Około 3 tygodnie po rozstaniu się z dziewczyną, dostałem od niej nieco niecodzienny list... Teraz w ciągu dnia czas spędzam w kościele, a wieczorami się modlę. Może uda mi się wrócić na dobrą drogę.. "Marku!
Może się zorientowałeś po miejscowości, piszę do Ciebie z rekolekcji. Piszę i jest to ostatnia forma jaką wystosuję. Wraz z listem dołączam książkę, koszulkę i rysunek(jeżeli rzeczywiście zgodnie z obietnicą będzie się zdjęcie znajdować na skrzynce pocztowej).
Nie mam zamiaru ani chęci kontynuować z Tobą jakąkolwiek relację. Nie mam ochoty Cię widzieć. Czuję się bardzo poraniona, a Ty słowami "wiem w co wchodzę" dałeś mi niejako gwarant, że po pierwsze akceptujesz to, po drugie pomożesz mi. Twoje drastyczne metody udaremniły moje nadzieje i nieodwracalnie pogrzebały moje zaufanie względem Ciebie.
Teraz rozumiem, że jest to dla mnie słuszna decyzja i tylko oderwanie się od makabrycznych wspomnień i powierzenie trudnych doświadczeń Bogu i całkowite przylgnięcie do niego daje mi choć maleńką, wątłą nić nadziei, że uda mi się jakoś normalnie(względnie normalnie, bez spazm i powrotów stanów depresyjnych) przeżyć te chwile, które mi jeszcze zostały na tym ziemskim łez padole.
Nie mogę zrozumieć jak mówiąc mi, że jestem najbardziej wartościowa, byłeś w stanie odebrać mi wszystkie wartości. Jak bardzo ułomnym, egoistycznym i bezwzględnym szantażystą emocjonalnym trzeba być, żeby napierać na słabość drugiej osoby, mimo jej sprzeciwów. W ogóle nie zdajesz sobie sprawy jak się czułam jako "jedna z wielu". Będę żałować, nie mogę przestać płakać, nie umiem odpokutować, nie mogę ze sobą żyć. Wpędziłeś mknie w tyle kompleksów. Tutaj wiele osób mi mówi, że jestem piękna, a ja nie mogę w to uwierzyć.
I stało się! Stało się coś, czego się obawiałam. Zakochałam się. Pierwszy raz od czterech lat poczułam w sobie energię do życia. Jednak we mnie jest coś co mnie hamuje. Od zawsze miałam na bakier z czystością, ale z Tobą złamałam wszelkie granice. Nie umiałabym teraz być z kimś, wiedząc, że tak rozpustnie sprzedałam swoje ciało. A w tym wszystkim nie miałam żadnej przyjemności. Sama potrafię dać sobie jej więcej. Nawet picie piołunu jest bardziej przyjemne, bo leczy.
Teraz już zawsze będę miała za cel walczyć o czystość. Wiem czemu Kościół tego broni. Nie ma nic gorszego od momentu, w którym ponownie dokonuje się największa ofiara miłości Chrystusa lub przekazujesz znak pokoju, a w Twojej głowie tylko sieczka i wspomnienia jak trzymasz w ręce ku*asa faceta, którego wiesz, że nie kochasz i nie chcesz z nim być. I nie tłumacz tego w żaden głupi sposób, bo jasno wiedziałeś, że tego nie chcę. Jesteś skażony i można coś z tym zrobić, ale Ty po prostu nie chcesz. Czuję się wykorzystana i zbezczeszczona, a ciało ma być świątynią Ducha Świętego. Do tego trzeba dojrzeć emocjonalnie i psychicznie. Ja wiedziałam przynajmniej, że nie byłam, bo jeszcze nie do końca radziłam sobie ze sobą.
Ale Ty? W ogóle nie masz pojęcia czym jest inteligencja emocjonalna. Jesteś szantażystą, pustakiem. Powiedziałabym wręcz dz**karzem, żebrzesz uczuć, nie dając nic w zamian. Jesteś jak zwykły pasożyt. Nie umiesz kierować swojej energii emocjonalnej i seksualnej, tylko musisz dać jej upust. Zero wrażliwości, zero empatii. Lenistwo, żebractwo, dno. Nie panujesz ani nad piciem ani nad paleniem, kłamałeś. Totalnie nie masz wyczucia stylu. Pasek Armaniego do starych wytartych jeansów lub kraciastych spodenek? No proszę Cię! Nie jesteś prawdziwym mężczyzną, a NLP Cię nim nie czyni.
Nie mam pojęcia jak się pozbieram. Co rano wstaję z radością, że kogoś kocham, a w chwilę potem uświadamiam sobie, że z powodu rażących błędów przeciw miłości i ciału, nie będę mogła uczynić siebie i drugą osobę szczęśliwą. Umieram z rozpaczy i żałuję, że nie umieram na prawdę.
Teraz pozostanę przy Bogu, on mi wybacza i kocha mnie prawdziwie. Wiem, bo z nim rozmawiam. Jednak konsekwencje grzechu pozostaną i muszę umieć to przyjąć.
