@up
Dokładnie to miałem napisać tym znawcą fizyki poślizgu.
To jest NADsterowność czyli auto 'chce' jechać cieśniejszym łukiem niż powinno. Każde auto (fwd, rwd, 4wd) może być zarówno pod i nadsterowne. Nie ma reguły że fwd to podsterowność a rwd nadsterowność
Ja sam mam yariske (czyli przedni napęd) i ile razy mi tył uciekał to nawet nie zliczę. Dokładnie, nie ma reguły czy przedni napęd czy tylni,nadsterowność występuje we wszystkich autach. A i beemką zdarzyło mi się przodem wyjechac z zakrętu. A tutaj u babki mamy przyklad ewidętnej nadsterowności.
@pSTANLEY - dołożyłbym jeszcze srogie mandaty za używanie świateł do jazdy dziennej w warunkach niesprzyjających. Wczoraj wracałem 300km to sie tych idiotów naoglądałem. Wdupi światła w tryb AUTO i zadowolony jeden ciul z drugim. A tu śnieg napie**alał, że nic nie widać.
@Sonal: To jeszcze nic... W UK ludzie nie używają świateł nawet w nocy i co najlepsze, jest to zgodne z prawem Wszystko w sumie by było ok w tym rozwiązaniu gdyby wszyscy te światła mieli wyłączone, ale kiedy jedzie sznur samochodów które mają światła włączone a jeden z nich ma wyłączone to bardzo trudno go dostrzec przechodząc przez ulicę. W warunkach niesprzyjających to też oczywiście jest samowolka, bo przepisy mówią w UK że włączyć światła należy kiedy widoczność spada poniżej 100m, czyli w egipskich ciemnościach... No ale nic mnie tak nie wnerwia jak xenon w lampie refleksyjnej... dwie białe oślepiające kule lecą w twoją stronę jak statek kosmitów mający cię zaraz wchłonąć. Na szczęście za kierownicą nie siedzi wyższa forma inteligencji... wręcz przeciwnie
Tym ciulom tu w UK powinni rowniez wymontowywac indicators w momencie zakupu auta. Sa zbedne bo i tak nikt ich nie uzywa. Najlepsze jest to, ze nie raz od Brytyjczykow slyszalem, ze Polacy powinni sie nauczyc kultury na drodze. Muehehehhe
Robi się offtop ale co tam. Jeździłem po kilku krajach europy i nigdzie nie widziałem tak chamskich kierowców jak w UK. Te niemyślące głąby nie wpuszczą cię na skrzyżowaniu kiedy jedzie 100 samochodów jeden za drugim, ale kiedy jedzie jeden to zatrzyma się i ci macha żebyś jechał. Kiedy któryś spowoduje stłuczkę to cię przeprasza, uspokojonemu nie szukającemu świadków kierowcy mówi że za wszystko zapłaci i daje swoje dane, tylko po to żeby firmie ubezpieczeniowej opowiedzieć zupełnie inną historię (mam już kamerę ale wielu moich znajomych którzy też mieli podobne sytuacje niczego to nie nauczyło). Notoryczne przecinanie na czerwonym, przyśpieszanie kiedy widzą pieszego na jezdni, nie używanie kierunkowskazu nigdy!, zatrzymywanie się na skrzyżowaniu żeby wysadzić dzieci z samochodu, wpychanie się na chama (jak nie zachamujesz to się zderzymy a co mi tam), kiedy skręcają (oczywiście bez kierunkowskazu) nie patrzą że przez ulicę przechodzi akurat pieszy i trąbią i drą ryj (a przepisy co do tego są takie jak w Polsce czyli ustąp pieszemu który nie czyta ci w myślach i nie wie że będziesz chciał skręcić), ścinanie zakrętów itd itp, ogólnie gorsi to są tylko ruscy. Tęsknię za jazdą w Polsce, tylko drogi są tu lepsze... tylko.