@tratatalo , nie dziwie sie , ze nie mogles szybciej niz 40 pod gore , jak jestes takim kierowca , co uwaza , ze jak wcisnie mocniej gaz , to szybciej pojedzie , a jak mocniej depnie hamulec , to sie szybciej zatrzyma - co oczywiscie jest nieprawda w pewnych warunkach - na przyklad gruby swiezy snieg .
Tak k***a, bo oczywiście w tym zacofanym kraju trzeba za wszystko dziękować, bo "o patrz marian, wpuściłem dziada, a ten ch*j nawet nie podziękował".
W normalnym cywilizowanym kraju takie zachowania jak wpuszczanie są normalne i nikt za to nie dziękuje, bo nie oczekują nic od siebie, to jest normalne, ale nie u nas.
Rozumiem machnięcie ręką czy kiwnięcie głową, ale k***a światła awaryjne są od czego innego.
Jak gosciu mi mrugnie to od razu mam na mordzie usmiech
Nie tylko u nas taka komunikacja jest powszechna. Włochy są krajem, gdzie panują podobne zwyczaje. Gesty i mruganie światłami/awaryjnymi to standard. Za każdym razem jak jechałem autostradą i samochody musiały ostrzej hamować to włączali awaryjne. Nawet niektórzy producenci aut stosują podobne patenty (szybkie miganie świateł stopu pod czas gwałtownego hamowania). Mi się takie zachowanie podoba, bo jednak zmotoryzowani tworzą pewnego rodzaju społeczność, gdzie komunikacja i zrozumienie jest bardzo ważna. Pozdrawiam wszystkich mrugających