A pomyśl ile p*zd nie jest w ciąży i chce wyłudzić od faceta siano na aborcję.
W necie pełno ofert pozytywnych testów ciążowych.
Znałem taką jedną. Jej kuzynka mi opowiedziała jak chłopaka na 5 kafli wyj***ła pie**oląc, że jest w ciąży bo kupiła w internecie pozytywny test ciążowy i wydruk z usg z dobrą datą za 200zł a potem wyłudziła od typka 5 tysięcy na 'aborcję' a w rzeczywistości pojechała skosztować egzotycznych ku*asów do turcji i potem chwaliła się tym swoim koleżankom, że spotkała księcia z bajki na latającym dywanie i obiecał jej, że przyjedzie do polski się z nią ożenić bo tak się zakochał w niej w te kilkanaście dni.
Koniec końców zaszła z ciapatym, powiedziała, że 'aborcja w niemczech' się nie udała i wciskała kit chłopakowi, że to jego dziecko.
Niestety pech chciał, że była biała i on był biały a dziecko miało bardzo wysoki poziom melaniny
Nawet chciała walczyć w sądzie o alimenty ale w ostateczności zrezygnowała kiedy dowiedziała się, że w przypadku negatywnego wyniku ona poniesie koszty sądowe.
@up
Pełna zgoda co do komponentu "żeby facet miał wpływ na decyzję o abortowaniu" oraz "jeżeli nie chcesz dziecka to nie masz prawnych obowiązków".
@up
Wystarczy oprócz tego co było napisane o zrzekaniu się praw i obowiązków do dziecka - egzekwować surowe kary za składanie nieprawdziwych oskarżeń o gwałt.
Obecnie, za zniszczenie facetowi życia fałszywym oskarżeniem, grożą jakieś śmieszne kary zwykle w zawiasach.
A gwałciciel (skazany prawomocnym wyrokiem) traciłby prawa bezpowrotnie, oraz sąd mógłby nakazać płacenia odszkodowania kobiecie.
(...)
Ja ogólnie uważam, że proces decyzji powinien wyglądać w ten sposób, że w momencie w którym jedna strona chce aborcji, a druga urodzenia dziecka, to dziecko rodzimy(...)
Jakie, k***a, rodziMY? jakie MY? Rodzi Kobieta. Chciałbyś, żeby jakaś baba decydowała, kiedy TY masz mieć dorobioną WIELKĄ DZIURĘ W DUPIE? No k***a, co za banda matołów. Zrozum, baranie jeden z drugim, że poród to może być TRAUMATYCZNE przeżycie i ciało kobiety po tym już nie jest takie samo. Więc ja pie**olę, dlaczego chcesz mieć prawo do tego, żeby mówić jej, że jakieś (na przykład mocno upośledzone) 4 kg gówno ma zostać urodzone? A sam se, k***a, urodź swoje warzywko.