W Anglii by coś takiego nie przeszło. Jeżeli ktoś czegoś nie rozumie to po wykładach ma obowiązek wytłumaczenia danej osobie tego tak aby zrozumiała. Nie ma też egzaminów tylko zostaje oceniony twój postęp rozwoju poprzez prace pisemne które nie są trudne ale wymagają od ciebie semestralnej wiedzy i kreatywności. Ale to jest polska, każdy idiota może się dostać na tanie studia z tanio opłacanymi profesorami a potem dziwią się że są na bezrobociu bo nikt ich nie chce. Każde studia powinne być płatne. Np. 20tyś zł za rok. Jeżeli Cie nie stać to bierzesz kredyt który spłacasz dopiero po skończeniu studiów oraz jeżeli przekraczasz określony próg zarobkowy. Wtedy ludzie którzy chodzą na studia po to aby przez 5lat imprezować, stanęli by na rzęsach aby jak najlepiej wykorzystać ten czas na uczelni. Dobrze opłacana kadra profesorska podchodziłaby też w pełni profesjonalnie do wykładów i studentów. Wtedy uczelnie zaczęłyby być renomowane i rozpoznawane w europie. Uczelnie w UK traktują cię jak klienta. Stworzą Ci najlepsze warunki do tego abyś się rozwijał i po skończeniu studiów wyszedł od nich z pełną wiedzą, jednocześnie swoją osobą reklamując renomę uczelni.
Naiwniaku. Nie dość, że trzeba z miesiąca na miesiąc jakoś przeżyć, to jeszcze by dzienni mieli płacić za j***ne studia? Wtedy to dopiero z Polski zrobiłby się ciemnogród, bo mało który młody człowiek chce tonąć w kredytach na starcie.