Po zewnętrzu
Gdzie tak mówią? (to nie złośliwość, zwykłe zapytanie)
Jaki ch*j, pochodził sobie, popatrzył, postał i poszedł jak gdyby nigdy nic xD
sadol no 1.
a tak prywatnie, to zawsze jak wychodzę z moim psem (nie jest duży), to mam przy sobie kosę i gaz. Po zewnętrzu lata często naj***na ruda p*zda ze swoim PitBullem... nie pilnuje go wogóle i mam uzasadnioną obawę utraty przyjaciela i może trochę swojego zdrowia, tak czy siak, jak dojdzie do starcia to całą puszkę gazu wypie**alam psu i babce w ryj, mam nadzieję że odbędzie się bez użycia noża na kundlu :/
W 1:45 mamy jeszcze bonusowego gówniaka, który na schodach się wypie**ala.