18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

bloodwar

2013-12-01, 14:57
!Timon napisał/a:



Nie nabyć tylko aktywować. Sam napisałeś o setkach tysięcy żołnierzy. Dlaczego żołnierzy? Bo jak już napisałem psychopaci, którzy stanowią ~3% społeczeństwa, wybierają zawody podwyższonego ryzyka.



Czyli setki tysięcy przypadkowych osób które dostają "bilet" do woja to "3% wybierający zawody podwyższonego ryzyka"?

!Timon napisał/a:


Sam podkreśliłeś jak ważne jest stosowanie jednoznacznych pojęć. Nie mylmy psychopaty z socjopatą [chociaż bardzo często to ta sama osoba :) ] - kochający Kowalski któremu zboczeniec zgwałcił i zabił dziecko może owego zwyrola żywcem ze skóry obdzierać i będzie piał z radości jak szalony. Ano właśnie. Będzie piał z radości. Psychopaci nie pieją z radości bo jej nie czują. Nasz pan Kowalski w wyniku tragicznych doświadczeń stanie się socjopatą a nie psychopatą. :) .



Odkrywasz całkiem nowe rejony psychologi i psychiatrii widze, bo mnie zawsze uczono że psychopaci ODCZUWAJĄ emocje, ale inne i inaczej niż my - czyli np. cieszy ich widok obdzieranego ze skóry człowieka a kompletnie nie cieszy np. zachód słońca obserwowany z ukochaną osobą czy obserwowanie pierwszych kroków swojego dziecka. Jeżeli Twoja teoria byłaby słuszna, to ci przytoczeni żołnierze-psychopaci NIE wybieraliby zawodu wojskowego a także by nie stawali się psychopatycznymi mordercami bo nie czuliby różnicy między stanem "normalnego" życia a stanem podwyższonego ryzyka, zadawania bólu czy powszechnej i nieuchronnej mozliwości śmierci.

!Timon napisał/a:


A co do gejów, zoofilów, pedofilów etc to temat na inną i dłuższą dyskusję. Nie można wszystkich zaburzeń wrzucać do jednego wora, lepiej jest patrzeć na nie w sposób izolowany.



Można. Tak jak pisałem wczesniej - jest w tej chwili dualistyczny pat naukowy w tym zakresie: jeżeli przyjąć, że pedo-, zoo- i nekrofilia to zaburzenie to nie ma podstaw żeby wykluczyć z listy zaburzeń również homoseksualizm i poddawać go leczeniu. Vice versa - jeżeli przyjąć że homoseksualizm to stan "normalny", wynikający z zaburzeń przed-niemowlęcych powstałych w fazie embrionalnej w mózgu/układzie nerwowym/hormonalnym (czy jakim tam jeszcze homolobby sobie wymyśli), na które osobnik nie ma wpływu i która jest nieuleczalna* - nie ma podstaw, by tych wszystkie powyższych -filii również nie uznać za stan normalny. A wtedy wkraczamy w niebezpieczne rejony legalnego gwałcenia dzieci i wyciągania trupów z trumien...

*Nawiasem mówiąc - definicja przymusowej izolacji osoby z chorobą psychiczną mówi właśnie o stanie w którym osoba nie ma wpływu na swoje zachowanie i która jest nieuleczalna - jakież to są przyczyny że nie pozamykaliśmy jeszcze wszystkich homosiów w wariatkowie?

Abdulan napisał/a:

Mam blizne na lewym ramieniu, ot zwykłe poparzenie słoneczne i przypadkowe zdarcie uszkodzonego naskórka. Myślałem o tym, żeby zrobić w tym miejscu tatuaż bo najzwyczajniej w świecie ręka z blizną wygląda ch*jowo, ale szkoda mi kasy.



Żaden tatuażysta nie zrobi Ci tatuażu na bliźnie, nie wolno tak robić, zwłaszcza na bliznach od poparzenia słonecznego

Brzydkii

2013-12-01, 15:17
Cholera, na podstawie Waszej dyskusji napisałbym magistra z psychologii. :D

plArc

2013-12-01, 15:21
@Papa_Mobile
Kompleksy to nie choroba psychiczna z tego co mi wiadomo, a co do twojego kolegi, który traktuje wojsko jak zwykłą prace to właśnie on jest tutaj psychopatą.

