Trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte. Cyganie i inne złodziejskie brudasy, czają się na każdym rogu.
W Polsce najłatwiej o suchoklatesa w dresiku i czapce z wygiętym daszkiem, ewentualnie może dojść kołczan prawilności. Ze wspólnikami porozumiewa się dialektem podlaskim lub po upaińsku.
Właśnie tak myślałem. Na panie dresiki mówią w jakiejś znajomej niecywilizowanego gwarze. A tu rozwiewają moje wątpliwości. Jeszcze trzeba dodać ze maja koszulki P1944 i rycerzy ze skrzydełkami. Pracują w grupach na „hurrrrea”. Typowa wschodnia taktyka.
chyba ktoś tu wyp🤬ol dostał od nacjonalisty na tęczowym marszu
Chłopczyku ty za to bez problemów marsz przeszedłeś. Nie bądź śmieszny. Pedały i pato p🤬dy zakładające symbole powstania to słaby temat. Orzełek na plecach a w dloni romperek. Za dobrych czasów milicja i ŻW by im te koszulki do dupy wsadzili.