Banda zdziecinniałych palantów. Skoro korzystają z publicznych terenów, niech też słuchają się "publicznej" policji. Cóż, odpowiedzialność nie jest dziś uznawana za męską cechę, więc są bardzo dumni, że na motocyklach są w stanie uciec pieszym. A inne mentalne dzieci im przyklaskują.
Sam jeździłem trochę takimi pierdziawkami ale takie zachowanie (czyli wjeżdżanie na cudzy teren i wk***ianie ludzi) to sk***ysyństwo. Dobrze wiem jak głośny jest taki motocykl i jakby ktoś się ze mną tak drażnił to też bym pewnie nieźle się wk***ił. Ja starałem się jeździć z dala od cywilizacji ale i tak się ludzie na mnie skarżyli że im się kury przestały nieść.
I znowu te motokur.y, które potem płaczą, że są poszkodowane? Pojebańcy sobie robią jaja z ludzi i mają w dupie cudzą własność, jednocześnie bluzgając im w filmikach, ale płacz, że ich nikt nie lubi.
Jeździ taki po cudzym i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Problem pojawia się jak siekierą przez plecy dostanie po kilku ostrzeżeniach bo wtedy to on nic nie robił.
linki to ch*j ja mam lepszy sposób ( bardziej czasochłonny ale moim zdaniem lepszy) łopata i kopanie okopów ( cos na wzór nory lisa) lekko gałązkami przykryć liśćmi oczyścicie najlepiej na WŁASNYM to wykonywać nikt sie nie dojebie ( panie to lisy norki fredki czy lemury wykopały)
ps sam stosuje ten sposób i jak narazie bardzo skuteczny