18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Naukowy kreacjonizm cz. 6

sskkiippeerr • 2015-07-30, 12:19
Witam,

Zamieszczam szóstą część wykładów Kenta Hovinda. Tym razem poruszona zostanie między innymi tematyka:
- komety są dowodem na młody wiek wszechświata
- czy Obłok Oorta wogóle istnieje?
- dlaczego warto obserwować niebo
- ludzie nie potrafią myśleć, chcą być tylko zabawiani
- jak zapamiętać duże liczby?
- Ziemia zwalnia
- Pole magnetyczne Ziemi słabnie (i dlaczego przebiegunowanie nie istnieje)
- dlaczego datowanie radiowęglowe nie może działać
- dlaczego dodaje się dodatkowe sekundy co jakiś czas
- jak określono gdzie zaczyna się tworzyć lawa
- Największa pustynia świata dowodem na młodą Ziemię
- Odwierty z lodowców na Grenlandii dowodem młodej Ziemii
- Jak powstała ropa i dlaczego jej istnienie dowodzi, że Ziemia jest młoda


creepingdeath

2015-08-02, 12:19
Proponuję założyć gościowi temat zbiorczy. :evil:

sskkiippeerr

2015-08-03, 16:40
Terminator2000 napisał/a:



Dziękuję serdecznie za obrzydzenie mi ulubionego działu na tym portalu. Człowieku, weź Ty się k***a zlituj. Jak już musisz tłumaczyć te filmiki, to nie wiem, załóż sobie jakiegoś bloga, jak ktoś się z Tobą zgadza (jakbyś nie zauważył to tutaj prawie nikt - nauczyłbyś się wyciągać wnioski) to wejdzie i razem będziecie się spuszczać nad swoim Hovindem, a przestałbyś się znęcać tutaj. :roll:



Nikt przecież nie każe Ci tego oglądać, kto ma ochotę ten obejrzy :)
A co do tego, że nikt tu się ze mną nie zgadza... a czy zauważyłeś, że wypowiadają się prawie zawsze tylko 2 grupy ludzi? Albo ci skrajnie przeciw (prawie zawsze) albo ci bardzo za. Nie wypowiadają się jednak ci, których to interesuje (lub nie) ale nie mają chęci/potrzeby po prostu się wypowiadać. Ta grupa nie wypowiadających się jest największa.. więc skąd możesz wiedzieć, że wszystkim się nie podoba?? po kilku komentarzach aferujących się biednych niewierzących ludzi (z ilu przeglądających temat)? jak ktoś jest niewierzący to po co na siłę udowadnia swoją niewiarę? Ja w czerwonego kapturka nie wierzę, ale jakby mi ktoś zaczął opowiadać że on istnieje to bym wojny przeciw niemu nie wytaczał. Jeśli natomiast chodzi o Boga.. to jakoś się ludzie dziwnie czują w obowiązku żeby udowadniać, że nie istnieje.

prawda

2015-08-03, 21:40
sskkiippeerr napisał/a:

Nikt przecież nie każe Ci tego oglądać, kto ma ochotę ten obejrzy :)
A co do tego, że nikt tu się ze mną nie zgadza... a czy zauważyłeś, że wypowiadają się prawie zawsze tylko 2 grupy ludzi? Albo ci skrajnie przeciw (prawie zawsze) albo ci bardzo za. Nie wypowiadają się jednak ci, których to interesuje (lub nie) ale nie mają chęci/potrzeby po prostu się wypowiadać. Ta grupa nie wypowiadających się jest największa.. więc skąd możesz wiedzieć, że wszystkim się nie podoba?? po kilku komentarzach aferujących się biednych niewierzących ludzi (z ilu przeglądających temat)? jak ktoś jest niewierzący to po co na siłę udowadnia swoją niewiarę? Ja w czerwonego kapturka nie wierzę, ale jakby mi ktoś zaczął opowiadać że on istnieje to bym wojny przeciw niemu nie wytaczał. Jeśli natomiast chodzi o Boga.. to jakoś się ludzie dziwnie czują w obowiązku żeby udowadniać, że nie istnieje.



wlasnie ze to jest obowiazek ludzkosci, pokazac ze znaczna wiekszosc sie mysli bo po co zajmowac sie jakims gownem wysranym z dupy jak mozna sie zajac nauka, nawet ten caly hovind wymysla tak popie**olone rzeczy ze w nauca na pewno by wymyslil jakies poj***ne urzadzenie co nikt by nie wiedzial jak ono dziala nawet on sam

pyros1987

2015-08-10, 13:55
@sskkiippeerr

Wiesz czemu jest coś takiego jak "Mitologia grecka".
Bo ludzie którzy w to wierzyli wymarli/ zrozumieli że wierzą w wyssane z palca bajki.

"Was" też to kiedyś czeka to że w szkole będą uczyć o "Mitologi chrześcijańskiej", "Mitologi muzułmańskiej" i innych śmiesznych historyjkach.

I mam wielką nadzieję że nastąpi to za mojego życia.

Gdy człowiek wierzy w magiczne stworzonka i to że niewidziałna istota do niego mówi nazywa się wariatem ale gdy jest was więcej to się to nazywa wiarą.

A facet z filmika tak samo mnie przekonuje jak stwierdzenie że pokemony są prawdziwe.

