Debtor had been hiding this vehicle for some time now. Spotted him working on the vehicle and waited for the perfect time to grab it. When he walked away far enough to made sure I was under the vehicle before he got to it. Watch and see. It's much easier to just pay your car
Zabawnie się przerzucacie a tak na prawdę obaj macie rację, bo mamy grupę dłużników, którzy są zadłużeni tylko i wyłącznie ze swojej głupoty, pazerności i byciu naiwnym oraz ci, którym urzędasy skutecznie zniszczyły życie.
I tak oto mamy osoby, które a to nabrały świetnych rzeczy pierwszej potrzeby na raty 0%, albo gdzie pierwsza rata za pół roku, do tego cały kolektyw rzeczy niezbędnych na abonament za jedyne 30zł* (*Przez pierwsze 3 miesiące, ale tego nikt nie czyta), gdzie po zsumowaniu wszystkiego okazuje się, że miesięcznie te drobne kwoty rosną do 3/4 pensji, o alimenciarzach to chyba nawet szkoda wspominać.
Jak również są osoby, które mając co roku dokument z ZUS'u o niezaleganiu ze składkami, po kilku latach dowiadują się, że mają kilkanaście tysi długu z odsetkami za jakiś tam rok, na który nawet mają papier o niezaleganiu (poszukajcie sobie w necie, nawet sąd orzekł, że urzędnik mógł się pomylić a osoba sama musi sobie pilnować zaległości).
Lub urząd skarbowy wstrzyma wypłatę zwrotu VAT'u nawet na kilkanaście miesięcy "bo trwa postępowanie" firma w tym czasie upada a urząd stwierdza, że w sumie to jednak mogli zwrócić ten VAT, bo wszystko było ok.
Mimo to uważam, że ilość osób niszczonych finansowo przez układy to 1% dłużników, którzy wpychają się biedę ze swojej głupoty.
Żeby nie być gołosłownym proszę mi tu nie mówić, że są to osoby, które miały wielkie firmy i je urzędy zniszczyły:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23140890,mlodzi-pozyczaja-na-potege-i-nie-maja-z-czego-splacac-24-latka.html