18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Mądry facet pisze z sensem o głupich cipach

BongMan • 2015-06-07, 16:18
Cytat:


Rycerz na białym koniu istnieje, ale ma Cię w dupie.

Kobiety lubią posiadać wymagania, czują że są wtedy bardziej atrakcyjne i mają władzę. Szkoda tylko, że często na posiadaniu wymagań lista domniemanych atutów się kończy. Takie laski narzekają, że w dzisiejszych czasach facet to p*zda. A może to jest tak, że przyciągają p*zdy, bo pewien kaliber facetów nie jest po prostu nimi zainteresowany? Mowa o mężczyznach, którzy coś sobą reprezentują. Rozumieją, że posiadanie wymagań odnośnie innych ludzi jest na miejscu tylko wtedy, gdy wpierw posiada się i egzekwuje wymagania dotyczące samego siebie. W każdym innym wypadku emanuje się podobną aurą, co małe dziewczynki tupiące z niezadowoleniem nogą i domagające się lizaka, kucyka oraz nowego domku dla Barbie. Dlaczego? Bo tak.


“Bo tak” owszem, starcza w większości przypadków. Ta “większość przypadków” to interakcje z przytoczonymi już tutaj “p*zdami”, których zgadza się - jest BARDZO dużo. Ale przecież ogarnięci faceci to nie mit. Stanowią mniejszość, to oczywiste. Pewnemu rodzajowi kobiet wydaje się nawet, że nie istnieją, a to głównie z dwóch powodów: albo ci w ogóle do nich nie podchodzą albo olewają po zamienieniu kilku zdań/po seksie.

Jeśli facet olewa Cię po kilku pierwszych zdaniach, to znaczy, że bardzo szybko ocenił Twoją powierzchowność lub/oraz iloraz inteligencji. Istnieją mężczyźni, dla których jędrna dupa i głęboki dekolt to codzienność, więc nie rzucą się na Ciebie jak głodny tygrys na antylopę. Może odstraszyłaś go roszczeniową postawą, aurą księżniczki (w wersji dla ubogich - bo bez wieży) albo po prostu nie jesteś dla niego ani wyzwaniem ani rozrywką.

Jeśli facet olewa Cię po seksie, to może oznaczać, że (jedna opcja lub combo):


1. Jesteś słaba w łóżku, “loda robisz tylko w związku”

2. Nie ogoliłaś się (!!!) lub po wspólnej wycieczce z klubu do domu nie domyśliłaś się, że powinnaś poprosić o ręcznik i wziąć prysznic

3. Poza seksem nie masz nic ciekawego do zaoferowania

4. Nie wiesz, kim jest Quentin Tarantino

5. Sprawiasz wrażenie laski, która lubi kontrolować drugą osobę i robić “dramaty”

6. Jesteś przekonana, że “ironia” to taka rzeka w Afryce, a “sarkazm” to bliżej niezidentyfikowane - prawdopodobnie egzotyczne - zwierzę

7. Wstawiasz na fejsa fotki z dzióbkiem, załączając do tego mądre cytaty, pasujące jak pięść do oka i wywołujące niekontrolowany skurcz pośladków

8. Gość chciał cię po prostu przelecieć, ale nie ma dla Ciebie miejsca w rotacji kobiet, z którymi spotyka się regularnie

Pomyślmy logicznie. “Ogarnięty” facet, będzie chciał przebywać z “ogarniętymi” kobietami. I mówimy tu o “przebywaniu”, a nie “jednorazowym bzykaniu”. Taki mężczyzna będzie chciał kobiety wygadanej, z poczuciem humoru, zadbanej, potrafiącej zachować się w każdej społecznej sytuacji - bo sam spełnia wymienione kryteria. Nie bierze swoich wymagań z tzw. “dupy” i postawy roszczeniowej. Chce tylko (albo aż) tego, co sam sobą reprezentuje. Nie robi z seksu wydarzenia rzędu przeprawiania się przez Morze Czarne, bo już dawno doszedł do wniosku, że to najnormalniejsza rzecz na świecie. Nie będzie inwestował w relację, jeśli widzi, że prognozy są jednostronne, a włożona energia w żaden sposób się nie zwróci. Słowem - będzie miał gdzieś staranie się o “przewartościowany towar”.

Ot i cała filozofia. Identycznie sprawa ma się z “ogarniętymi” kobietami. One istnieją, mimo że kiedyś sam w to nie wierzyłem. Oświecenie przyszło wraz z pokorą i wnioskiem, że po prostu za dużo oczekiwałem od nich, a za mało od samego siebie. Plus zdarzają się niezwykle rzadko - ale się zdarzają. Nie są rusałkami, nie wywołuje się ich przy pomocy pogańskiej magii czy zaklętych run.

