Nijaka Elena Kuzavin (pewnie dość znana w światku mielonki dla kotów jako Lady Biker) dopełniła tradycyjnie swojego motożywota.
Jeszcze sobie tylko trupiarz w prosektorium por*cha i do piachu motolalę.
Jak zwykle jechała powoli i zgodnie z przepisami a to zły kierowca nie popatrzył w lusterko i tym samym sprawił, że jej motor zaczął gwałtownie przyśpieszać i wyprzedzać na trzeciego po ciągłej linii
Aha. Jestem równie wstrząśnięty i zaskoczony jak podczas tych wszystkich śmiertelnych wypadków które miały miejsce w warszawie na puławskiej gdzie idioci zabijali siebie i innych na słynnej pancernej kolumnie zaraz po hopce na której się wylatywało przy prędkościach powyżej 150km/h przy ograniczeniu do 50.
W sumie wszyscy mieli wyj***ne przez tyle lat i jedyne co się działo to stawiali tam sobie krzyże i znicze póki młody Zientarski nie zabił tam pasażera.
Tak się kończy konfrontacja instagramowego show i rzeczywistości. Ludzie żyjący na pokaz, oderwani od życia codziennego. Przekonani, że wszystko jest jak w Internecie. I ci, którzy się tym podniecają i chcą ich naśladować.
Czego k***a ci ludzie oczekują, zapie**alając 200 na godzinę na motorze i będąc ubranym w sumie tylko w kask??? No k***a czego?
Adrenaliny oraz uznania ich za modnych, odważnych, niesmiertelnych, chcą się pokazać i zabłysnąć. Szpan ponad wszystko...
Szanuję adrenalinę, ale są skoki spadochronowe, bungee i inne zabawy nie narażające innych uczestników ruchu. Do zapie**alajacych motocykli powinno się strzelać - co za różnica czy zginie w wypadku czy od kuli?