18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Następny nie patrzył w lusterka

voidinfinity • 2017-06-25, 18:47
Z cyklu motocykle są wszędzie :amused:



Podobno kierowca passata winny :lol: Polakistan - taki zajebisty.

voidinfinity

2017-06-26, 01:06
@up

Możliwe, że mogli nie uwierzyć, że motór odpie**oli takie coś.

ws...........33

2017-06-26, 08:23
Motop*zdy z Marsa

Wiewór

2017-06-26, 08:31
Moim zdaniem 100% winy za przyczyny wypadku ponosi motop*zdeczka. Kierowca passerati quatroburaczi nie miał obowiązku patrzeć czy ktoś przypadkiem nie zapie**ala po trawie.
Był niedawno wyrok sądu w którym orzeczono, że kierowca na drodze nie ma obowiązku przewidywać co kto może odj***ć. Człowiek ma prawo uważać, że każdy przestrzega prawa.

Motop*zdeczka powinien stracić lejce co najmniej na rok. W tym przypadku zastanawiał bym się również na jakimś zakazem prowadzenia pojazdów i wyrokiem w zawieszeniu bo jeśli gościu odpie**ala na drodze takie rzeczy to jest absolutnie zdegenerowany. Ma w dupie prawo o ruchu drogowym i bezpieczeństwo innych. Facet stanowi po prostu zagrożenie.

zonk

2017-06-26, 09:12
Szkoda że nagrywający od razu nie poświadczył o sp***oleniu umysłowym motop*zdy. Nie winny kierowca tylko się będzie stresował tym.

freeszpak

2017-06-26, 10:03
No niestety wina kierowcy tutaj jest oczywista. Powinien się upewnić przy skręcie w prawo, że nic nie nadjeżdża. Prędkość motocyklisty była ok, po prostu kierowca auta nie zachował ostrożności, tak jak to jest w 99% wypadków z udziałem auta i motocykla.

el_KooBa

2017-06-26, 10:43
@freeszpak trollujesz, prawda? Przecież musiałeś widzieć, że motop*zdeczka jechała poza drogą, nie była więc uczestnikiem ruchu drogowego. Jak spadnie na twój samochód drzewo, to też jest twoja wina, bo akurat przejeżdżałeś nie w tym miejscu co trzeba?

cripkillah

2017-06-26, 10:44
Ojciec policjant mówił mi, że w takim przypadku w świetle prawa sprawcą wypadku jest kierowca samochodu gdyż nie upewnił się w lusterku czy może skręcać. Kierowca motocykla może ewentualnie dostać mandat za niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego czy coś.

Wiewór

2017-06-26, 12:57
cripkillah napisał/a:

Ojciec policjant mówił mi, że w takim przypadku w świetle prawa sprawcą wypadku jest kierowca samochodu gdyż nie upewnił się w lusterku czy może skręcać. Kierowca motocykla może ewentualnie dostać mandat za niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego czy coś.


Na szczęście są jeszcze sądy do których można się odwołać i liczyć, że pracują tam mądrzejsi ludzie.

kokos_123

2017-06-26, 14:56
ogólnie sytuacja przej***na, już pomijając inne wykroczenia ( dla auta i motocyklisty ) sama wina kierującego autem bo... uznali prawdopodobnie że motocykl poruszał się po utwardzonym poboczu drogi ( oddzielone linią ciągła, czyli pobocze ma status utwardzonego pobocza :!: ), a kierujący zmieniając pas i wjeżdżając na pobocze ( co widać na filmie ), nie ustąpił mu pierwszeństwa i zajechał drogę... rozstrzygnięcie nastąpi na poziomie ustawy jako że wszyscy poruszają się tą samą drogą, dość jasna sytuacja z punktu widzenia przepisów i nawet sąd tu raczej nie pomoże, bo on też orzeka według przepisów.
Powiedzieć wam coś jeszcze bardziej absurdalnego, na motorowerze zgodnie z prawem można się poruszać po poboczu ( nawet takim, jeśli kierowca uzna że nadaję się do jazdy )
DZIAŁ II RUCH DROGOWY
Rozdział 3 Ruch pojazdów
Art. 16. ust.5. Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych. :evil:

zonk

2017-06-26, 22:40
To przytoczę wam sytuację sprzed kilku dni. Kobieta skręcała w lewo na skrzyżowaniu i miała włączony kierunkowskaz. Motop*zdeczka jeszcze zaczęła ją wyprzedzać gdy kobiecina zaczęła manewr skrętu. W efekcie motop*zda wjechała w bok jej samochodu. Pierwszy raz przyjechali rozumni policjanci i wj***li mandat motopiździe, uzasadnienie - kierująca miała włączony kierunkowskaz zanim motop*zdeczka zaczęła wyprzedzać oraz to, że na skrzyżowaniu nie wyprzedza się. Wniosek? Czasami można trafić na rozumnych policjantów.

kokos_123

2017-06-29, 13:06
SQT napisał/a:

To przytoczę wam sytuację sprzed kilku dni. Kobieta skręcała w lewo na skrzyżowaniu i miała włączony kierunkowskaz. Motop*zdeczka jeszcze zaczęła ją wyprzedzać gdy kobiecina zaczęła manewr skrętu. W efekcie motop*zda wjechała w bok jej samochodu. Pierwszy raz przyjechali rozumni policjanci i wj***li mandat motopiździe, uzasadnienie - kierująca miała włączony kierunkowskaz zanim motop*zdeczka zaczęła wyprzedzać oraz to, że na skrzyżowaniu nie wyprzedza się. Wniosek? Czasami można trafić na rozumnych policjantów.


O zaczęli wreszcie to orzekać na miejscu ? Zwykle trzeba było z tym do sądu iść i tam dopiero się wygrywało takie sprawy ( bo warunkiem był włączony kierunkowskaz i zajęcie miejsca przy skraju pasa, ostatnio głośny przypadek seicento )