruchomości zaczął inwestować w przyjemności. Jedną z jego ulubionych rozrywek stała się kokaina, od której uzależnił się w wieku 36 lat. Od tego czasu zupełnie stracił kontrolę nad nałogiem. Po 9 latach codziennego zażywania Browna opuściło szczęście i wszedł on w bardzo poważny konflikt z prawem.
Należący do miliardera Bentley Continental naszpikowany był kokainą ukrytą pod składanym dachem i w nawiewach. Jednak to nie jedyny problem. Nałóg spowodował u niego fobię na punkcie bezpieczeństwa o własne życie, dlatego też posiadał on sporą kolekcję nielegalnej broni. Poza problemami z prawem i zdrowiem psychicznym nałóg spowodował u niego trwałą i wyraźną deformację ciała. Przez codzienne zażywanie kokainy nos Browna po prostu się zapadł. Dzięki swoim dokonaniom miliarder został skazany na pięć lat więzienia.
Mieć tyle hajsu, móc pozwolić sobie na wszystko, a uzależnić się od wciągania jakiegoś wyniszczającego gówna. Ludzie, k***a, nie rozumiem was Kokainisto j***ny, wyślij mi 1% swojego hajsu to spożytkuję go lepiej niż ty pozostałe 99%.
BongMan, on miał tyle hajsu, że robił co chciał - skoczyć na spadochronie, a co mu tam, za 30 minut będzie w helikoperze, - poszaleć szybkim wozem autostradzie? Tylko który wybrać? Miał wszystkiego tyle, że mu się znudziło więc swoje życie kolorował sobie na swój sposób ;d