Kolejny MotoznaFca, z tego co widziałem to tego odcinka tutaj nie widzieliście, a Tico przecież każdy zna. Jeśli ktoś mnie nie ogląda to pierwszą minutę może sobie odpuscić, bo przepraszam za to że jestem niedouczonym ch*jem. A tak to pozdrawiam i miłego seansu
zajebista tapicerka, skrzypiała świeżością skóry zdartej z plastikowej lalki barbie, a specjalnie tłoczona powierzchnia sprawiała że kurz zbierał się powoli, nieśpiesznie, ze swoistym powabem jak w luksusowej limuzynie.
Miałem Tictaca 3 lata, dlaczego?? jako młody kierowca nie miałem tyle szczęścia i nie mogłem zrobić sobie współwłaściciela ze starszymi. a jako ze miał mały silnik to była najbardziej ekonomiczna opcja, jeśli chodzi o OC.
Ehhh te 90km/h na blacie i człowiek jechał środkiem drogi bo tak to latało na boki w mieście wszędzie zaparkować się dało, dużo to to nie paliło jak się złożyło tylną "kanapę" to i fortepian by się zmieścił zayebisty dupowóz z którym mam najlepsze wspomnienia, jak każdy po swoich pierwszych 4 kółkach, przygód było kilka raz na dachu leżał w rowie, raz w bok mi przyj***ł ktoś ile to razy pod TESCO piłowany był na ręcznym i starty te na światłach, nie jednego gólfa brał
Poszedł na żylety bo ruda brała wszystko, ahhhh te 41 kuni to była moc