"W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk."
Polecam pierwszy list do Koryntian, rozdział 13.
MĄDROŚĆ I PRAWOŚĆ CHARAKTERU: "Jeżeli pożądasz mądrości, zachowaj przykazania, a Pan Cię nią obdarzy." Syr 1,26
Ahhh jak ja kocham takie gimbo/licealne tematy miłosne, po prostu uwielbiam, no dobra to zacznę z innej beczki tym razem.
AHahahahahah ja pie**olę. 3/4 komentarzy : "Nie wierzę jak można wrzucić prywatny list na internet...blablabla". Jak macie rozmowy z gg/fejsa/smsów to ch*j, beke ciśniecie jak jest śmieszny dialog i jak ktoś się przed kimś płaszczy a druga osoba się z tego śmieje dzieląc się z internautami głupotą ludzką. Ale nie no k***a, to jest na papierze a nie screen to już ni ch*ja, jak mogłeś to wstawić hahahahha. Może sadole zaczynają mieć sumienie, że kawałek drzewka poszedł się j***ć na ten list? : D
- Nie mam zamiaru ani chęci kontynuować z Tobą jakąkolwiek relację. Nie mam ochoty Cię widzieć.
Skoro nie ma ochoty to po ch*j pisze?...
dalej...
- "Teraz rozumiem, że jest to dla mnie słuszna decyzja i tylko oderwanie się od makabrycznych wspomnień i powierzenie trudnych doświadczeń Bogu" - zrozumiała to po 4 latach??
- "A w tym wszystkim nie miałam żadnej przyjemności. Sama potrafię dać sobie jej więcej." - Masturbacja - grzech katoliczko, niestety.. I na ch*j dawałaś jak nie miałaś przyjemności na dodatek był to facet którego nie kochasz? Ja rozumiem dać dupy mimo swoich zasad ale dla kogoś kogo się raczej kocha a nie dla gościa który nawet zar*chać nie umie dobrze.
- "Zakochałam się. Pierwszy raz od czterech lat poczułam w sobie energię do życia." po 3 tygodniach od rozstania pokochała innego faceta? Pewnie tak samo jak Ciebie i za kolejne 4 lata wyśle mu identyczny list że go nie kochała - inteligencja emocjonalna
- "wspomnienia jak trzymasz w ręce ku*asa faceta, którego wiesz, że nie kochasz i nie chcesz z nim być. I nie tłumacz tego w żaden głupi sposób" nie chcesz? nie kochasz? AHAHHAHA o k***a mać, to na ch*j jesteś, proste.. Poza tym jakim trzeba być spaczonym desperatem będąc z kimś a go nie kochając? No albo po prostu zwykłym gimbem, w sumie też miałem dużo dziewczyn których nie kochałem, no ale to było w gimnazjum i na początku liceum.
Dalej nawet nie skomentuję tej jej inteligencji emocjonalnej i jakieś tam, w 3/4 listu pokazała, że zna tylko słowo a jego znaczenia nie jeśli o to chodzi.
Jak ja bym coś takiego dostał nie ważne od kogo to miałbym po prostu bekę bo to jest głupota na najwyższym stopniu. I wypie**alać na samosie/kwejka, w ogóle co tu się k***a dzieje, że tyle sumiennych prawiczków
A co do autora, pewnie chce poznać zdanie innych ludzi na ten temat bo pewnie złapało go sumienie,albo próbuje wewnętrznie jej samoocenie zniszczyć bo przez nawiść łatwiej zapomina się o drugiej osobie, szkoda tylko że w tak niedojrzały sposób, pewnie jest rudy i nie ma kumpli to musiał z obcymi się podzielić i powyżalać, no to masz opinię obcego.. Albo po prostu jest egoistą i tak samo mądry jak ona. No nic, ja tam się uśmiałem i moim zdaniem byliście siebie warci
//Edit
Właśnie widzę posta przedmówcy, honor honorem. Szkoda że nie piszecie takich "OHH, AHH" kiedy ludzie wstawiają screeny z rozmów na fejsie etc.
To teraz załóżcie odwrotną sytuację - autorem listu jest Marek, a Katarzyna publikuje jego list na Sadisticu. Nagle okazałoby się, że Kasia to równa dziewczyna, wzór rasowego Sadola (ech, gdyby jeszcze chciała cycki pokazać), a nie k***a bez serca. Za to Marek byłby wielką p*zdą, która nie umie radzić sobie z rozstaniem jak prawdziwy facet. Ot, takie to sadystyczne standardy.
