Primo: Gdyby sztuki walki nic nie dawały, to by ich nie rozwijano przez setki lat i nie uczono w wojsku policji itp.
Secundo: Skoro sztuki walki to pic na wodę fotomontaż. To mieszana SZTUKI WALKI wzięły się skąd? Z chipsów?
W sztukach walki chodzi o to, że można te całe triki wykorzystywać wtedy kiedy przeciwnik, stosuje tą samą sztukę walki przeciwków Ciebie. Po drugie sztuki walki się przydają, wystarczy że przeciwnik z ulicy zrobi zamach podobny do tego na który uczyłeś się na treningu kontrataku i gościa powalasz.
Za skilla piwo leci, ale kto sie prał po ryju wie jak jest w życiu, a jak na treningu... Koles wyjdzie sprzeda kopa/kolano na jaja i nic jak tylko budzic sie w szpitalu... k***a jest tyle mozliwość, że ja pie**ole. Swoją droga możesz wszystko umieć, ale widziałem jak typ po jednym jebbnięciu złamał sobie rękę na twarzy gościa to drugi juz go pozamiatał
ustaw sie tak: lewa reka w gorze 20 cm nad glowa, prawa przy tulowiu, lewa noga do przodu a prawa w polszpagacie - dobra, teraz moge zaprezentowac moj super skuteczny obezwladniajacy cios.
Zapewne kitajec spuściłby wpie**ol większości normalnych facetów, ale chciałbym zobaczyć go w normalnej walce na ulicy jak to by wyglądało w rzeczywistości bo ciągle mam wrażenie, że takie kitajce i tak nie mieliby szans z 2 metrowym 115 kilowym klocem bo zwyczajnie siłą by mu nie dorównywał i ch*j wielki z tych jego technik