Iść na księdza, to nie jest taka zła sprawa. Hajs do końca życia, fury, duża chata, r*chasz sobie CO TYLKO CHCESZ, dużo pijesz- showbiznes k***a.
Za to iść do j***nego klasztoru... dobrowolne więzienie, inaczej nie umiem tego określić. Już lepiej oj***ć jakiś bank i pożyć kilka dni w luksusie, a potem w mamrze z ciekawymi ludźmi odsiedzieć 15 lat, niż do końca życia być BRATEM MARIANEM w jakimś klasztorze kapucynów...
A kto z was sobie zdaje sprawe, że gdyby nie szerokie wsparcie kościoła SOLIDARNOŚĆ by zduszono w zarodku ?
Dziś Kościół to jedyna instytucja społeczna stojąca na przeszkodzie w rozmontowaniu społeczeństwa.
Dlatego tak bardzo przeszkadza i dlatego jest tak bardzo zwalczana.
W każdej grupie społecznej znajdzie sie jakiś dewiant, pedofil ect ale stereotyp tak pięknie działa tylko na jedną..ksieży.
A ja się właśnie z Tobą nie zgodzę.
Według mnie właśnie między innymi przez kościół przemiana w 89 roku nie wyszła tak jak należy.
O ile tacy księża jak Wyszyński czy Popiełuszko dużo wnosili do walki o Polskę o tyle w 89 ich już nie było.
A tym co zostali nie zależało na dekomunizacji i lustracji bo wyszłoby ilu ludzi kościoła ma coś za uszami.
Przypomnijcie sobie sprawę z ks. Isakowiczem Zalewskim i jego próbę lustracji kościoła z przed kilku lat.
Po kilku biskupach którzy kłamali i szli w zaparte do końca sprawie ukręcono łeb.
Dodatkowo przez religijny wymiar solidarności nie było mowy o krwawym rozliczeniu się z komunistami.
W Rumunii szły kule w łeb i wieszanie na latarniach a u nas sk*rwiel Jaruzelski jeszcze prezydentem został zamiast dostać strzała.
Teraz też by sytuacja inaczej wyglądała bo każdy polityk by wiedział, że jak podpadnie narodowi to naród go rozliczy. A jak mamy w Polsce? Każdy Polityk wie, że włos mu z głowy nie spadnie i pozwalają sobie na za dużo.