Być może kolejnym razem, patrząc uważnie dostrzeżesz w szarym tłumie swego rycerza w połyskującej zbroi i na białym koniu. Zauważysz jak na Ciebie spogląda i zrozumiesz, dlaczego zamiast rzucić Ci się do stóp i podarować polne kwiaty - pokazuje Ci środkowy palec, a następnie odjeżdża. W kierunku zamku z prawdziwego zdarzenia. Ze strzelistą wieżą i księżniczką w środku.

Taką księżniczką, po którą warto się wspinać.


Fragment artykułu: http://www.v1ncent.pl/post/rycerz_na_bialym_koniu_istnieje_i_ma_cie_w_dupie

c............kh

2015-06-07, 20:27
Fanie spoko, a w zasadzie nie fajnie i nie spoko. Koleś opisuje w zasadzie po jednym typie kobiet i mężczyzn. Dziunie, których nikt nie chce na stałe, tylko do pukania, i "boskich żigolo", którzy odpychają na sam widok. Straaasznie ogólnikowo, strasznie okrojone światopoglądowo.
Jak kogoś faktycznie trapi problem stosunków międzyludzkich to powinien sięgnąć do książek, a nie czytać takie wypociny. Np. polecę: W co grają ludzie - Berne Eric. I tak trzeba pamiętać, że teoria swoją drogą, a praktyka swoją :) .

WeedLover

2015-06-07, 20:53
pie**olenie o niczym. Dopiero związki, w które wchodzimy weryfikują nas; nasze oczekiwania, cierpliwość do drugiego człowieka i zdolność wybaczania. Te wywody autora wątku opierają się na wizji świata prawiczka lub kogoś, kto miał szczęście nie sparzyć się w związku na którym nam zależało.
Dla własnego dobra lepiej nie stosujcie się do tych pierdół. Sami musimy popełnić błędy i się na nich nauczyć. Stara szkoła.

anakin

2015-06-07, 21:02
bywacie może w klubach? W dzisiejszych czasach łatwiej jest wyrwać co tydzień panienke z klubu niż znaleźć uczciwego cygana. Dziewczyny (blond,czarne) sukienki, szpilki, kilo tapety na ryju. Pokaż, że masz hajs i już jest twoja. Znam to z autopsji. Dobra bajera na początku a potem zawsze zadają pytanie gdzie pracujesz. Faceci? Napakowani, irokez lub "przedziałek" koszula, dopakowany. Zawsze stoi z boku pijąc drinka i wyławiając najbardziej pijane lub takie które ewidentnie szukają przygód. Łowy rozpoczyna mniej więcej o 1:30-3 w nocy bo wtedy laski nie są wcięte ale w miarę coś ogarniają. Bierzesz taką na chatę i nie pamiętasz nawet jej imienia. Miałem okazję się zakochać w głupim miejscu bo w drodzę do pracy pomagając jej z bagażem i rozmawiając w drodze. Kobiety poznaje się w życiu codziennym a nie w klubach bo po kilku miesiącach podrywania dup w takich miejscach to się nudzi. Dzisiaj panuję zasada "im bardziej masz wy*ebane na laske tym bardziej ona będzie Cię chciała". Wolne związki, swingersy, speeddaty.. w dupach sie poprzewracało ostatnio.

tranzystor

2015-06-07, 23:27
Andrea napisał/a:

tekst jest idiotyczny z założenia - facetom bardziej zależy na kobietach, niż kobietom na meżczyznach! aktualnie w kraju jest więcej młodych mężczyzn, niż młodych kobiet(wg stanu ludności na 31.12.2014) i to Panowie zostaną samotnymi kawalerami. dzięki temu kobiety mają w czym wybierać i wg mnie jest logiczne, że wybierają takiego partnera, który odpowiada im najbardziej - czysta biologia. że niby ogarnięty facet w tym tekscie traktuje część kobiet jak dziwiki?! ogarnięty w ogóle takich nie spotyka nawet przypadkiem, bo zajmuje się ważniejszymi sprawami: praca, rodzina, studia, kursy, szkolenia, wypoczynek, sport itp. itd.
ja osobiście jestem od 12 lat zakochana stale w jednym człowieku. spodobał mi sie, zakochałam sie od pierwszego wejrzenia i bardzo sie ciesze, że te idiotyczne gierki i przepychanki między płciami nas nie dotyczą...



