skąd oni mają mg3!?

@Vis_PL, prędzej jakiś powojenny klon. Po zakończeniu wojny MG42 produkowany był nadal pod innymi oznaczeniami i w różnych kalibrach w RFN, Jugosławii i Hiszpanii.

Z tego co widzę bardziej niebezpieczni niż dla nieprzyjaciela, są sami dla siebie na wzajem. Strzał z RPG z wylotem skierowanym do wnętrza pojazdu, strzelanie granatami nasadkowymi milimetry od głowy kumpla a później napie**alanie mu z RPK nad uchem i perfekcyjnie zorganizowana, wyćwiczona i przeprowadzona ewakuacja z transportera. No sk***esyny... Naprawdę trzeba być srogim debilem żeby nie ogarniać tak prostych rzeczy, nawet bez przeszkolenia.

Trzeba do nich wysłać konsultantów lean... Ktoś powinien zrobić 5s w pojeździe, nic nie można znaleźć taki tam burdel.
Brak standaryzacji kalibru, 1 na 3 granaty pasuje

Nie znam się, na militariach ale to wygląda jak profesjonalna amatorka. Ja mam w to uwierzyć, ze oni coś kontrolują, że wyszkolona armia nie potrafi sobie poradzić z obitym blachą samochodem? To ktoś tu nas nieźle robi w ch*ja ze stanami hamburgerni na czele. Wjechać tam czołgami i zrównać z terenem te ścierwo ale przedłużanie tego konfliktu ewidentnie jest tu komuś na rękę i to bardzo.

CoD - Ciapak edition - coraz lepsza grafika w tych grach

Jak k***inoxy

Prawdę mówiąc, to nie wyglądało jak w grach

Pytanie do ekspertów - co to jebło w 2:00 ?

do kogo oni strzelają? :v

Dla tych, co mówią, że amerykańce nie rozwalili ich jeszcze, etc. śpieszę z krótkim wytłumaczeniem. Owszem, Burgerlandy mają to do siebie, że lubią się bawić w wojnę, bo wydali tak dużo kasy na to, że aż szkoda nie testować nowych systemów. No i przy okazji załatwiają problemy z przeludnieniem tu i tam. Ale co jest najważniejsze, to zasada którą się Armia Amerykańska kieruje - Cenią życie pojedynczego żołnierza z własnej armii. Zamiast wysyłać ich na rzeź, gdzie trafią w zasadzkę takich amatorów, to wolą podchodzić do tego na spokojnie. Armia Islamska, ma to do siebie, że wpie**ala wszędzie miny, zasadzki, jakieś ch*j-wie-co, przez co regularne wojsko musi trzymać się bardziej pewnych kierunków ataków, gdzie ograniczają straty do minimum. Jakby Burgerlandy zawsze atakowały "By wybić do ostatniego", to już w pierwszych krajach jakie atakowali, straciliby 60% wojsk ;p (Świetny przykład - Vietnam)

Mnie za to zastanawia co Che Guevara (56 sekunda) robi w Syrii. A może po porostu krzaczasta broda to znak sp***olenia umysłowego

Brak zorganizowania, napie**alanie na oślep byleby magazynek wyj***ć, no a przeładowywanie broni z wychyloną głową to mój mistrz, więc k***a jakim cudem te cioty zdobyły pół terytorium syrii?
Teraz właśnie widać jak USA wspaniałomyślnie walczy z terroryzmem. Regularna armia rozniosłaby ich w miesiąc w dodatku z mniejszym nakładem w ludziach. Komuś tu chyba zależy żeby ISIS nadal odpie**alał cyrki.

Weź pod uwagę, że na początku wojny domowej w Syrii, wśród terrorystów z ISIS byli wojskowi z różnych krajów z chorobą psychiczną zwaną "islam". Z czasem ludzie ci, walczący na pierwszej linii frontu, zaczęli ginąć i wówczas wartość bojowa ISIS zmalała. Na filmie widać fanatyków, którzy w szale strzelają na oślep. Nie wiem, czy są naćpani, czy mają wyprane mózgi.
oczątkowo ISIS szybko się posuwało naprzód ze względu na zaskoczenie. W każdym kraju, nawet USA, jakby się zorganizowało taką siatkę uzbrojonych terrorystów, to odnosiliby sukcesy ze względu na zaskoczenie. Dlatego nie należy wpuszczać wroga na swój teren.

Hehe, Abu Hajaar to ja w Battlefield.

Jakby Burgerlandy zawsze atakowały "By wybić do ostatniego", to już w pierwszych krajach jakie atakowali, straciliby 60% wojsk ;p (Świetny przykład - Vietnam)

To nie jest dobry przykład i powtarzasz brednie. Zginęło około 58 tys. amerykańskich żołnierzy (wliczając w to zaginionych i zmarłych w niewoli), spośród 2,7 miliona którzy służyli w Wietnamie w latach 1964-1975. U szczytu zaangażowania militarnego w 1968 roku było ich jednocześnie trochę ponad pół miliona z których zginęło 16 tysięcy. Północno wietnamskich żołnierzy zginęło 5 razy tylu, przy znacznie mniejszej ogólnej liczebności i mniejszej rotacji - to były straty jak pod Stalingradem - rzeź i ekterminacja. Ta wojna wywarła olbrzymie piętno na amerykańskiej narodowej świadomości głównie ze względu na jej psychologiczny wymiar, a nie z powodu strat które w porównaniu nawet do wojny w Korei gdzie na 320 tysięcy Amerykanów zginęło 36,5 tysiąca, procentowo nie były duże.

MaratHS ma rację. Stany mają taką technologię, wyszkolonych ludzi i Bóg wie co jeszcze, a z amatorami wojenki mają problemy. Delta Force, Marines, SEALs i wiele innych jednostek specjalnych i dalej pozwalają im działać. Nie chcą ich wybić co do jednego bo dobry interes na tym jest. Cichaczem dają im broń, amunicje tylko po to, żeby wmówić własnemu narodowi, że wojsko jest najważniejsze i trzeba hajs dawać.