A to przypadkiem nie tego kolesia co naćpał się dopalaczy i dzwonił na pogotowie, że wiewiórkę ma w brzuchu? Pogotowie nie chciało w to uwierzyć więc sam postanowił ją wyciągnąć rozpruwając brzuch.
A to przypadkiem nie tego kolesia co naćpał się dopalaczy i dzwonił na pogotowie, że wiewiórkę ma w brzuchu? Pogotowie nie chciało w to uwierzyć więc sam postanowił ją wyciągnąć rozpruwając brzuch.
Jaką wiewiórką ?
Ktoś brenie napisał a teraz każdy powtarza, nie dość że akcja była w 2014 roku to nie chodziło o żadną zmyśloną przez jakiegoś idiotę wiewiórką
_Bronek_Komar_: masz jakieś info o co chodziło naprawdę z tą wiewiórką i tymi zdjęciami dołączonymi do tej historii? Gdzieś nawet na sadolu to jest.
Bo zrobiła się z tego taka Urban Legend, wydarzenie miało miejsce już chyba w każdym mieście w Polsce, a co druga osoba w Polsce zna kogoś kto znał tego kolesia który wiewiórkę wycinał.
Czy taka akcja miała miejsce? Czy po prostu ktoś sobie wziął z neta zdjęcia kolesia z pociętym brzuchem dorobił historie o wiewiórce i dopalaczach i tak poszło w świat.
Lepsza historia się z tego robi od tej z misją ratunkową na marsa z okna akademika.
Ja parę lat temu robiłem wino owocowe z wiśni. Dymion (30stka) postawiłem w pokoju. Korek i rureczkę dla lepszej szczelności oblałem dookoła woskiem. Bulkało, pyrkało i w końcu cisza. Myślę: jeszcze ze dwa dni poczekam. Przygotowania do pierwszej zlewki - duży pojemnik, wężyk już w pogotowiu. Skubiąc wosk o mało nie straciłem oka, bo najpierw wyk***iło w powietrze rurkę, a zaraz za nią korek i z dymiona trysnął solidny strumień skiśniętych owoców i słodkiego soku. Brat przybiegł do pokoju. Zniszczenia i urazy: sufit ciemno-fioletowy, ja jak na planie KillBilla, a cały pokój jak na wyżej załączonych obrazkach. Drapanie "odłamków" wiśni z sufitu nie pomogło, więc trzeba było gładź robić na nowo
Niedawno szukałem ogłoszeń o prace w takiej firmie czy w prosektorium ale ni ch*ja nie ma żadnych propozycji. Ludzie chyba cenią sobie taką pracę bo rotacji w ogóle nie ma. Ciekawe ile się zarabia jako pracownik w takiej firmie.