O, chyba znalazła się "księżniczka". Tylko, że zobacz jaki procent tych "mężczyzn" branych w statystykach, to dyskotekowi popychacze, a i jaki procent, to normalni faceci. Nie chce mi się rozwijać tematu, bo chyba i tak nie zrozumiesz. Dla Ciebie facet, to płeć w statystykach i dowodzie osobistym, plus ku*as (już nawet bez względu na wielkość),

qwerty1234567890

2015-06-08, 15:13
Andrea napisał/a:

facetom bardziej zależy na kobietach, niż kobietom na meżczyznach! aktualnie w kraju jest więcej młodych mężczyzn, niż młodych kobiet(wg stanu ludności na 31.12.2014) i to Panowie zostaną samotnymi kawalerami. dzięki temu kobiety mają w czym wybierać i wg mnie jest logiczne, że wybierają takiego partnera, który odpowiada im najbardziej - czysta biologia.



Nie zgadzam się z tym. Chyba każdy mój związek to była jakaś próba narzucenia ograniczenia. Od nie podoba mi się to hobby bo niebezpieczne, aż po opowieści o dzieciach bo wiek, że ostatni dzwonek lekarz powiedział, dlatego trzeba zrobić dziecko i od razu na L4. Na podstawie obserwacji znajomych i własnych jestem przekonany, że znacznej części kobiet szczytem marzeń jest dziecko co jest propagowane przez ginekologów wciskających ciemnotę i wymyślających ch*je na wierzbie byle pacjentka tylko zaskoczyła, mogli ją prowadzić i ciągnąć od niej kasę. k***a cała masa znajomych mi ludzi, którzy cieszyli się życiem i brali z niego garściami jak za dotykiem czarodziejskiej różdżki kiedy poznali jakąś laskę, która wyprała im dekla dzieckiem sflaczała i teraz szuka sposobu aby choć na chwilę się wyrwać o ile ślad po nich przez nią nie zaginął, ja pie**ole taki interes dziękuję, nie. Jestem też przekonany, że te kobiety nie mają żadnych pasji, hobby i sposobów na spędzanie swojego wolnego czasu, wystarczy zapytać czym się interesujesz, to odpowie; książki, muzyka, taniec, góry, ch*j wie co, nie mam hobby. Czyli k***a niczym. Chyba każdy mężczyzna zgodzi się ze mną, ze kobieta bez konkretnej pasji, choćby ssała jak odkurzacz, r*chała się aż drzazgi lecą, bez tapety wyglądała jak Johanson i tak będzie nie atrakcyjna, co przełoży się na kawalerstwo z wyboru. Kobieta może sobie wybrać kogoś kto jej odpowiada, ale jak facet widzi beton, a jeszcze nie odezwał się ani słowem, ani nie zrobił kroku w kierunku laski, to jednak woli zostać kawalerem.

Andrea napisał/a:

że niby ogarnięty facet w tym tekscie traktuje część kobiet jak dziwiki?!



nie część tylko wszystkie, nie dz**ki, a zwykłe r*chadła lub pieski, które trzyma się na smyczy i nagradza za numerek i nie- ogarnięty, a niedowartościowana p*zda, która stała się deklem na podstawie podręczników podrywania i tym podobnych artykułów, pisanych przez ludzi, którzy śmieją się z każdej złotówki przelanej na ich konto. A ci drudzy myślą, że po lekturze są panami świata. Kiedy jednak przychodzi co do czego choćby nie wiem jak napakowani również pewnością siebie to nie wychodzi jak pisze w książce/artykule, gdyż zostali zlani już na starcie, przez wartościową kobietę o której można powiedzieć, że osiągnęła jakiś sukces w życiu co widać od razu, więc sobie tłumaczą "bo to zwykła szmata była" tworzą koła wzajemnej adoracji pukając tapety na dysce a nie przepraszam w clubie, podnosząc tym swoje ego i żyjąc ciągle w błędnym przekonaniu iż są zajebiści. Ile k***a można można r*chać, a artykuły tego pokroju tylko i wyłącznie w gruncie rzeczy nawiązują do r*chania lub jak kto woli przekazania genów, jest w nich odrobina racji jednak cała reszta to zwykły bełkot.

A ogarnięty facet

Andrea napisał/a:

praca, rodzina, studia, kursy, szkolenia, wypoczynek, sport itp. itd.



