Ja mam akurat diesla w automacie i zawsze mam polew z tych co by łapska w silnik wkładali co by dolot powietrza dusić. Wyciągnę telefon i będę nagrywał jak się k***a dławi. Szczególnie, że u mnie ciężko rękę wepchać żeby żarówkę wymienić. Nawet jak będzie to 99%, że mi się nic nie stanie to i tak pie**ole, to tylko auto. No chyba, że miałbym kredyt na 10 lat
Rozbiegany diesel od razu wlatuje na obroty poza odcinę więc powodzenia w torowaniu sobie dostępu do dolotu gdy silnik niemal natychmiast dostaje takiej temperatury że można by usmażyć jajko na masce
Zastanawiam się czy poza strzałem ze sprzęgła nie dałoby się jeszcze zdusić silnika zatykając wydech ale o takich próbach nie słyszałem
Czasami z tą klapą się uda, chociaż i nie zawsze, zdarzają się przypadki że te klapy potrafi wyrwać z mięsem i zrobić spustoszenie jak w Hiroszimie. A żeby zapobiec rozbiegnieciu się turbodiesla trzeba po prostu k***a dbać o auto, kontrolować czy wpie**ala olej, jeżeli mamy intercooler sprawdzić czy nie wylewa się z niego olej jak nie mamy to z rury za turbospręzarką. Jeżeli jest dostęp dość łatwy do niej zobaczyć czy nie ma dużego luzu osiowego na wirniku (nie lata jak żyd po pustym sklepie), czy nie kopci na niebieskawo. regularnie wymieniać olej (tylko nie Castrol) i tyle w temacie. Dziękuje, Dobranoc.