jeśli ziomek siedział i to za gwałt na nieletniej (przy czym był niewinny....), to ja pie**olę, ale mu nie zazdroszczę.....
Wiesz... jednak lepiej dla niego, że jest niewinny.
Gdyby był winny, szansa na wyjście byłaby zerowa, wyszedłby po odbyciu kary z piętnem gwałciciela i zabójcy. I bez odszkodowania.
Oczywiście odszkodowanie mu lat nie zwróci, ale pozwoli na komfortowe życie (na tyle, na ile trauma mu pozwoli, ale właśnie dzięki odszkodowaniu będzie go stać na dobrego psychologa).
Swoją drogą, w mojej opinii minimalne odszkodowanie jakie byłoby sprawiedliwe to 1 milion złotych... za każdy rok.
I gorąco kibicuję mu, by co najmniej tyle dostał (o ile jest niewinny).
No i kolejna kwestia, jeśli jest niewinny, to nie jest totalnym zjebem, bo tylko totalny zjeb gwałci i morduje człowieka.
Więc jeśli już musiałbym wybierać, wolałbym być Tomaszem Komendą r*chanym w dupę ale niewinnym, niż winnym.
Co nie oznacza, że chciałbym być r*chanym w dupę
(choć na pewno ktoś wypie**oli z komentarzem, że tylko tak piszę, że nie chciałbym )
Odszkodowania odszkodowana... Ja tam podchodzę do tego z dystansem i nie wiem czy on też nie był w to zamieszany (...)
Nie wiem, nie było mnie tam. Ale uniewinniono go, więc jakoś znalazły się dowody, że winny nie był. Więc, jak już pisałem, ktoś w śledztwie dał dupy.
Jak pisali przedmówcy, z takim wyrokiem lekko nie miał. Zakładam, że mało kto byłby w stanie wytrzymać 18 lat ciągłego wpie**olu. Gdyby nie uprzejma sąsiadka i sprawny wymiar sprawiedliwości, mógłby mieć karierę, prawie dorosłe dzieci, normalne życie. Jakby dalej pogdybać to, moim zdaniem, nie ma odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia.
I teraz coś, co mnie w tej sprawie najbardziej razi: winni całego zamieszania nawet upomnienia nie dostaną. Będą dalej łapać i wsadzać bandytów lub, w przypadku ich braku, kogo popadnie. Bezkarność całkowita, wystarczy mieć togę czy mundur. Paranoja. Zbóje biegają po ulicach a podatnik płaci podatkami za odszkodowania i 18 lat utrzymywania Pana Tomasza w celi.