Przeżywa życie, uczy się, otwiera horyzonty i staje się lepszy z dnia na dzień, może jest motywacją działania, ale nie robi tego tylko po to, aby wyrwać jakąś laskę z grzywką obj***ną z rondla czy tapeciarę z dekoltem na wyj***nych szpilkach burdelówach na dysce, k***a- clubie, która będzie czekała, aż samiec wymyśli zajęcie na czas wolny bo tacy byli poprzednio(co to kobiecie uj***ło mózg, że tylko facet ma podejmować decyzje, na ch*j mi taka kobieta), ale dla samego siebie dla własnej satysfakcji, choćby miał walić konia przez najbliższy rok do ekranu monitora. Ludzie zamiast czytania takich artykułów czy książek powinni słuchać/czytać mowy motywacyjne i biografie ludzi, którzy faktycznie osiągnęli życiowy sukces, nie tylko zawodowy. Nie jakiś pie**olonych kołczów, którzy w ala naukowy/pseudonaukowy sposób zyskują popularność na p*zdach, którym trzeba powtarzać, że życie jest zajebiste czy kolorowe i wystarczy tylko inaczej myśleć oraz którzy pie**olą godzinami o jednym i tym samym. Tylko ludzi, którzy faktycznie zrobili coś w życiu i do czegoś doszli, a wtedy znajdzie się nawet właściwa kobieta i nie będzie potrzeby walenia konia w domowym zaciszu.

Trimeresurus

2015-06-10, 10:07
@qwerty dojebię się tylko i wyłącznie do ,,ginekolog chce żeby zaskoczyła i ciągnąć od niej kasę". Akurat zegar biologiczny faktycznie każdemu tyka. I nie, nie wciska się ciemnoty ludziom. Poczytaj trochę jakie zagrożenia (względem przyszłego dziecka) rosną razem z wiekiem przyszłych rodziców. 30, no góra już tak maksymalnie to 35 na dziecko, potem ryzyko wielu chorób leci do góry. Twoi kumple to po prostu kretyni, jeśli dali się tak lasce osrać dookoła. Ja kumam, zakochani itp. ale chyba nie trafili na porządną dziewuchę.

I nie, nie mówię jako wieczny singiel, bo moja ex właśnie wpie**alała się w hobby i opowieści o dzieciach były. Bardzo szybciutko od pierwszych haseł o hobby się posypało, bo miałem dość restrykcji. Obecnie jestem w dużo szczęśliwszej sytuacji i nawet kobieta podziela moje zainteresowania w dużym stopniu.

Też mam paru kumpli, co im głowa z karku spadła po poznaniu laski. Smutne, jak chcesz wyciągnąć kumpla wieczorem na przysłowiowe ,,piwo" a on ,,musi spytać" :D

Za dużo lasek jak zauważy, że facetowi zależy robi się zaborcza. No i faceci tego nie widzą bo ,,wszyscy mają ten sam problem z babą" to nie uwolnią się od takiej i lipa.


I przyznam Ci rację co do tego, że laski mają naprawdę małe zainteresowania. Nie mówię wszystkie, ale k***a, jakimś cudem, ,,kumple z podwórka" trafiają na dziunie co to wiecznie muszą wydać na fryzjera, kosmetyczkę, malują się przez dekadę przed wyjściem do sklepu, a jak zagadasz czym się interesuje to masz lipę. Bo zbiór pusty jak i jej łeb. Nawet jeśli laska ma pasję, która się nie pokrywa z twoją to już jest dobrze, zawsze można porozmawiać o czymś, dowiedzieć się czegoś nowego, a jeśli taka lubi ,,ploteczki" i napie**alanie o serialach to przecież może człowieka trafić. To tak jakby facet miał jedno zainteresowanie: samochody i non-stop o nich gadał. To też wk***i.

O wiedzy ogólnej niektórych to się nawet nie wypowiadam, bo jak laska nie potrafi nawet dobrze nazwać niektórych rzeczy to już wysiadam. O dziwo, tutaj zazwyczaj facet wie o co chodzi(!)

Temu przestrzegam każdego: nie patrzcie tylko na cycki i tyłek (choć i to się liczy), charakter i zainteresowania potrafią dużo zdziałać. I bez pieprzenia, że ,,zawsze patrzę na charakter" bo już widziałem wielu takich w akcji jak laska zaświeciła nieco biustem jak bardzo patrzą na charakter :amused:

Ale naprawdę fajne kobiety w świecie są, nawet ich sporo. Tylko nie raz nie przyciągają tak uwagi jak pospolite Solarisy, to często szare myszki.