"Obrońcy moralności wszelakiej" łączmy się(Widzę że po jednym wpisie potraficie określić jaki jest ten facet, to może jeszcze określicie jaki on ma numer buta i czy ma haluksy)
Zdradzę wam pewną tajemnice, ale nie powiecie nikomu,bo to naprawdę tajne, ok?, nie jedna taka świętobliwa nagle laska miała więcej ku*asów w dupsku niż most grunwaldzki nitów, tylko później nagle z nie wiadomo jakich przyczyn stają się wielce bogobojne
(bo pewnie już są tak rozj***ne że wewnątrz niej można małą msze odprawiać). A co do Ciebie kolego to moim zdaniem głupotę należy piętnować publicznie, i ty tak zrobiłeś więc jest w porządku.
Ale wogóle o ch*j chodzi? Wstawił to wstawił, ja też bym miał chęć podzielić się taką głupotą intelektualną ze światem bo po prostu jest ciężka beka, to jest idealny przykład na to jak kobiety nie potrafią logicznie myśleć, jakie bzdury mają w głowie gdzie większość facetów, w tym wy pseudosadole pokazujecie jak się przejmujecie. Ja tu nie widzę ani jednego spójnego i poważnego zdania w tym liście.
To jest sadistic czy k***a dzień dobroci dla wyr*chanych cnotek? Piwo dla autora dla pseudo "prawilnych" gruby ch*j w dupe to wam sie odechce pie**olenia
nie rozumiem o co tyle spiny. Laska pie**olnieta w glowe, to sie chlopak pochwalil. ku*asa do reki jej nikt na sile nie wsadzal. Wielka milosc. Myslala, ze jak wbrew wasnej woli potarmosi parowe to chlopa przy sobie zatrzyma. Nie wiadomo kto? co? to na choj drazyc temat?
Tych co jada po typie, widac ze nie dopadla zadna katopsychopatka. Takie krzyzozjeby sa sterowane przez mamusie ew obojga patoli - rodzicow. Coruni pozniej wklepuja bagno do lba o zdradzie. W tych po***anych glowkach sp***olenie od nich jest zdrada, tak jak w kazdej innej sekcie. I tak dobrze ze koles zyje w wiekszej miescinie. Na wsi juz by mu dawno mamusia kose sprzedala pod zebro. To gorsze od moherow, akbarow i gruzojadow wlacznie.
Jakby ją dobrze pie**olnął po rajtach to by nie pisała o seksie w kategorii "przykrego wspomnienia".
A za udostępnienie prywatnej korespondencji na sadola, za brak stylu i za oczojebną czcionkę wielki, śmierdzący, włochaty, czarny penis w gardziel.
Po przeczytaniu wielu komentarzy chciałbym by mój był krótki.
Przez takich jak ten Palant tracimy fajne dziewczyny które zostają zakonnicami a później już tylko któryś z Bogów raczy wiedzieć co tam im się dzieje. Tak więc podpisuje się pod każdą opinie gdzie chce się go zbanować, znaleźć i wykastrować. Pokazać, że nie ma miejsca z czymś takim na Sadolu.
Dziękuję, przepraszam za mój komentarz, śmierć kotu.
A ja myślę, że ona chce przerzucić ciężar odpowiedzialności za seks przedmałżeński i wynikające z tego dla niej wyrzuty sumienia wyłącznie na ciebie. Przecież jej nie gwałciłeś. Gdyby naprawdę była silna, to oparłaby się albo przeprosiłaby Boga za swój grzech i żyła dalej wg Jego przykazań. Tymczasem bredzi coś o umieraniu za ten czyn jednocześnie obrażając ciebie jako człowieka po całości (nawet twój styl ubierania się). Myślę, że trafiłeś na osobę niestabilną emocjonalnie, jednostkę wybitnie słabą psychicznie i nic dobrego dla ciebie (ani dla niej) z tego związku nie wynikłoby. Panowie, zanim zaciągniecie jakąś dziunię na tył samochodu, posłuchajcie chwilę co ma do powiedzenia, bo czasem dla jednego kiepskiego numerka zakończonego lamentem i ch*j wie czym jeszcze nie warto ryzykować głębszej znajomości z kimś takim. Nie musiałeś tu tego wrzucać bo jak nie daj Bóg to tu przeczyta to jeszcze skoczy z mostu albo zdetonuje się w twoim domu...
Ale Panowie, Sadole, Zwierzęta, Kobiety. Tu nie chodzi o to, że ją "przeleciał". Tak samo ponosi za to winę, choć to jemu bym jaja uciął. Wystarczy jedna dobra osoba którą pokazała by jej prawdziwego Faceta i jej świat stanie się normalny. Tu chodzi o to, że pokazał ten list. Oczywiście, że mamy codziennie bekę z czyiś wiadomości czy kłótni na YouTube. Tylko, że wiadomości komórkowe i tak lewaki czytają albo jakieś służby lewakowe. Jednak tu mamy do czynienia z listem moi drodzy parafianie. Listy mają wewnętrzną magie. List w dzisiejszych czasach jest jak relikt, jak pozostałość po dawnej cywilizacji. To za to go powinniśmy najbardziej ukatrupić.
- inteligencja emocjonalna 
to tu przeczyta to jeszcze skoczy z mostu albo zdetonuje się w twoim domu... 
