Udupią film i samego Smarzowskiego na amen. Zgodnie z przykazaniem wujaszka Goebbelsa jeżeli fakty nie pasują do linii programowej partii to tym gorzej dla faktów...
I dlatego Polskie kino zawsze będzie kinem na świecie mało znaczącym.
Martyrologia, martyrologia i jeszcze raz martyrologia.
Jak nie 2 wojna światowa to Katyń albo PRL, jakby nie można było robić czegoś co zarobiłoby na siebie.
"Jak to? Toż to szerzenie nienawiści! Przeinaczanie faktów i kłamstwa!"