Po ch*j ta cenzura? Koleś który raz jest tak durny żeby wsiąść kompletnie nastukany za kółko pewnie będzie i w przyszłości odpie**alał taką manianę, obywatele mają prawo wiedzieć kim on jest, może dzięki temu uniknęliby w przyszłości tragedii

I teraz przez takiego śmiecia nie dojeżdżasz na miejsce albo dojeżdżasz na cmentarz.

przez takich, jak on jestem za wprowadzeniem wbudowanych alkomatów w samochodach. dmuchasz i jedziesz... albo idziesz

Takimi ludźmi powinni zastępować manekiny w testach zderzeniowych

Pewnie ze zmywaka wrócił i sie zapomniał...

Nie trzeba zasłaniać numerów rejestracyjnych. To nie są dane osobowe...

@up są.

up nie są.

Moje miasto... Takie piękne...

Ten Lublin to j***na patologia a nie miasto. Co chwilę tam coś się odpie**ala.
Jak idę przez centrum to ręce opadają jak się patrzy na ten bajzel. A na spotach reklamowych takie piękne miasto inspiracji... Ta inspiruje do tego żeby sp***olić jak najdalej.

Volkswagen...
Lublin...

Czego Wy k***a oczekujecie?


Jeżdżę od siedmiu lat, a już wiele widziałem, wielokrotnie naj***ny jak szpadel miałem ciągutkę by prowadzić w takim stanie. Aż w końcu, wracając z imprezy, o wiejskich klimatach. Około 10km od najbliższego miasteczka 30tys.
Konkretniej, 0,7 na trzech i po 3-4 browary.

Efekt? Piłem na pusty i zmęczenie. We łbie kołowało jak to pokazują na szkoleniach. Przejechałem jakieś 400m.
Zgasiłem auto i spałem k***a w POLU.

To znaczy, zjechałem pod wiochę i zaparkowałem na jakiejś dróżce. Spałem w aucie, bez przesady.


Od tej pory po alkoholu najwyżej przeparkuję. Na własnym podwórku.


JEŻDŻĄCY PO ALKOHOLU TO j***nI KRETYNI. I mówię na podstawie własnych doświadczeń, jestem niewiernym Tomaszem, po części też kretynem. Ale odpuściłem. Jeśli będę miał syna, zrobię z nim 0,5 na dwóch, a potem wezmę kierowcę i każę synowi jeździć po wewnętrznym/zamkniętym placu. Gwarantuję 100% skuteczność abstynencji.

Volkswagen...
Lublin...

Czego Wy k***a oczekujecie?


Jeżdżę od siedmiu lat, a już wiele widziałem, wielokrotnie naj***ny jak szpadel miałem ciągutkę by prowadzić w takim stanie. Aż w końcu, wracając z imprezy, o wiejskich klimatach. Około 10km od najbliższego miasteczka 30tys.
Konkretniej, 0,7 na trzech i po 3-4 browary.

Efekt? Piłem na pusty i zmęczenie. We łbie kołowało jak to pokazują na szkoleniach. Przejechałem jakieś 400m.
Zgasiłem auto i spałem k***a w POLU.

To znaczy, zjechałem pod wiochę i zaparkowałem na jakiejś dróżce. Spałem w aucie, bez przesady.


Od tej pory po alkoholu najwyżej przeparkuję. Na własnym podwórku.


JEŻDŻĄCY PO ALKOHOLU TO j***nI KRETYNI. I mówię na podstawie własnych doświadczeń, jestem niewiernym Tomaszem, po części też kretynem. Ale odpuściłem. Jeśli będę miał syna, zrobię z nim 0,5 na dwóch, a potem wezmę kierowcę i każę synowi jeździć po wewnętrznym/zamkniętym placu. Gwarantuję 100% skuteczność abstynencji.

A może nie będzie takim tępakiem jak ty i nie siądzie za kółko po pijaku.

Fantastico ale mnie wk***ia to twoje bycie zajebistym. Glowa boli od samego opisu az sie nie chce ogladac.

Esperal na dożywocie mu wszyć