No Bajka!
Prosze zwroccie uwage na szczego£y:
-kazdy kitajec w identycznym mundurku (z bia£ym paskiem)
-czysto i dobrze doswietlony obszar pracy maszyn
-zadnych barjerek czy furtek dla personelu (ludzkiego)
- gdy wypadek ma miejsce ludzie przybywajo z roznych kierunkow (dostep z kazdej strony)
to jest jakis projekt w fazie przygotowan albo prezentacji technologicznej
oczywiscie nie skonczony (nie zabezpieczony)
Awaryjny powinien tam być, tyle że po jego wciśnięciu owszem odcina zasilanie ale robot nie wraca do swojego poprzedniego położenia a jest to ciężkie i tu jest problem. W takiej sytuacji wołaliśmy elektryka, który wprowadzał jakieś kombinacje na padzie sterującym robota a w pulpicie kasował błędy ale to nawet jemu trochę czasu zajmowało i w menu pogrzebać, żeby go zresetować tak zwane ustawienie pozycji zerowej. Samo ur*chamianie tego badziewia.całego systemu po wciśnięciu awaryjnego trwało kilka minut - może my pracowaliśmy na takim złomie. Podczas burzy potrafił się właśnie przełączyć w tryb awaryjny samoczynnie nawet podczas pracy urządzenia. A Mieliśmy w fabryce takiego, który właśnie uderzył niespodziewanie w kilkutonowy ładunek spoza klatki bezpieczeństwa i niby nikt nie wie jak to się stało, obstawiali, że ktoś bawił się samym padem ale nikt się nie przyznał i od tamtej pory postawili kamery.
Taki postęp technologi, takie k***a nowoczesne rozwiązania, a k***a nigdzie żadnego awaryjnego przycisku. Na ulicach systemy rozpoznywania twarzy a w zakładach pracy nikt nie ma pojęcia jak maszynę wyłączyć
Znając życie jakby użyli awarynego przycisku i ramię poszło by w drugą stronę to zabiło by dwóch innych patafianów co tam biegali