BrianGriffin, trochę to inaczej wygląda z punktu widzenia osoby która go znała. Nie był potencjalnym mordercą, uwierz mi. Jest wiele powodów, wiele zmiennych które mogły doprowadzić do tego czy każdego innego wypadku. To po prostu ludzki błąd, może nawet ludzkie nieszczęście. Dla mnie są dwa wytłumaczenia tej tragedii. Albo zasnął (co jest po prostu ludzkim błędem, każdy je popełnia - był człowiekiem który dla swojej rodziny [żona, dziecko] uchyliłby nieba więc pracował jak najwięcej żeby rodzinie żyło się jak najlepiej - firmę która widnieje na szybach auta, otworzył stosunkowo nie dawno), albo chciał to zrobić z powodów i stanu jego psychiki których już nikt się nie dowie. Plotki głoszą, że mógł być na tyle w dołku swojego życia, że nie chciał go kontynuować. Odpowiedz sobie sam skoro znasz zarys człowieka od mojej osoby.
@Didseedat to nie serwis jest popieprzony tylko to, że tu pełno gówniarzerii próbującej zaszpanować, który to nie jest bardziej "hardkorowym sadolem". Musisz nauczyć się szczać z góry na komentarze gimnazjalistów czy też co gorsza licealistów.
Alfa 156 to nie golf 3. Tam jest porządne zawieszenie, auto nawet przy dużej prędkości trzyma się świetnie. Mimo, że jest stara, to prowadzi się lepiej niż nowe auta z klasy średniej niższej jakimi miałem okazję jeździć. Nie widzę całej drogi, widzę, że jest mokra, ale prosta. Albo wypadek jak nazwa wskazuje, albo gość celowo wjechał w to drzewo. Sam fakt w jaki sposób uderzył na to wskazuje, każdy w swoim instynkcie samozachowawczym nawet przy utracie panowania skręca gdzie się da byle uderzyć bokiem. A tu frontalnie. Samobójstwo na moje.
Pr...........em
2017-04-27, 23:56
ch*ja nas obchodzi ten gość i czy był uśmiechnięty - a jak zasnął za kiera to dobrze że akurat w drzewo przyj***ł i tylko siebie zabił... k***a co za linia obrony...
@Didseedat Zobacz na strefę zgniotu... Ja nie jestem specjalistą, więc może każde auto pędzące przepisowo 90 na godzinę właśnie tak wygląda po spotkaniu z drzewem. Aczkolwiek pojawia mi się w głowie taka malutka nie dająca spokoju myśl, że mniej jak 150 to kierowca na zegarku nie miał... Powiadasz że to był dobry człowiek, że nie zabiłby nikogo ? To Ci już mówię, że jak by zapie**alał 150 i wyskoczył by mu jeleń na drogę, pies, czy kuna, a z naprzeciwka jechała by jakaś rodzinka i by ich zaj***ł to też mógłbyś powiedzieć, że to był dobry człowiek i to był tylko wypadek... Co nie zmienia faktu że po jakiegoś h*ja jednak te przepisy są.
Jasne, że szkoda człowieka. Patrząc jednak na zniszczenia to on musiał zapie**alać co najmniej 130km/h. Trzeba być psycholem, żeby na takiej drodze między drzewami tak napie**alać.
Przy całej tragedii dobrze, że zabił tylko siebie a nie niewinnych ludzi.
Za każdym razem jak jadę między takimi drzewami to mam przed oczami takie filmiki i jadę 50 km/h ignorując jadących za mną kretynów, którzy machają łapami wyzywając mnie od zamulaczy.
Hehe, widzę oklepany suchar o Alfie na lawecie ciągle na propsie
Nie ma to jak słuchać motoryzacyjnych mądrości od stulejarzy co w życiu fury żadnej nie mieli i wozi ich szofer - w solarisie albo autosanie
O ja jebię, dawno tak rozk***ionego samochodu nie widziałem.
A facet musiałbyć poj***ny i tyle, bez względu na scenariusze, które prawdopodobne są dwa!
Jeden, że zapie**alał i zasłabł lub wpadł w lekki poślizg - co by nie było, na takiej drodze jechać więcej niż 80 to już głupota.
Drugi: ktoś tu pisał, że być może to samobójstwo bo mu się w życiu nie układało. No to wybrał świetne wyjście - teraz jego żona i dziecko mają przej***ne do końca życia. No bo po pierwsze żałoba po stracie bliskiego więc można się psychicznie załamać, dziecko nigdy nie będzie mieć normalnego dzieciństwa, po drugie samotna matka ma znacząco utrudnione możliwości zapewnienia dzieciakowi dobrobytu, po trzecie kiedy minie trochę czasu i matka będzie chciała kogoś znaleźć to jak bardzo zmniejszy jej się grono potencjalnych adoratorów, przez to że jest już "dzieciata"?
