Podjechać i kupić już potrafił. Wypie**olić do kosza ciężko. Kawał chama, prostaka i bydlaka. Kultura osobista na poziomie XV wiecznego kmiota, który wszystkie nieczystości wypie**alał na ulicę. Święty nie jestem. Zdarza mi się wywalić paragon, papier po gumie do żucia na chodnik, czy w trawę. Ale takie śmieci zawsze lądują z mojej strony w koszu. Idiota do potęgi n-tej. Jeszcze starałbym się go zrozumieć, jakby jechał 100km/h, a najbliższy samochód za nim i przed nim byłby 300-500m. A ten palant wypie**ala śmieci stojąc w korku... Szkoda, że szerszy Pan ręcznie nie wytłumaczył obwiesiowi, do czego służy kosz na śmieci... Mam nadzieję, że nagranie trafiło na policję, a leniwy Janusz dostanie mandat za zaśmiecanie lasu. Naprawdę tak ciężko było wjechać do miasta i wywalić te śmieci do kosza?
Dla Pana przypakowanego krata dobrego browara:
Obrazek
Dla j***nej flei, brudasa z dostawczaka trójkącik z dwiema babami z ch*jami, albo z dwoma facetami z p*zdą.
wez ty sie w leb poerdolnij. czym niby sie rozni takie smiecenie w korku od smiecenia przy predkosci? ze niby ped powietrza rozrywa molekuly i degraduje smieci do czastek elementarnych? usprawiedliwiasz wypie**alanie smieci na trasie postoj, kosz na smieci i tyle w temacie
wez ty sie w leb poerdolnij. czym niby sie rozni takie smiecenie w korku od smiecenia przy predkosci? ze niby ped powietrza rozrywa molekuly i degraduje smieci do czastek elementarnych? usprawiedliwiasz wypie**alanie smieci na trasie postoj, kosz na smieci i tyle w temacie
Z 2-3 tygodnie temu pojechałem się przejechać z dziewczyną (krótko ją znam, pracuje w sklepie nie daleko). Próbowała podczas jazdy wywalać śmieci przez okno. Nic do niej nie docierało. Tłumaczyłem, żeby zostawiła to potem wyrzucę. Oczywiście po 3 moim komentarzu otworzyła okno i wywaliła jakiegoś śmiecia (chyba po batoniku). To była moja ostatnia przejażdżka z nią..
(Tak, wiem, że dla sadoli "wyjście z dziewczyną" to coś co musiałem sobie zmyślić)
starałbym się go zrozumieć, jakby jechał 100km/h, a najbliższy samochód za nim i przed nim byłby 300-500m.
Jesteś debilem, czy tylko takiego udajesz? A diakrytyki, znaki przestankowe, wielkie i małe litery to ci koza zjadła, czy same od ciebie sp***oliły? Pokaż mi fragment, w którym usprawiedliwiam wsiura z dostawczaka, no pokaż. Napisałem TYLKO, że ja na jego miejscu JAKBYM MIAŁ wyj***ć te śmieci, to jadąc, a nie stojąc w korku, gdzie każdy widzi co robię. Naucz się czytać, pisać, i wtedy ucz ludzi, jak mają żyć, bo mentalnie do buca z filmu to daleko nie masz.
Z 2-3 tygodnie temu pojechałem się przejechać z dziewczyną (krótko ją znam, pracuje w sklepie nie daleko). Próbowała podczas jazdy wywalać śmieci przez okno. Nic do niej nie docierało. Tłumaczyłem, żeby zostawiła to potem wyrzucę. Oczywiście po 3 moim komentarzu otworzyła okno i wywaliła jakiegoś śmiecia (chyba po batoniku). To była moja ostatnia przejażdżka z nią..
(Tak, wiem, że dla sadoli "wyjście z dziewczyną" to coś co musiałem sobie zmyślić)
O k***a, nie wierzę!
ale to najlepsze - prośbę o pokazanie fragmentu zaznaczam na różowo