Co do tematu to nie mam tatuażu i uważam, że wielu ludzi, którzy robią z siebie brudnopisy to zwykli debile niekoniecznie chorzy psychicznie. Kiedy chcesz namalować sobie coś na skórze co będzie towarzyszyło Ci przez całe życie powinna to być przemyślana decyzja, a ludzie co wybierają sobie wzór z notesu to już w ogóle są niepoważni. Najlepiej jeszcze zaoszczędzić i pójść do znajomego znajomego i mieć jakiś totalny bohomaz. Tatuaż można odebrać jako sztukę.

Kolejnym totalnym paradoksem są ludzie, którzy się zastanawiają jak to będzie wyglądać na starość, ale to pozostawię bez komentarza.

Pojawia się jeszcze pytanie kto w dzisiejszych czasach jest jeszcze normalny, bo podpowiem wam, zarejestrowani użytkownicy tego portalu na pewno nie.

606

2013-12-01, 15:46
benzedrine napisał/a:

haha, jesteście zajebiści! tutaj wszyscy jeżdżą po tatuażach, a zobaczycie wydziaraną laskę i wam pała gacie przebija :D



Kochanie skończ pie**olić, bo uogólnianiem tylko się ośmieszasz.
Wydziaranych nie lubię, a dupy na przykład z Suicide Girls wybitnie budzą we mnie wk***ienie, bo większość ma zajebiste ciała ZNISZCZONE tatuażami. W dodatku ch*jowymi.

Delikatna i dobrze zrobiona dziara to dodatek, często (dla mnie) nie zauważalny. Ale typiara pokryta obrazkami kojarzy mi się tylko z niedoj***ną kretynką, która ma tzw. daddy issues.

Sz...........jk

2013-12-01, 18:02
@Papa_Mobile

Tak, nazywasz mnie głupim bo najzwyczajniej w świecie myślałem o zakryciu blizny tatuażem (czego nie zrobiłem bo stwierdziłem, że w sumie to szkoda czasu i pieniędzy). Gratuluje logiki idioto. Z takimi jak ty nie ma sensu prowadzić dyskusji, nie potrafisz rozmawiać na poziomie. I kto tu ma problemy z psychiką skoro oceniasz innych po kilku zdaniach?

Co do kompleksów, nie mam ich, a nawet jeśli to nie jest to choroba psychiczna... Po prostu mam poczucie estetyki i lepiej żeby ramie wyglądało normalnie. Tak samo mam blizne od wbitej gałęzi na prawym przedramieniu, fajnie gdyby jej nie było, ale można z tym żyć i nikomu się w oczy nie rzuca. Ludzie, którzy kupują maści na blizny, albo maskują je jakimiś preparatami (nie znam się na tym, ale wiem, że coś takiego istnieje) też są socjopatami?

Twoim tokiem rozumowania, poj***ni są ci, którzy np. dbają o swoje ciało ćwicząc na siłowni. Przecież głównym powodem tego typu ćwiczeń jest poprawa wyglądu, widzisz w tym coś złego?

Odnośnie znajomego, wojska nie wybiera się jako pracy, wojsko to służba. I wcale nie potrzeba tam ludzi bez wykształcenia czy chęci do nauki, wręcz przeciwnie.

@bloodwar

Na takiej bliźnie nie ma problemu ze zrobieniem tatuażu, nie jest to tkanka bliznowata, ma po prostu inny odcień niż reszta skóry i nie opala się tak mocno. Nawet nie wiem czy coś takiego spełnia w pełni definicje blizny.

A tu ciekawostka jaką znalazłem:



Oczywiście jest to tylko fragment artykułu, tak samo jak fragmentem jest ten cytat o tatuażach z tematu. I co, na jego podstawie mam twierdzić, że ludzie posiadający tatuaże są "lepsi genetycznie"?

!Timon

2013-12-01, 18:37
bloodwar napisał/a:


Czyli setki tysięcy przypadkowych osób które dostają "bilet" do woja to "3% wybierający zawody podwyższonego ryzyka"?