KOLABORACJONISTA

2015-08-10, 17:48
Kliknąłem w losowe miejsce:
- nie "wogóle" tylko "w ogóle"
- "faktor" ... po polsku to jest "czynnik"
- umyka mi sens łączenia spowolnienia obrotów Ziemii z tezą, że Ziemia nie ma miliarda czy ilu tam lat. Zwłaszcza wspominając przy tym Jowisza.
- próżnia kosmiczna nie jest pusta, a w Układzie Słonecznym trudno o tzw. głęboką próżnię. Tak, czy inaczej, czynnik nieistotny.
- klimat zwrotnikowy, w którym leży Sahara, nie jest efektem wpływania sił Coriolisa na wiatry stałe. Fail.
- "grunt traci wszystkie mineraly i już nic tam nie wyrośnie" itp. :homer: Koleś ma zerowe pojęcie o pustyniach. Na skraju pustyni nie ma drzew, tylko trawy, przechodzące w drzewa (sawanna) zależnie od lokalnego klimatu, z porami dzeszczowymi. Dalej gada przypowieści... Dlaczego nie ma większej pustyni? :homer: Bo któraś musi być największa, a tu były najlepsze warunki powstania pustyni. Flawed logic.
Kiedyś wiedziałem, dlaczego ta pustynia była mniejsza, ale zapomniałem. Ale nie była to biblijna powódź...
- gadanie o odwiertach... dalej o "amerykańskich naukowcach"... Żydzi przerabiani przez nazioli na ropę :mrgreen: ... ropa powstała z ciał dinozaurów... Wystarczy.

EDIT: Dziękuję za normalną treściwą odpowiedź. Aktualnie się nią określiłeś i wyklarowałeś pogląd - o to nie można się czepiać. Ja wolę pogląd wspomniany pogląd Hawkinga. \eot z mojej strony o poglądy.
sskkiippeerr napisał/a:

w porządku, nie powinienem Cię oceniać :) przepraszam :) czyli wierzysz w Boga? jeśli tak to w Boga z Biblii? Wg mnie, jeśli ktoś wierzy w Boga z Biblii to i w kreacjonizm powinien również, bo jasno i wyraźnie stoi w niej 6 dni... nie miliardów lat. "wieczór i poranek, dzień pierwszy..." potem drugi i do szóstego.
Za wróżbiarstwo raczej nie miałby u Boga dobrej opinii, Biblia zabrania wróżbiarstwa.

To czego mają uczyć w szkole? Prawdy? Wiesz jaka jest jedyna absolutna i w 100% niepodważalna prawda w tym Wszechświecie? Czy zdajesz sobie sprawę, że jest też nauczana w szkołach?


Oczywiście, że prawdy powinni uczyć. Prawdą niepodważalną jest Bóg. To że prawda w szkołach jest nauczna, zdaję sobię sprawę, ale że i ściema jest nauczana tęż sprawę sobie zdaję :)

Czy wiesz, czym są nauki przyrodnicze, w szczególności fizyka, jako najbardziej bazowa?
Wiem czym są, ale poznawanie jak świat działa czy z czego się składa - jedynie pokazuje ogromną inteligencję stwórcy.


Gwoli ścisłości. Rzeczywista wiara, a Bóg kreowany przez różne kościoły (nie tylko kk) a całkiem możliwe obcięcie oficjalnego materiału Biblii przez pierwsze synody to temat bagno, nie ciągnę tego. Po prostu irytuje mnie wybieranie dosłownej lub niedosłownej interpretacji różnych kawałków Biblii w róznych sytuacjach i przez różne osoby/instytucje.

Co do wróżbiarstwa: chodziło mi o to, żeby ten koleś mówił "wróżbiarstwo", "niebocentryzm", czy cokolwiek innego, zamiast "kreacjonizm" i czym by to się rózniło pod kątem dowodzenia jakiejś tezy. Dla mnie niczym - wszystko można udowodnić, stosując taką manipulację i gadanie[patrz polityka]. Dlatego nie mogę na niego patrzeć, ciężko stwierdzić czy jest świadomy, jak rozległa jest wiedza dotycząca dziedzin, na których próbuje nieudolnie się opierać. O ile wróżbiarstwo można jakoś połączyć z faktem nietolerowania tego przez Boga, to co z takim niebocentryzmem? Ludzie coś wymyślą. Częściowo na takiej zasadzie opierają się sekty...

Nauka: Bardziej chodziło mi o matematykę, bo jest niezależna od tego, czy jest używana przez chrześnijanina, muzuła, czy ufoka. A przykładowe 2+2 = 4 jest i będzie 100% prawdą, choćby się waliło i paliło[tak, tak, cuda odpadają]. Naturalnie, matematyka to ostro ryjąca łeb abstrakcja, ale w ustalonych, dowiedzionych pośrednio regionach jest niepodważalna. Przez to istnieje cała pochodna nauka i cywilizacja techniczna. Nie, nie jestem fanbojem algebry czy innych odległych od rzeczywistości dziedzin.

Fizyka: widziałem kiedyś cytat o takim wydźwięku: "jest to ciągle ewoluujący i ulepszany model matematyczny rzeczywistości". Część "Ocena modelu" jet tutaj istotna. Ale tu już wchodzi filozofia. I/albo podziwianie Stwórcy.
Model Standardowy w większości daje radę, ale nikt nie mówi, że to będzie ostateczny model tutaj akurat cząstek podstawowych. Wielki Wybuch, to też nie teoria w ścisłym tego słowa znaczeniu, tylko model, który pasuje do większości (ale nie wszystkich! jak np nie definiuje kształtu nieobserwowalnego Wszechświata) dotychczas odkrytych i zaobserwowanych zjawisk (rozszerzanie się Wszechświata, kosmiczne promieniowanie tła...). To nie jest prawo naukowe, będzie w przyszłości ulepszony lub zaorany. Są inne, lepsze, lub gorsze, opracowane dla określonego celu (sens modeli matematycznych) modele kosmologiczne, a wśród nich pewnie i kreacjonizm.