jebnięty chłop w aucie, jakby Baba była mądrzejsza to by się jebła na ziemie i czekała na policje i karetke...

Przyjemna muzyczka, chyba z 20 lat temu ostatnio ją słyszałem. "Sleeping Satellite"

Cztery zera na masce

Piąte za kierownicą

A wystarczyło ją przepuścić. Dzisiejsze czasy, czasy chamów i samolubów. Czasy zezwierzęcenia ludzkości. Mnie to już pomału zaczyna wszystko pie**olić. Chodzę z toporkiem, jak ktoś mnie zaczepi, wjedzie we mnie rowerem czy hulajnogą, to mu wpie**olę toporek w czoło. ch*j w dupę wszystkim, poza pedałami. Pedałom ch*j w oczodół.

Z jednej strony jakim trzeba być chamem, żeby tak zrobić. Ale z drugiej jakie wielkie trzeba mieć jaja ;D

Trzeba jakichkolwiek jaj do napieprzania w kobietę samochodem? Jakby chociaż wyszedł kozak to może jeszcze.

Tępy gnój. Ale problem kogoś wpuścić, no nie mogę

' WEŚ ' ? ty byłeś kiedyś w szkole wogole?
jak można być aż takim matołem. piszesz jak Madka bomelka...

Jestem niemal pewien, że to właśnie taka rzecz: koncert, ludzie stoją w kolejce do wjazdu, a Sebix i Grażyna jebnęli pod prąd, opłotkami czy jakimś tam objazdem i chcą się wj***ć na krzywy ryj, bo oni nie będą stali przecież jak inni. To dokładnie tak samo, jak macie korek na jednym pasie, a pasem do skrętu w lewo wszyscy jadą i chcą się wpie**alać w korek, najdalej jak się da, nawet już k***a nie na ciągłej, bo to małe piwo, czasem nawet wpuszczę, a na ciągłej i strefie wyłączonej.
To jest to, gość stoi i próbuje na kolizję wjechać i trąbi, bo... no k***a bo tamuje ludziom pas do skrętu w lewo. Ja bym nie wpuścił i zero tolerancji dla takich kutafonów, jesteś cwaniakiem, licz na dobre serduszko, żebrz i składaj ręce do Boga jak ktoś cię wpuszcza, a nie jeszcze jakaś brudna p*zda będzie się sp***alać, że ktoś korzysta ze swojego pierwszeństwa.

Oj tylko ją postraszył

po przechodniach widać, że zjeżdżają się na jakiś festiwal czy koncert i k***a WSZYSCY zmotoryzowani walą na parking 300 metrów od atrakcji. ch*j, że piesi przemieszczają się pięciokrotnie szybciej, najważniejsze gotować się w samochodzie i przepłacić za parking. A na koniec udanego wieczoru jeszcze stamtąd wyjechać...

Taki sam cyrk jest często w niedzielę pod lokalnymi atrakcjami, np. ZOO, Aquaparki, markety, itp. Wszyscy chcą zaparkować najlepiej pod wejściem, a jeszcze lepiej - zrobić sobie drive-through. Ostatni przykład, dość spore wydarzenie w Poznaniu, czyli Poznań Motor Show. Korki (w niedzielę, a jakże) z samego rana już miały kilkaset metrów długości, na jednej z ulic to chyba nawet i kilometr. Wszyscy walą pod same drzwi Targów Poznańskich. Ja sobie zaparkowałem co prawda 800 m od wejścia na ulicy, bo dopiero tam znalazłem jakiekolwiek wolne miejsce postojowe, to pieszo ten dystans przeszedłem szybciej niż ci ludzie w korku w samochodzie (a jeszcze musieli gdzieś tam zaparkować ).

Chciała równouprawnienia to ma. Może wypie**alać jak każdy inny w takiej sytuacji

j***ć takich cwaniaków i frajerów co ich wpuszczają. Ustępując takiej piździe tylko utwierdzasz go w przekonaniu, że zawsze znajdzie się taki co go wpuści i następnym razem też tak zrobi. Gdyby ch*j trafił na mnie to by tam stał aż wszyscy wyjadą z tych j***nych dożynek.