No jeszcze k***a niech pie**olną ustawę, że samochodami można jeździć tylko do 50 kilometrów, tylko w godzinach popołudniowych i z pasażerem, żeby w razie konieczności reagował. Człowieku, po to ma się samochód, żeby nim jeździć, nieważne czy 10km do Biedry, czy 1000km na wakacje. Połowy wypadków to by nie było, gdyby podczas egzaminu na prawko kat. B były psychotesty jak przy C i połowa imbecyli nie miałaby prawa dotykać kierownicy.