- Panie doktorze, ludzie śmieją się ze mnie bo lubię naleśniki.
- To nic złego. Ja też lubię naleśniki.
- Tak!? To zapraszam do siebie - mam dwie szafy pełne naleśników!
Chodzi w tym czymś oto, że on ma naleśniki w szafie i one gniją, i jebie tam w ch*j? Czy może, że jest pedofilem i nakładnia dzieci, bo dzieci lubią naleśniki, do kopulacji? A doktor jest dzieckiem? A może to wymysł jego urojonej psychiki po zażyciu horendalnej dawki marichuany.