A czy każdy z tych setek tysięcy przypadków zaczyna mordować ludzi czy przejawiać jakieś wybitnie patologiczne zachowania łamiące zasady społeczne? Dopisałem zresztą, że nie-psychopata może pod wpływem silnych bodźców stać się socjopatą.
Dlaczego psychopaci wywierają zawody podwyższonego ryzyka? To wiedzą tylko oni.
Japończycy czują podobnież 5 smak. Chociażbyś się zgiął w pół nie wyobrazisz go sobie bo nawet jeśli opiszą Ci go na podstawie znanych Ci smaków to ten znane im smaki również będą dla nich trochę inne. :)

Cytat:

Odkrywasz całkiem nowe rejony psychologi i psychiatrii widze, bo mnie zawsze uczono że psychopaci ODCZUWAJĄ emocje, ale inne i inaczej niż my - czyli np. cieszy ich widok obdzieranego ze skóry człowieka a kompletnie nie cieszy np. zachód słońca obserwowany z ukochaną osobą czy obserwowanie pierwszych kroków swojego dziecka. Jeżeli Twoja teoria byłaby słuszna, to ci przytoczeni żołnierze-psychopaci NIE wybieraliby zawodu wojskowego a także by nie stawali się psychopatycznymi mordercami bo nie czuliby różnicy między stanem "normalnego" życia a stanem podwyższonego ryzyka, zadawania bólu czy powszechnej i nieuchronnej mozliwości śmierci.



Obejrzyj wywiad z "wzorcowym" przykładem psychopaty czyli z Ryszardem Kuklińskim [tym od mordowania :) ]. Tak naprawdę to w tym momencie gra słów czy użyjemy zwrotu, że nie odczuwają emocji czy powiemy, że odczuwają je inaczej. Skutek jest dokładnie ten sam czyli nie czują tego co "normalni" ludzie.

Cytat:

Można. Tak jak pisałem wczesniej - jest w tej chwili dualistyczny pat naukowy w tym zakresie: jeżeli przyjąć, że pedo-, zoo- i nekrofilia to zaburzenie to nie ma podstaw żeby wykluczyć z listy zaburzeń również homoseksualizm i poddawać go leczeniu. Vice versa - jeżeli przyjąć że homoseksualizm to stan "normalny", wynikający z zaburzeń przed-niemowlęcych powstałych w fazie embrionalnej w mózgu/układzie nerwowym/hormonalnym (czy jakim tam jeszcze homolobby sobie wymyśli), na które osobnik nie ma wpływu i która jest nieuleczalna* - nie ma podstaw, by tych wszystkie powyższych -filii również nie uznać za stan normalny. A wtedy wkraczamy w niebezpieczne rejony legalnego gwałcenia dzieci i wyciągania trupów z trumien...



Nie. To jest jakaś koślawa logika. Nie widzę powodu żeby nie zakazywać moralnie/prawnie pewnych zachowań nawet jeśli jest to wrodzone i nie masz na to wpływu. Życie to nie Disneyland - urodziłeś się ze skłonnościami pedofilskimi? To jest to TWÓJ problem a nie społeczeństwa. Jak to w życiu bywa - część cierpiących na różne zboczenia będzie miała podłoże wrodzone a część nabyte. To nie jest rola społeczeństwa żeby zgadywać.
Jeśli ktoś jest psychopatą i raz zabił to trzeba również go zabić bo o resocjalizacji zapomnij a utrzymywanie zbrodniarza to bezsens.

Cytat:


*Nawiasem mówiąc - definicja przymusowej izolacji osoby z chorobą psychiczną mówi właśnie o stanie w którym osoba nie ma wpływu na swoje zachowanie i która jest nieuleczalna - jakież to są przyczyny że nie pozamykaliśmy jeszcze wszystkich homosiów w wariatkowie?



