22:08 no jak jarał taką trawę o której mówi to się nie dziwie że łapał schizy sam wyhoduj a poczujesz smak różnicy. 22:40 "Zielsko jest nośnikiem jest do brania twardych dragów" Równie dobrze można powiedzieć że picie piwa jest nośnikiem do picia denaturatu no typowy zacofany PRL-owiec pewnie nigdy w życiu dobrego sortu nie palił skoro schizy łapie.

ten gość i ten wykład ma w sobie tyle racji co rydzyk

Ja pie**ole to jest tak stare, że tego mogą nie znać tylko gimnazjaliści. j***ć zj***nych zielarzy, ale ten co gada to chodzący farmazon.

z ziołem się zgodzę coraz rzadziej pale bo zioło jest coraz to lepiej ulepszone, czasem się trafi od jakiegoś kumpla z krzaka podlewane ptasią kupą i jest git, ale już nie kupuje skunów holendrów za 4dychy za gieta, zle się po nich czuje jak długo popalę (tak z tydzień np) to mam potem przez kilka dni otumaniony umysł, blancik jest ok 1 na 3m-ce odpręża i ma inne pozytywne efekty zbyt często palony tak nie smakuje i ma skutki uboczne.

z ziołem się zgodzę coraz rzadziej pale bo zioło jest coraz to lepiej ulepszone, czasem się trafi od jakiegoś kumpla z krzaka podlewane ptasią kupą i jest git, ale już nie kupuje skunów holendrów za 4dychy za gieta, zle się po nich czuje jak długo popalę (tak z tydzień np) to mam potem przez kilka dni otumaniony umysł, blancik jest ok 1 na 3m-ce odpręża i ma inne pozytywne efekty zbyt często palony tak nie smakuje i ma skutki uboczne.

Dokładnie ! Popieram, jeśli tam raz na 2-3 miesiące zapalisz do piwka to nawet spoko, ale nie ma co sobie wbijać do głowy chorej propagandy jakie to zielsko jest dobre.

Dokładnie ! Popieram, jeśli tam raz na 2-3 miesiące zapalisz do piwka to nawet spoko, ale nie ma co sobie wbijać do głowy chorej propagandy jakie to zielsko jest dobre.

W końcu mądrze gadasz; polałbym Ci, gdybym mógł...

Kiedyś używano jej jak obecnie aspirynę, więcej ludzi rocznie umiera od alkoholu i papierosów ,od marihuany zgonów jest zerowe.

Ciekawe po co mieliby używać jako aspiryny, skoro aspiryna działa na kompletnie inne receptory w neuronach, powodując kompletnie inny efekt... Przestań albo pie**olić albo kłamać.
A co do umieralności to wynika z samego stężenia związku. Wódka to roztwór gdzie co najmniej 40% objętości zajmuje etanol, którego jedyną rolą jest bycie trucizną denaturująca większość białek oraz zaburzanie pracy mózgu.
Gdyby Ci się udało uzyskać 40% roztwór THC w wodzie nie bo jest hydrofobowa, ale w jakimś smacznym olejku to nie byłbyś wstanie nawet wypić połowy tego co musisz wypić aby wóda cię zabiła.

Jeśli masz problemy z akcją serca paląc marihuanę powodujesz wypełnienie się komórek krwi tlenem co przyśpiesza serce - tak wielu ludzi reaguje, np. ja.

Skąd Ty bierzesz te nowiki...? Z Wróżki...?

Liczymy same zgony z powodu zatrucia? A czemu nie policzymy zgonów osób którym "coś" odj***ło w stanie upalenia? Jeden znajomy miał nazwijmy to "wypadek" kilka lat temu po zielsku. Wypadek z gatunku tych, które nie zdażają się na trzeźwo. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że gdyby się wódą nachlał to dziś chodził by normalnie.

Za duzo pie**olenia jest wokół zielska. Jak czytam o tym, że to zabija i od razu do monaru to mi się jelita skręcają a jak czytam, że zielsko leczy raka, aids, parkinsona i kiłę to dostaję raka oczu. Z tego całego bełkotu jednych i drugich bardzo ciężko wyłowić jakiekolwiek dane więc szukając rzetelnych wyników trzeba czytać naukowy bełkot- który to jest lekturą ciężką dla przeciętnego zjadacz... tfu, jaracza zielska.


P.S. jak zaczynałem pracę w zawodzie- powszechne były "pogadanki" o używkach. Zapraszało się z odpowiedniej instytucji kolesia, zwykle po kursie aktorskim a przynajmniej mającego dobra nawijkę który napie**alał z grubsza to samo co na tym filmiku. Inkasował co jego i tyle. Chyba nawet te dzieciaki nie dawały się na to nabrać... U nas sie to robiło w 6 klasie, nie wiem jak gdzieś indziej a i w sumie nie wiem czy we wszystkich szkołach to było.

propagandowe baju baju dla cpunów z monaru. W gimnazjum tez pamietam taki wyklad aktora tyle ze alkoholikiem niby byl

Liczymy same zgony z powodu zatrucia? A czemu nie policzymy zgonów osób którym "coś" odj***ło w stanie upalenia? Jeden znajomy miał nazwijmy to "wypadek" kilka lat temu po zielsku. Wypadek z gatunku tych, które nie zdażają się na trzeźwo. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że gdyby się wódą nachlał to dziś chodził by normalnie.

co, zjadl tyle, ze teraz jest grubasem i nie moze chodzic?

zreszta policz sobie osoby, ktorym cos odj***lo po alkoholu bo na wiekszosci imprez jest jakis taki przypadek z bardzo szerokim spektrum konsekwencji. przypadki kiedy komus odpie**ala po samym zielsku to przy tym jak kropla w morzu. ale mimo to demonizuje sie substancje, ktora z kazdego punktu widzenia jest bezpieczniejsza od tej dozwolonej(co nie znaczy, ze kompletnie bezpieczna)

Mam kilku kumpli co codziennie palili, teraz już nie idzie z nimi normalnie pogadać. Powodzenia palcie sobie dalej.