18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Londyn: Polacy w niewoli romskiej rodziny

Zbyszek998 • 2014-05-02, 22:32
Cytat:

Rodzina polskich Romów przejęła kontrolę nad życiem pary Polaków, pracujących przymusowo w Wielkiej Brytanii. Sąd zdecyduje o tym, jaką karę poniosą za swoje czyny.

Według sądu, polskiej parze, którą podstępnie ściągnięto do Londynu, zabrano dokumenty i zmuszano do niewolniczej pracy. Po zmianie w sortowni bananów w Stansted, Polaka wysyłano, żeby zbierał złom. Większość zarobionych pieniędzy oddawał romskiej rodzinie - rzekomo w zamian za zakwaterowanie i wyżywienie.

W czasie, gdy mężczyzny nie było w domu, jego żonę i dzieci przetrzymywano w zamkniętym pokoju. Kobietę wykorzystywano seksualnie, a maluchy bito. Całą trójkę zmuszano też do okradania sklepów i żebrania - donosi "Daily Mail".

- Wszyscy oskarżeni to członkowie pochodzącej z Polski rodziny - zaznaczył prokurator Tim Hunter podczas rozprawy w londyńskim Croydon Crown Court. - Przestępcy używali ich dokumentów do pobierania zasiłków i zaciągania kredytów - dodał Hunter.

Romowie kontrolowali też życie innego Polaka - Roberta W. Mężczyznę bito metalową rurką - czasami do utraty przytomności.

Pewnej nocy jednemu z uwięzionych mężczyzn udało się upić Fabiana G., ukraść jego portfel i dokumenty, dzięki czemu rodzina uciekła do Walii.

Niewolnicza praca polskich obywateli trwała w okresie od stycznia 2009 r. do września 2010 r. Romowie odpowiedzą za przetrzymywanie ludzi w niewoli oraz zmuszanie ich do pracy. Mateusz G. jest ponadto oskarżony za seksualne wykorzystywanie Polki.

Proces jest w toku.



Ja pie**olę, by Polacy byli niewolnikami cyganów... Jełopy gorsze od bambusów.

źródło: onet

simpekaes

2014-05-02, 22:32
Koniec świata jest bliski......

bloodwar

2014-05-02, 22:34
To że imiona mają polskie i paszporty z orzełkiem nie znaczy, że byli to "biali" Polacy...

okap121

2014-05-02, 22:40
jak POLSKICH romów toż to oksymoron

rekin84

2014-05-02, 22:48
Jakby jakiś brudas tknął moje dzieci i żonę to by się modlił o szybką śmierć. Do czego to już dochodzi.

Andrea

2014-05-02, 22:56
To chyba jakaś rodzina niemot, skoro mogli zbierać złom, albo żebrać to równie dobrze mogli iść na policje i do konsulatu po nowe dokumenty.
Nie rozumiem jak mogli wracać do swoich oprawców. :/

rekin84

2014-05-02, 22:59
To właśnie dziwne jest. chyba, że ich pilnowało kilka osób

MadChemist

2014-05-02, 23:08
Ale p*zdy z tych Polaków, żeby tak dawać się jakimś j***nym brudasom.

BongMan

2014-05-02, 23:53
No k***a nie kumam. Wychodził do roboty, chodził z jednej roboty do drugiej, raczej nie miał kuli u nogi ani pistoletu przy głowie, mógł debil skończony iść na policję jak tylko zauważył, że coś jest nie tak. No trzeba być skończoną niedorajdą i idiotą!

Nawet jak brudasy nie odstępowały gościa na krok, to wystarczyło żeby na ulicy zaczął się drzeć, albo widząc policję by do nich podbiegł.

szymy

2014-05-02, 23:54
I jak tu k***a być tolerancyjnym. No ni ch*ja, nie da się.

RockyWood

2014-05-03, 01:25
patologia jaksiemasz pewnie ta "polska rodzina" była z tego samego baraku co "polscy romowie" - co to k***a w ogółe za określenie "polscy romowie" ???

Judasz z IKEI

2014-05-03, 01:49
Znam identyczny przypadek. Nawet myslalem ze o nim mowa, tylko data sie nie zgadza... Bedac koncem lutego w Polskiej ambasadzie w Londynie, natknalem sie na pare polakow, ktorzy uciekli wlasnie od jakiejs cuganskiej rodzinki ktora ich do UK sciagnela, obiecujac prace, mieszkanie i pomoc... Jak k***a mozna zaufac cyganowi?

czokolapik

2014-05-03, 02:29
co się k***a dziwic? to polacy którzy emigrowali, mowi samo za siebie

dth

2014-05-03, 05:00
Cytat:

To chyba jakaś rodzina niemot, skoro mogli zbierać złom, albo żebrać to równie dobrze mogli iść na policje i do konsulatu po nowe dokumenty.
Nie rozumiem jak mogli wracać do swoich oprawców. :/


wyystarczy ze ktos by go zobaczyl i jego dzieci wraz z zona ktore byly przetrzymywane przez cyganow by zginely. Postaw sie w sytuacji takiego czlowieka, w obcym kraju, pewnie nie znajacego jezyka.