W definicji choroba psychiczna to stan niemożności zaspokajania swoich potrzeb a nie brak kontroli nad swoim zachowaniem. Psychopata, homoś, zoofil nie są "chorzy" psychicznie. Urodzili się z defektem i dopóki nad nim panują jest cacy.
Gdyby brak kontroli nad zachowaniem miał być warunkiem choroby psychicznej to każdy pijany nie odpowiadałby za swoje czyny bo czy się celowo w ten stan wprowadził czy nie to przecież faktycznie w chwili upicia nie myśli co robi.

remi1982

2013-12-01, 23:12
avic napisał/a:

@bloodwar Melanezji


Łooo ale mu pojechałeś. W melanezji pewnie teraz się śmieją :D Na pewno fajnie jest być menelezyjczykiem :D

cesarVialpando

2013-12-02, 08:30
bloodwar napisał/a:

Dowiedziono naukowo, że osoby ze zdrową psychiką nie robią sobie tatuaży, nie noszą ostentacyjnych strojów, makijażu, kolczyków w innych niż uszy miejscach i o przyciągających uwagę rozmiarach ("tunele", wielkie "bycze" kolczyki w nosie etc), robią tak tylko i wyłącznie ludzie pragnący zwracać na siebie uwagę - narcyzi i socjopaci. Co prawda zarówno osobowość narcystyczna jak i lekka socjopatia nie jest jakimś wielkim zwyrodnieniem, ale np. ja będąc właścicielem dużej firmy zastanowiłbym się dwa razy nad zatrudnieniem kogoś takiego, gdyż z małych problemów potem wychodzą duże...



O ja pie**olę, większej głupoty nie słyszałem jak żyję :D Mam w ch*j tatuaży, tunele i jestem całkiem zdrowy psychicznie, baa, w dodatku pracuję w całkiem sporej firmie - w gry, które tworzę napie**ala pewnie połowa tego portalu. Ciekaw jestem na jakich źródłach naukowych opierasz swoje tezy bo jest w nich wg mnie tyle prawdy co w straszeniu gimnazjalistów, że od walenia konia będą mieli włosy między palcami.

Ale ten portal idzie na psy, wrzucacie filmiki z kozojebcami jako pranki, a tatuaże są oznaką choroby psychicznej :shock:

Nikczemny_Płód

2013-12-03, 21:39
Abdulan napisał/a:

@Papa_Mobile

Tak, nazywasz mnie głupim bo najzwyczajniej w świecie myślałem o zakryciu blizny tatuażem (czego nie zrobiłem bo stwierdziłem, że w sumie to szkoda czasu i pieniędzy).
-Nie tylko głupi, jesteś okaleczony przez nature, brak szarych komórek, czytać ze zrozumieniem też nie potrafisz. Zostałeś nazwany głupim, nie dlatego, że chcesz zakryć bliznę, a dlatego, że potwierdziłeś fragment książki i sobie nawet z tego sprawy nie zdawałeś.


Gratuluje logiki idioto. Z takimi jak ty nie ma sensu prowadzić dyskusji, nie potrafisz rozmawiać na poziomie. I kto tu ma problemy z psychiką skoro oceniasz innych po kilku zdaniach?
-No chyba można kogoś ocenić po czymś takim, przynajmniej ja potrafię.

Co do kompleksów, nie mam ich, a nawet jeśli to nie jest to choroba psychiczna... Po prostu mam poczucie estetyki i lepiej żeby ramie wyglądało normalnie. Tak samo mam blizne od wbitej gałęzi na prawym przedramieniu, fajnie gdyby jej nie było, ale można z tym żyć i nikomu się w oczy nie rzuca.
Czy gdzieś napisałem, że kompleks to choroba psychiczna? Proponuję o nim poczytać i o jego wpływie na zycie, bliznami zaś bym się nie przejmował, wręcz przeciwnie, facetowi dodają uroku.


Ludzie, którzy kupują maści na blizny, albo maskują je jakimiś preparatami (nie znam się na tym, ale wiem, że coś takiego istnieje) też są socjopatami?
-Nie czytasz, nie czytasz, nie czytasz.

Twoim tokiem rozumowania, poj***ni są ci, którzy np. dbają o swoje ciało ćwicząc na siłowni. Przecież głównym powodem tego typu ćwiczeń jest poprawa wyglądu, widzisz w tym coś złego?
Jeśli ktoś cwiczy dla poprawy tylko, to ma problem z akceptacją siebie. Osobiście cwiczę dla zdrowia bo mi to słuzy, nie stoję z metrem przed lustrem.

