Wstrząsający dokument o eksperymentach jądrowych prowadzonych w ZSRR w latach 1949-1985, których ofiarami stały się tysiące Kazachów, obywateli okolic miasta Kurczatow. Przez ponad 40 lat Rosjanie przeprowadzili tu 456 testów nuklearnych, napromieniowując około 150 tys. ludzi. W wyniku ich działalności dawna baza wojskowa stanowi obecnie dom dla ludzi chorych na ślepotę, nowotwory, łamliwość kości itp. Ofiary eksperymentów jądrowych otrzymują od państwa skromne renty, zbyt małe, by dało się z nich utrzymać siebie i dzieci, cierpiące na skutek poważnych schorzeń genetycznych wywołanych promieniowaniem. Na domiar złego władze zastanawiają się nad oddaniem pod uprawę terenów, na których przeprowadzano doświadczenia. To, co uda się wyhodować na skażonej ziemi, będzie zabijać kolejne pokolenia Kazachów.
Ciekawe ile Japończycy teraz ukrywają prawdy, za kilka lat nie będą musieli do tych poj***nych pornuchów robić kostiumów kosmitów itp będą mieli żywych "aktorów"
Śmieszą mnie wyzwiska pod adresem Rosjan - chociaż pisalibyście kogo macie na myśli, bo obraza narodu Rosyjskiego nic nie zmieni. Zapewne też większość ludzi związanych z tymi eksperymentami już nie żyje (obszerne tematy można na ten temat znaleźć w sieci). Nie od dziś wiadomo o masowych testach nuklearnych prowadzonych zresztą nie tylko przez związek radziecki, tak więc pisanie o ukrywaniu czegokolwiek przez rząd czy ludzi to zwyczajnie nieuzasadnione pie**olenie.