Ja pie**ole, co za p*zda tam sprzeczała we tle. "Ja jestem kobietą....". Nie słychać A i nie wyglądasz.
Sam fakt, że ziomka filmowali w tym stanie świadczy o poziomie intelektualnym tej parki, tak jakby nigdy się nie zaj***li i nigdy nie mieli przerw w dostawie prądu do mózgu na rauszu. I jeszcze to w neta puścili, strzał w kolano jak dla mnie, bo ludzie mają więcej wyrozumiałości dla kasjera niż dla nich, cebulaki.
Abstrah*jąc od stanu sprzedawcy, to klienci, a szczególnie to coś, co mianuje się kobietą, jest poniżej poziomu człowieka w zachowaniu, wypowiadaniu się i empatii.
abstrach*jac ? przeciez to wlasnie stan trzezwosci sprzedawcy jest besposrednim czynnikiem ku ''zachowaniu, wypowiadaniu się lub empatii'' jaka doswiatczyl czy tez na jaka zaslugiwalby ten czlowiek w danych okolicznosciach . watpie myslec czy spotkal by sie z takim samym negatywnym odbiorem gdy bylby odpowiednio sprawny i kompetentny do wykonywania swych czynnosci. coz niektozi poprostu inaczej wyrazaja swoje emocje co prawda w tym przypadku jest to raczej sposob prymitywny pomimo moze tylko takim sposobem idzie cos przemowic do tego zakutego lba wkoncu swoj swojego zrozumie.
Okay, naj***ć się można ale nie w pracy! Poza tym widzę że z powodu Koronawirusa i Koronowirusowych wakacji, sporo patoli się zebrało na Sadolu którzy bronią innej patoli, ciekawe co Twój pracodawca na to.
Nie twierdzę, że koleś dobrze zrobił doprowadzając się do takiego stanu, nie popieram picia czy ćpania w pracy. Ale gdyby byli myślący i normalni, to probowaliby mu jakoś pomóc, a nie stać z fonem, nagrywać i jeszcze ludzi w kolejce puszczać, żeby mogli mieć ciekawszy i śmieszniejszy materiał. Naćpany czy naj***ny, ktoś mógł to gorzej wykorzystać niż ta parka.
Dokładnie o tym samym pomyslałem czytając komentarze z pierwszej strony. Masakra, pierwsze co mi przyszło do głowy, że w jakim koleś jest masakrycznym stanie i jak można w ogóle takie coś odj***ć w sklepie, praca z ludźmi, nabijanie kasy to trzeba cały czas analizować, liczyć, czy się zgadza inaczej bekniesz. I gościówa mimo iż język miała taki a nie inny, zachowała się według mnie normalnie, pretensje bo nie została obsłużona i w ogóle niecodzienna sytuacja wymaga niecodziennego komentarza, dla mnie to jest nie do pojęcia, wyj***nie na zbity pysk dyscyplinarnie chociaż miałbym stać cały miesiąc i szukać nowego pracownika.
Wykorzystać!? Ja bym dzwonił po właściciela albo po policje, jak gość potrafi naćpać się w pracy z klientami, to myślisz że potem załóżmy nie wsiądzie za fajere? Oczywiście masz za płytką wyobraźnie, bo liczy się tylko to, że chłop miał gorszy dzień.
Pomóc=zadzwonić po policję albo po właściciela lub też inny sposób, na który autorzy nagrania nie wpadli i jak widać ty tez. Pomoc nie zawsze przychodzi w takiej postaci w jakiej byśmy chcieli, ale to i tak pomoc, bo jak koleś cpa w pracy to potrzebuje mocniejszego bodźca, by się zorientować że ma ze sobą problem i czasem taka pobudka może być właściwym rozwiązaniem. Czy uwzgledniles to, że uwzględniam również taka pomoc w mojej wypowiedzi? Czy też w tej głębi swego myślenia, którą rzekomo posiadasz, takie płytkie rozwiązanie nie przyszło Ci do głowy?