Odnośnie znajomego, wojska nie wybiera się jako pracy, wojsko to służba. I wcale nie potrzeba tam ludzi bez wykształcenia czy chęci do nauki, wręcz przeciwnie.
Kazdy odbiera inaczej i tyle.


A tu ciekawostka jaką znalazłem:

Obrazek

Oczywiście jest to tylko fragment artykułu, tak samo jak fragmentem jest ten cytat o tatuażach z tematu. I co, na jego podstawie mam twierdzić, że ludzie posiadający tatuaże są "lepsi genetycznie"?



Cóż za wniosek, symetria pomaga w środowisku i w przetrwaniu? Rozumiem, że badania przeprowadzane były w wioskach plemion pierwotnych, gdzie owszem, tatuaż miały pewien cel w oznaczeniu danego osobnika/grupy osobników.

Coś na zasadzie, ludzie z krótkimi nogami i długimi rekami sa genetycznie lepsi od ludzi zbudowanych normalnie. Ale nie podano, że chodzi o środowisko wodne ;)

Sz...........jk

2013-12-05, 09:38
Papa_Mobile napisał/a:



-Nie tylko głupi, jesteś okaleczony przez nature, brak szarych komórek, czytać ze zrozumieniem też nie potrafisz. Zostałeś nazwany głupim, nie dlatego, że chcesz zakryć bliznę, a dlatego, że potwierdziłeś fragment książki i sobie nawet z tego sprawy nie zdawałeś.



Nie wiem czy zauważyłeś, ale nie zrobiłem tego tatuażu. I nie chce zakryć blizny, tylko wolałbym jakby była zakryta tatuażem. Skoro go nie mam to jaki defekt intelektu u mnie zostałby potwierdzony? Artykuł nie wspominał o zamiarach, ale o tatuażu, który już posiadamy.

Papa_Mobile napisał/a:


-No chyba można kogoś ocenić po czymś takim, przynajmniej ja potrafię.



Potrafisz? Na jakiej podstawie? Skąd wiesz co umiem? Skąd wiesz jaką wiedzę posiadam? No własnie, nie wiesz. Nie miałeś żadnych powodów do tego żeby nazwać mnie głupim.

Tak samo jak ja nie miałem żadnych powodów by nazywać Ciebie idiotą, ale zrobiłem to w ramach kontrargumentu na Twoim poziomie. Bo widzisz, w inteligentnej dyskuji personalne docinki świadczą jedynie o braku umiejętności jej prowadzenia.

Papa_Mobile napisał/a:


Czy gdzieś napisałem, że kompleks to choroba psychiczna? Proponuję o nim poczytać i o jego wpływie na zycie, bliznami zaś bym się nie przejmował, wręcz przeciwnie, facetowi dodają uroku.



Czy gdzieś napisałem, że Ty tak stwierdziłeś? Inaczej, przez "choroba psychiczna" chciałem przekazać znaczenie tego "defektu intelektu" z cytatu. Może jest w tym moja wina, że za bardzo uprościłem, ale myślałem, że zrozumiesz.

Kompleks nie jest defektem intelektu więc co ma wspólnego z dyskusją? Zresztą, szczerze mówiąc blizny mi nie przeszkadzają, mam ich od ch*ja ze względu na aktywny tryb życia. Wolałbym po prostu umieścić na ramieniu motyw patriotyczny niż mieć różowy odcień skóry, ale nie mam problemów z pokazywaniem się w bezrękawniku. Wyobraź sobie, że od urodzenia mam na żebrach "pasmo" o ciemnym odcieniu. Tak samo mam głęboko zdarte kolano przez co faktura skóry w tym miejscu jest zupełnie inna, bliznę na piszczelu, znamie na prawym udzie, bliznę na prawym przedramieniu, bliznę na prawej skroni (wybacz, jednak na lewej), mase rozstępów od ćwiczeń. Nie zwracam nawet na to uwagi, specjalnie dla Ciebie zrobiłem przegląd ciała. Zdanie innych na temat mojego wyglądu jest dla mnie neutralne. Mimo to posiadam poczucie estetyki, wiesz, lubie się golić czy obcinać włosy bo ch*jowo wygląda zarośnięty człowiek, lubie myć zęby żeby były białe. To jest k***a najnormalniejsze w świecie, że człowiek chce dobrze wyglądać i nie chwalić się żółtymi zębiskami, zarośniętą mordą czy np. problemami dermatologicznymi. Z blizną szpecącą do wojska człowieka nie wezmą, a z tatuażem tak.

