Moim zdaniem ci, którzy są na tyle inteligentni żeby palić - to sobie palą i się tym nie chwalą. Oczywiście całkowita legalizacja mogłaby mieć niepodziewany skutek, ale znając życie to bydło nie zna umiaru i mielibyśmy wnioski o legalizację koki (bo przecież żyjemy w wolnym kraju)...
palenie dzień w dzień ryje beret. a chlanie dzien w dzeń legalnego alkoholu co robi?
ryje beret, wprowadza agresje w rodzinach, niszczy wątrobę.
też napędza nielegalny rynek przemytu tegoż trunku. wszystko jest dla ludzi z głową.
marihuana jest i będzie wszechobecna. a karanie kogoś kto sporadycznie zapali jest bezsensowne.
"Zdaniem badaczy, wskazuje to, że częste palenie marihuany może przyczyniać się do wystąpienia objawów schizofrenii, zwłaszcza u osób z wrodzonym ryzykiem tego poważnego schorzenia psychicznego.
Naukowcy z Zucker Hillside Hospital w Glen Oaks w Nowym Jorku doszli do takich wniosków po przebadaniu mózgów grupy dorastających chłopców za pomocą nowoczesnej techniki – tzw. tensora dyfuzji (DTI). Dzięki niej można śledzić ruch cząsteczek wody w mózgu, co pozwala wykryć mikroskopijne nieprawidłowości.
Z naszych badań wynika, że palenie marihuany w okresie dorastania nie tylko powoduje zaburzenia w prawidłowym rozwoju mózgu, ale może też podnosić ryzyko wystąpienia schizofrenii, zwłaszcza u osób predysponowanych do niej z powodów genetycznych – komentuje biorący udział w badaniach prof. Sanjiv Kumra.
Aby prześledzić prawidłowy rozwój mózgu przebadano zdrowych, niepalących marihuany chłopców – zarówno we wczesnym, jak i późnym okresie dojrzewania. Następnie badaniami objęto też pacjentów ze schizofrenią oraz chłopców regularnie palących marihuanę.
Okazało się, że palacze marihuany oraz osoby chore na schizofrenię miały patologiczne zmiany w strukturze mózgu, która odpowiada za mowę i zdolności odbierania bodźców słuchowych. U osób zdrowych nie odnotowano podobnych zmian.
Badacz podkreśla jednocześnie, że przyszłe badania są potrzebne, by ocenić, czy zmiany powstałe w mózgu pod wpływem marihuany są trwałe i czy podlegają modyfikacji."
Życzę każdemu cfelowi który jest za legalizacją, żeby zachorował na schizofrenie najlepiej jeszcze paranoidalną to wtedy będzie wiedział czemu marihuana nie jest legalna.
Aha... i proszę was nie pie**olcie, że marihuana nie powoduje schizofrenii bo wiem z własnego doświadczenia, że niewiele trzeba i masz przej***ne do końca życia. A to jest na prawdę straszna choroba.
Jaranie się jaraniem jest pedalskie i będe to powtarzał do znudzenia.
Założe się ,że >95% użytkowników sadola pali/paliło MJ.
Sam nie pale już od 6 lat i mam na to wyj***ne czy będzie legalne czy nie ale jestem ZA legalizacją/depenalizacją abyście WY mogli sobie palić jeśli będziecie mieli ochote zapalić.
Pan ktory wypowiada sie od 2:14 dostaje wlasnie piwko! Wystarczy chciec odrobine sie o tym dowiedziec, a zmienia sie nastawienie, wcale nie musimy palic zeby to akceptowac....
Gówno was to wszystkich powinoo obchodzić czy to szkodzi czy nie. j***ni socjaliści jak ktos chce to sobie pali i tyle, a jak mu mało to niech sobie wali nawet po kablach i ch*j was to powinno interesować. Pytanie o legalizacje jest po prostu śmieszne. j***ni niewolnicy systemu.
Znowu jakieś ćpanie. Ostatnio w badaniach było że ci co wstrzykują są o 90% bardziej skłoni do perwersji takich jak
-zoofillia
-pedalstwo
-pedofilia
Zostało to potwierdzone naukowo przez wiele uczelni i empece. Więc mówię prawdę i koniec nie ma rozmowy.
@błazen
Ale co Ty pie**olisz? Podpierasz się jakimiś chorymi badaniami AMERYKANÓW. Przytoczę Ci z nonsensopedii, co oznacza sformułowanie 'amerykański naukowiec'.
'Rzekomo wiarygodne źródło informacji, na które często powołuje się prasa. Charakterystyczny wstęp „amerykańscy naukowcy udowodnili, że...” oznacza tyle, że dana informacja jest zmyślona i wysłana do druku tylko po to, by nieco wydłużyć tekst, uwiarygodnić jakąś informację i przekonać czytelników do swoich poglądów.'
Co do tematu. Osobiście wolałbym na mieście trafić na zjaranego studenta, który będzie się śmiał z niewiadomych (nawet jemu samemu) powodów, niż na upitego debila, który będzie chciał mi naj***ć, czy też na kretyna, który będzie mnie zasmradzał dymem z papierosa.
Holandia dobrym przykładem nam świeci. Teraz, żeby zdobyć 'działkę', trzeba spotykać się z podejrzanymi typami, z którymi przygody różnie mogą się skończyć, a tak szedłbyś sobie do 'kawiarni' i tam kulturalnie spalił, co masz do spalenia, z ludźmi o podobnych upodobaniach.
Najwiekszy problem z legalizacją marychy jest taki, ze mozna by ja sobie hodowac w domciu, na balkonie, na dzialce, etc etc. Bez zadnej kontroli panstwa (lub panstwa "podziemnego"). A to juz wielkie Nie-Nie.