Ostatnimi czasy trwa nagonka na muslimow, i jako ze temat multikulti poniekad mnie interesuje, a w pracy mam sporo czasu na rozne przemyslenia, doprowadzilo to do powstania owej hipotezy:

Czy w dzisiejszej Europie muslimy maja szanse na zbawienie po smierci i dziewice?

Po niemal polowie kwadransu znalem juz odpowiedz : NIE

Zapytacie sie dlaczego? Sa przeciez religijni. Nie asymiluja sie z niewiernymi, wrecz pragna ich smierci rychlej, a pragnienia swe nierzadko urzeczywistniaja.
Nie zjadaja koz i owiec ktore dupca, nie mowiac nawet o wieprzowinie, ktora zgodnie z koranem omijaja. Sa prawilni niczym co drogi uzytkownik sadistica.
Dlaczego wiec czega ich wieczne potepienie? Jest to wynik reakcji przyczynowo-skutkowej. A wlasciwie chodzi o wieprze. Pozwolcie, ze posluze sie wikipedia.

"Obornik – nawóz naturalny składający się z przefermentowanego kału, moczu zwierząt i ściółki. Zawiera on wszystkie składniki odżywcze potrzebne do rozwoju roślin oraz poprawia właściwości fizyczne gleby.

Obecnie w dużych gospodarstwach rolnych częściej stosowany jest nawóz pochodzący z bezściółkowego chowu zwierząt gospodarskich – gnojowica."

Nizej macie dane na temat ilosci hodowanej w Europie trzody chlewnej
<nie ma zdjecia bo stronie odpie**ala i traktuje wewnetrzne serwery jak obce likni, w kazdym razie chodzi o jakies 200 mln swin, kazda zre jak swinia i nie sra jak baletnica>

Jest jej, jak widac, bardzo duzo, a wiec produkuja wiele gowna, ktorym pozniej nawozone sa pola uprawne.

I roslinki sobie rosna, i je ludzie sobie jedza.
Bedac w Europie jesz wyhodowane w europejski sposob europejskie jedzenie, a wiedz ze jest w nim pierwiastek swinski.

Koniec dobranoc, Szach-Mat