Ty stwierdziłeś, że mam kompleks ze względu na jedną bliznę na ramieniu. To jest jedynie Twój chory wymysł i tyle. Wyjaśnienie co to jest kompeks:

Kompleks (łac. complexio ‘połączenie’, ‘wyrównanie’) – zbiór myśli, słów, wyobrażeń silnie skojarzonych z pewną inną ważną i silnie zabarwioną emocjonalnie myślą, która zwykle bywa wyparta ze świadomości, stłumiona (myśl taką zwie się niekiedy jądrem kompleksu). Powrót do świadomości tego jądra kompleksu wywołuje zwykle nieprzyjemne afekty, takie jak lęk, niepokój, wstyd.

Nie odczuwam żadnych lęków, niepokoju czy wstydu związanego z posiadaniem blizn.

Papa_Mobile napisał/a:

-Nie czytasz, nie czytasz, nie czytasz.



Czego nie czytam? Pytałem się Ciebie czy uważasz takich ludzi za socjopatów. Ewentualnie czy uważasz ich za ludzi mających defekt intelektu.

Papa_Mobile napisał/a:

Jeśli ktoś cwiczy dla poprawy tylko, to ma problem z akceptacją siebie. Osobiście cwiczę dla zdrowia bo mi to słuzy, nie stoję z metrem przed lustrem.



Widzisz, a takiemu grubemu facetowi, który zaczyna ćwiczyć zależy nie tylko na poprawie zdrowia, ale i wyglądu, właściwie to głównie wyglądu bo osoby otyłe zazwyczaj nie zdaja sobie sprawy z zagrożenia jakie niesie zbyt wysoka waga. To dzięki temu, że chce się zmienić zaczyna ćwiczyć. Jest w tym coś złego? Bzdura. Oczywiście istnieją ludzie, którzy dla wyglądu potrafią poświecić własne zdrowie, ale to margines. Chyba każdy chciałby wyglądać lepiej, ja akceptowałem siebie jak miałem 90kg i skupiałem się na sportach siłowych, akceptuje także siebie mając 75kg skupiając się na sportach wytrzymałościowych. Zawsze będę sobą. Dążenie do celu, czy to w kwestii wyglądu czy wyników w sporcie jest czymś normalnym.

Papa_Mobile napisał/a:



Cóż za wniosek, symetria pomaga w środowisku i w przetrwaniu? Rozumiem, że badania przeprowadzane były w wioskach plemion pierwotnych, gdzie owszem, tatuaż miały pewien cel w oznaczeniu danego osobnika/grupy osobników.

Coś na zasadzie, ludzie z krótkimi nogami i długimi rekami sa genetycznie lepsi od ludzi zbudowanych normalnie. Ale nie podano, że chodzi o środowisko wodne ;)



Nie, z tego co wiem badania przeprowadzano na populacji z cywilizowanego świata, ale odniesiono się w nich do ogółu. Dla mnie to taka sama bzdura jak ta mówiąca o defekcie intelektu.

Podsumujmy, nie masz racji i nazwyczajniej pie**olisz. Wg Ciebie chęć poprawy wyglądu oznacza przejaw braku akceptacji siebie, kompleksów i defektów intelektu. Przeczytałem w ciągu kilku dni pare artykułów na temat tatuaży, ich posiadanie jest związane z wieloma czynnikami. Patrząc na opisy badań spora gruba osób mająca tatuaże (zazwyczaj więcej niż jeden) ma problemy psychiczne, ale znajdują się też osoby, które nie mają żadnych defektów intelektualnych, a kierują się jedynie poczuciem estetyki.